- Będziemy sprawdzać, czy sprzedawcy w nieuczciwy sposób nie wykorzystują sytuacji i nie podwyższają cen produktów spożywczych i środków higienicznych - mówi w wywiadzie dla DGP Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Będziemy sprawdzać, czy sprzedawcy w nieuczciwy sposób nie wykorzystują sytuacji i nie podwyższają cen produktów spożywczych i środków higienicznych - mówi w wywiadzie dla DGP Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Niedawno Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował o podjęciu działań przeciw hurtowniom, które z powodu wzrostu cen związanego z wybuchem epidemii żądały od szpitali za sprzęt medyczny więcej pieniędzy, niż to wynikało z warunków przetargu. Jak rozwija się ta sprawa?
Postępowanie wszczęliśmy ponad dwa tygodnie temu w oparciu o informacje z Ministerstwa Zdrowia, ale i wprost ze szpitali, które zostały dotknięte wypowiedzeniem umów przez hurtownie. Badamy, z czego wynikało ograniczenie dostaw do szpitali, w szczególności czy hurtownie, wobec zwiększonej liczby zamówień, zdecydowały się przekierować środki ochrony indywidualnej na rynek, nie zabezpieczając dostaw do szpitali. Poinformowaliśmy ponadto Urząd Zamówień Publicznych o dotychczas podjętych działaniach. Zwróciliśmy UZP uwagę na możliwość skorzystania z uprawnień kontrolnych w razie ewentualnego sporu między zamawiającym a wykonawcą odnośnie do przesłanki wykluczenia z przetargów w przypadku niewłaściwego wykonania umowy – w naszej opinii istnieją ku temu dowody. Sprawdziliśmy również, że wypowiedziane umowy pozwalały na zakup środków ochrony bezpośredniej przez szpitale na rynku i przeniesienie kosztów na dotychczasowego dostawcę.
Czy wykryto już inne próby spekulacji związanej z epidemią koronawirusa?
Przede wszystkim dostrzegliśmy to w przypadku platform internetowych. Mniej więcej od dwóch tygodni ściśle współpracujemy z Allegro, największym podmiotem tego typu w Polsce, w celu likwidowania ofert, które wprowadzają konsumentów w błąd oraz takich, które mają znacznie zawyżoną cenę. Wspólnie wypracowaliśmy rozwiązanie, według którego Allegro w przypadku przekroczenia dwukrotności rynkowej ceny automatycznie usuwało aukcję, my zaś dostarczaliśmy wsparcie natury prawnej, zwracamy również uwagę na konkretne aukcje wprowadzające konsumentów w błąd. Platforma w sposób natychmiastowy je usuwała. Obecnie Allegro i OLX zostały zobowiązane przez premiera Mateusza Morawieckiego do usunięcia części produktów właśnie ze względu na te nieuczciwe praktyki. Dzięki temu wiele produktów wprowadzających konsumentów w błąd, ale i sprzedawanych na marżach naruszających zasady współżycia społecznego zostało wyeliminowanych z handlu internetowego.
Pojawiły się jednak głosy, że decyzja premiera może zagrozić konkurencji, bo dotyczy tylko tych dwóch platform, oraz konsumentom, bo niektóre produkty staną się dla nich mniej dostępne. Czy te obawy są uzasadnione?
Pierwsze działania były skierowane do platform oferujących największy wolumen sprzedażowy. Chodziło po prostu o czas i szybką reakcję. Trwają rozmowy na temat wstrzymania sprzedaży na naszym rynku określonych produktów przez platformy nieobjęte polską jurysdykcją.
Czy UOKiK bierze udział w pracach nad projektem o wsparciu kredytobiorców?
W miniony czwartek uczestniczyłem w spotkaniu zorganizowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę w tej kwestii. Jesteśmy włączeni w ten projekt, obok Związku Banków Polskich, Ministerstwa Finansów i wielu innych instytucji, głównie bankowych. Chodzi o rozwiązania nadzwyczajne, które w tym trudnym dla konsumentów okresie pozwolą ustabilizować ich sytuację finansową w perspektywie kilku miesięcy. Dlatego czas jest priorytetem – zależy nam, by te rozwiązania zostały przygotowane i wdrożone jak najszybciej. Obecnie dopracowywane są mechanizmy mające wspierać kredytobiorców w tym trudnym czasie, przekazaliśmy nasze propozycje do tego projektu, jak również poprosiliśmy o jego rozszerzenie na pożyczkobiorców. Pożyczkobiorcy mogą za chwilę znaleźć się również w trudnej sytuacji, stąd zależy nam na mechanizmach osłonowych także dla nich, zwłaszcza chroniących przez wpadnięciem w pętlę zadłużenia.
Wiele osób rezygnuje obecnie z wyjazdów na wakacje, a przepisy nie pozwalają im odzyskać pełnej kwoty, chyba że wykażą nadzwyczajne okoliczności. Czy docierają do państwa skargi od konsumentów, którym nie zwrócono pieniędzy?
