Od 24 marca 2020 r. ogłoszenie upadłości konsumenckiej ma być znacznie łatwiejsze niż obecnie. Tego dnia wejdzie wejdzie bowiem w życie, po półrocznym vacatio legis, ustawa z 30 sierpnia 2019 r. o zmianie ustawy ‒ Prawo upadłościowe i innych ustaw (Dz.U. poz. 1802). Od początku budziła duże emocje.
tygodnik GP okładka 3 stycznia 2020 / Dziennik Gazeta Prawna
Przede wszystkim z uwagi na to, że liberalizacja przesłanek ogłoszenia upadłości przez osoby fizyczne ma być na tyle wyraźna, że już dziś przewiduje się, że liczba upadłości może znacząco wzrosnąć. Obecnie, zgodnie z art. 4914 ustawy z 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 498), sąd ma obowiązek oddalić wniosek o ogłoszenie upadłości osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej, jeżeli dłużnik doprowadził do swojej niewypłacalności lub istotnie zwiększył jej stopień umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Po zmianach nawet takie osoby będą mogły dostać swoją drugą szansę. Rażące niedbalstwo nie będzie już zamykać drogi do oddłużenia. Może jednak znacząco ją wydłużyć – poprzez wydłużenie okresu trwania planu spłaty.
DGP
Ustawodawca nie krył bowiem, że w chciał znacznie poszerzyć krąg osób, którym Temida daje drugą szansę na normalne życie, w sytuacji gdy popadli w poważne tarapaty finansowe. Wprawdzie w ostatnich latach liczba upadłości konsumenckich w Polsce mocno wzrosła (przykładowo w 2019 r. ogłoszono ją wobec ok. 7,2 tys. osób, rok wcześniej bankructw konsumentów było ponad 6,5 tys.), ale wciąż jest to kilka, a nawet kilkanaście razy mniej niż choćby w krajach sąsiednich. Dla porównania – w Niemczech liczba ta już kilka lat temu oscylowała na poziomie ok. 100 tys. rocznie.
Ważne! Przedsiębiorca, podobnie jak konsument, oddłużyć się będzie mógł nie częściej niż raz na 10 lat (chyba że wykaże, iż względy humanitarne, np. nieuleczalna choroba, pozwalają na zastosowanie wyjątku).
Prawdziwą rewolucję nowela niesie jednak dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło bowiem zrównać sytuację osób fizycznych prowadzących działalność w oparciu o wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej z sytuacją konsumentów. Tak więc drobni przedsiębiorcy będą mogli ogłosić upadłość na podobnych zasadach jak zwykły Kowalski – niezależnie od tego, czy obecnie prowadzą, czy uprzednio prowadzili i zakończyli już działalność gospodarczą. – To rewolucyjna i ważna dla przedsiębiorców innowacja. Do tej pory prawo upadłościowe stawiało jednoosobowych przedsiębiorców zasadniczo na równi ze spółkami prawa handlowego – podkreśla Konrad Forysiak, radca prawny z Kancelarii Zimmerman i Wspólnicy sp. k. W efekcie w praktyce skutecznie oddłużali się nieliczni, wielu nich po sprzedaży całego majątku przez syndyka nadal pozostawało z długami.
Zrównanie sytuacji przedsiębiorców i konsumentów budzi jednak wiele głosów krytyki. Szczególnie instytucje bankowe wyrażają obawy, że osoby fizyczne zbyt pochopnie będą decydowały się na otwarcie działalności gospodarczej, potem zaś będą zaciągały zobowiązania wobec swoich kontrahentów, a następnie składały wnioski o ogłoszenie upadłości.
Oczywiście nadal możliwa jest też odmowa oddłużenia. Stanie się tak, jeśli sąd dojdzie do wniosku, że dłużnik w sposób celowy doprowadził do swojej niewypłacalności lub istotnie zwiększył jej stopień, w szczególności przez trwonienie części składowych majątku oraz celowe nieregulowanie wymagalnych zobowiązań.