Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ostrzega przed ofertami podmiotów pomagających odzyskać pieniądze za odwołany koncert czy wycieczkę. Ostrożność zalecają też adwokaci.
Ogłoszenie stanu epidemii koronawirusa spowodowało odwołanie wielu imprez turystycznych i kulturalnych. Wkrótce potem pojawiły się też oferty kancelarii odszkodowawczych obiecujących wsparcie w uzyskaniu rekompensaty za to, że wydarzenie się nie odbyło. Jak jednak wskazuje UOKiK, wiele z nich to próba oszustwa.
– Czerwona lampka powinna się zapalić zwłaszcza wtedy, gdy wymagana jest zapłata z góry za takie usługi lub w umowie są zabezpieczane nieadekwatne prowizje za odzyskanie pieniędzy przez taki podmiot – mówi Malwina Buszko z biura prasowego UOKiK. Zwraca uwagę na to, że nieuczciwi pośrednicy często liczą na nieznajomość prawa.
Specustawa zwana tarczą antykryzysową (Dz.U. z 2020 r. poz. 374) wprowadziła bowiem nowe zasady rozliczania się m.in. za odwołane imprezy turystyczne. Według jej przepisów rozwiązanie umowy między biurem podróży (lub innym organizatorem imprezy) a klientem jest skuteczne po 180 dniach od dostarczenia drugiej stronie wiadomości w tej sprawie. Wiele firm jest też otwartych na polubowne rozwiązania, oferując np. przeniesienie urlopu na inny termin albo bon o wartości czasem większej niż wpłacona przez klienta kwota. Dlatego UOKiK zachęca do osobistego kontaktu z organizatorami odwołanych imprez, a także korzystania z profesjonalnej, bezpłatnej pomocy prawnej oferowanej przez pracowników urzędu.
– Jeśli firma ogłaszająca się w internecie czy dzwoniąca obiecuje lepsze narzędzia czy stuprocentową skuteczność, lepiej do takich ofert podchodzić z ograniczonym zaufaniem. Koniecznie należy sprawdzić firmę, zapoznać się z opiniami o niej i bardzo dokładnie przeczytać umowę – tłumaczy Malwina Buszko.
Przed działalnością kancelarii odszkodowawczych od dawna konsekwentnie ostrzegają też profesjonalni pełnomocnicy.
– Kancelarie odszkodowawcze prowadzą bardzo agresywny i nieetyczny marketing, który nie bez powodu jest zabroniony w kodeksach etycznych zarówno adwokatów, jak i radców prawnych – mówi adwokat Monika Strus-Wołos.