Jeżeli chodzi o ustawę o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, to daje ona możliwość bezpłatnej rezygnacji z udziału w takiej imprezie w przypadku wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności, które mają znaczący wpływ na możliwość realizacji tej imprezy. Prawo bardzo wyraźnie wskazuje, że okoliczności te powinny zostać w pełni zbadane. Taki jest wymiar praw konsumenta. Rzadko kiedy wcześniej zdarzało się, byśmy mogli mówić o zagrożeniu w wielu krajach jednocześnie, stąd obecna sytuacja jest bardzo trudna z punktu widzenia przedsiębiorców. Jeśli dotychczas zagrożenie się pojawiało, to najczęściej w jednym czy dwóch państwach, stąd skutki wypowiedzenia umów czy rezygnacji przez konsumentów były zupełnie inaczej amortyzowane przez przedsiębiorców i całą gospodarkę. Wypracowane mechanizmy nie przewidywały aż tak poważnych turbulencji na rynku i w dużym stopniu przenoszą ryzyko na przedsiębiorców. Natomiast pojawiają się symptomy odpowiedzialności za przedsiębiorcę ze strony konsumentów w wymiarze solidarności rynkowej.
Na czym one polegają?
Chodzi o sytuacje, gdy konsument, mogąc skorzystać z praw i zażądać zwrotu opłaty, nie decyduje się na ten krok, aby umożliwić przetrwanie przedsiębiorcy. Dowiedziałem się np. o tym, że mimo odwołania w Polsce meczów kibice – z troski o los ukochanych drużyn – nie korzystają z prawa do zwrotu biletów, a nawet wykupują dodatkowe bilety, aby w ten sposób wspierać kluby piłkarskie. Docierają do mnie sygnały, iż podobne zachowania obserwowane są przy anulowaniu koncertów zespołów muzycznych czy spektakli teatralnych. Jako prezes UOKiK zaczynam obserwować to, że z jednej strony konsumenci wiedzą, że mają określone prawa, ale z drugiej okazują solidarność względem przedsiębiorców i np. zamiast rezygnować z wycieczki czy kursu, przekładają to na inny czas bądź rezygnują z dochodzenia zwrotu wpłaconych pieniędzy. Rozumieją, że usługa nie została odwołana z winy drugiej strony. I chcą ułatwić przedsiębiorcy przetrwanie tego czasu. To zrozumienie symbiozy pomiędzy konsumentami a przedsiębiorcami jest czymś wartościowym i wartym docenienia – relacja pomiędzy konsumentem, często pracownikiem, a przedsiębiorcami jest przecież znacząca.
Ale uzyskanie zwrotu za takie odwołane imprezy jest możliwe?
Tak, przy czym jest to zawsze kwestia indywidualnych umów i okoliczności danej sytuacji. Każdorazowo wymaga zbadania, czy są spełnione przesłanki do odstąpienia od kontraktu. W sytuacjach wątpliwych warto skorzystać z fachowej pomocy prawnej. W obecnej sytuacji sugerujemy kontakt telefoniczny lub e-mailowy z ekspertami. Do dyspozycji konsumentów jest infolinia konsumencka , czynna w dni powszednie od godz. 8 do 18 pod numerem 801 440 220, lub porady przez e-mail pod adresem porady@dlakonsumentow.pl.
W czasie pandemii wzrosło zapotrzebowanie na pewne produkty, jak mydło czy chusteczki higieniczne. Czy UOKiK jest w kontakcie z przedstawicielami tych branż, by upewnić się, że zaopatrzenia nie zabraknie?
Docierają do nas sygnały o nagłym wzroście cen tych produktów. Dlatego powołałem w urzędzie specjalny zespół do monitorowania cen tych produktów w internecie, dodatkowo Inspekcja Handlowa podobne czynności wykona w sklepach, w tym sieciach handlowych. Będziemy sprawdzać, czy sprzedawcy w nieuczciwy sposób nie wykorzystują sytuacji i nie podwyższają ceny produktów spożywczych i środków higienicznych. Pierwsze kontrole ruszą jeszcze w tym tygodniu.
Nie wykluczamy również interwencji z zakresu nieuczciwego wykorzystania przewagi kontraktowej w sektorze rolno-spożywczym. Dotyczy to chociażby małych i średnich przedsiębiorców, których umowy z większymi dostawcami nie są respektowane ze względu na zwiększone dostawy do sieci handlowych. Jeżeli sygnały te się potwierdzą – będziemy te praktyki karać, nie przyjmiemy zobowiązań.
Pamiętajmy jednak, że w wielu sytuacjach kłopot z dostępnością określonych towarów jest efektem gromadzenia przez konsumentów nadmiernych zapasów. Dlatego apeluję: podejmujmy rozsądne i przemyślane decyzje, pamiętając również o innych. W trudnych czasach solidarność ma szczególną wartość, obok praw konsumenta pamiętajmy o odpowiedzialności za drugiego człowieka.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama