To, że przepisy krajowe określają maksymalne pozaodsetkowe koszty kredytu konsumenckiego, nie oznacza, że w każdym przypadku naliczenie ich w najwyższej możliwej wysokości będzie uczciwe. Oceniać to zawsze może sąd. To clou wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w polskiej sprawie.
W polskim orzecznictwie w ostatnich latach zarysowały się dwie koncepcje. Jedna zakładała, że skoro ustawodawca określił w art. 36a ustawy o kredycie konsumenckim (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1083) maksymalną wysokość pozaodsetkowych kosztów kredytu, to właśnie tyle mogą pobierać instytucje pożyczkowe i banki. Jeśli pobierają więcej – naruszają prawo. Jeśli mniej lub równo tyle, ile wynosi maksimum – prawa w tym zakresie nie naruszają.
Ale była też druga koncepcja. Zakładała, że niezależnie od wysokości opłat sąd – gdy trafi do niego spór do rozstrzygnięcia – może ocenić, czy warunki w umowie kredytu konsumenckiego były uczciwe. I wskazać np., że opłaty pobierane przez kredytodawcę były zbytnio wygórowane. Sąd Rejonowy w Siemianowicach Śląskich postanowił o to spytać TSUE.
Pozostało
79%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama