Trwa dyskusja, w jaki sposób Ministerstwu Finansów udało się doprowadzić do zrównoważenia budżetu. Uwagę przykuwa zwłaszcza niewielki nominalny wzrost wydatków – o ok. 14 mld zł w porównaniu z planem z ustawy na ten rok i ponad 40-miliardowe zwiększenie dochodów. To intrygujące zestawienie, jeśli zderzyć je z planami obniżenia podatków (stawka PIT spadnie z 18 do 17 proc., młodzi w ogóle nie zapłacą, a koszty uzyskania przychodów się potroją) i skokowym wzrostem niektórych wydatków społecznych, np. na program „Rodzina 500 plus” z 23 mld zł do 41,2 mld zł.
W projekcie ustawy budżetowej na 2020 r. ani w jej uzasadnieniu nie ma punktu pt. „wypłata trzynastej emerytury”. Premier Morawiecki i inni czołowi politycy PiS obiecują jednak, że wprowadzą rozwiązanie, jeśli partia wygra wybory. Jest to więc rodzaj politycznego kontraktu. Wypłata dodatkowego oświadczania oznaczałaby dla finansów publicznych dodatkowy koszt w wysokości 10 mld zł.
Pozostało
82%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
-
W 2020 roku w budżecie będą środki na trzynastą emeryturę
-
"Zrównoważony budżet oznacza wyższe podatki". Opozycja o projekcie ustawy budżetowej Wygląda to dobrze jako hasło, które PiS chce sprzedać obywatelom - zrównoważony...
-
Budżet bez deficytu pierwszy raz po 1989 r. Dochody i wydatki identyczne tylko przez chwilę?
Reklama