Jeszcze w tym miesiącu sejmowa komisja nadzwyczajna do spraw deregulacji ma zakończyć prace nad projektem zupełnie nowych przepisów o zamówieniach publicznych. Zaczęła je wczoraj.
Ministerstwu Przedsiębiorczości i Technologii zależy na tym, by nowa ustawa – Prawo zamówień publicznych została uchwalona jeszcze w tej kadencji Sejmu. Jak zapewniała szefowa resortu Jadwiga Emilewicz, projekt jest dopracowany, a w ciągu trzech lat pisania nowej regulacji konsultowano go z wszystkimi zainteresowanymi. Warto go przyjąć jak najszybciej, gdyż ma uprościć procedury przetargowe i zachęcić przedsiębiorców do startu w nich. A z tym mamy w Polsce coraz większy problem.
– Zwraca uwagę obniżająca się z roku na rok liczba podmiotów, które stają do przetargów. W 2004 r., kiedy tworzono obowiązującą dziś ustawę, było ich od 5 do 7 na jedno postępowanie, w ub.r. już tylko ok. 2,5. Moją uwagę szczególnie zwróciła sytuacja w przetargach na informatyzację usług publicznych. W ponad 50 proc. tych postępowań startuje tylko jeden wykonawca – przekonywała minister Jadwiga Emilewicz.
Zdaniem wiceprzewodniczącej komisji Marii Janyskiej (PO) nie tłumaczy to jednak ścigania się z czasem i rezygnacji z prac merytorycznych w Sejmie.
– Ministerstwo pracowało nad projektem przez trzy lata. Bardzo bym chciała, aby Sejm mógł pracować równie rzeczowo i rzetelnie. Z przyczyn obiektywnych nie będzie to jednak możliwe – argumentowała poseł Janyska podkreślając, że komisja musi zakończyć prace w zasadzie w ciągu tygodnia (na ten tydzień przewidziano jeszcze dwa posiedzenia).
Według minister Jadwigi Emilewicz projekt jest jednak na tyle dobrze przygotowany, że prace mogą toczyć się szybko.
– Dodatkowo przewidzieliśmy długi okres vacatio legis, gdyż nowa ustawa ma wejść w życie z początkiem 2021 r. Wszystkie strony będą więc miały czas, aby nauczyć się nowych przepisów, ale też Sejm nowej kadencji będzie mógł ewentualnie wprowadzić do ustawy niezbędne zmiany, choć nie zakładam, aby była taka konieczność – podkreśliła szefowa MPiT.
Wśród uwag zgłoszonych do projektu największe znaczenie mają chyba te sformułowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a dotyczące zgodności projektu z prawem unijnym. Chodzi m.in. o wyłączenie spod ustawy zamówień dotyczących produkcji dokumentów publicznych. Takie wyłączenie widnieje w obecnych przepisach (dzięki niemu można było zlecić druk dowodów osobistych czy paszportów Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych). Tyle że zakwestionowała je Komisja Europejska, która przeciwko Polsce i kilkunastu innym krajom wszczęła postępowanie formalne (2018/2276). To dlatego MPiT początkowo nie przewidziało takiego samego wyłączenia w projekcie nowej ustawy. Na skutek interwencji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wprowadziła je jednak Rada Ministrów. Jak zapewniła minister Jadwiga Emilewicz rząd będzie śledził postępowanie prowadzone przez KE. Gdyby okazało się, że takie zwolnienie z konieczności organizowania przetargów zostanie przez nią zakwestionowane, to polska ustawa ma być znowelizowana.
Zastrzeżenia MSZ wzbudza również zwolnienie Banku Gospodarstwa Krajowego z konieczności stosowania ustawy przy udzielaniu zamówień poniżej tzw. progów unijnych. MSZ przyznaje, że takie zamówienia nie są objęte reżimem dyrektywy o zamówieniach publicznych 2014/24/WE, ale zgodnie z orzecznictwem TSUE nie zwalnia to z obowiązku stosowania ogólnych zasad traktatowych, takich jak swobodny przepływ towarów, zakaz dyskryminacji przedsiębiorców czy konieczność ich równego traktowania.
Prace w komisji posuwają się nadzwyczaj szybko. Wczoraj w ciągu pierwszych czterech godzin przyjęto ponad 100 artykułów. Wszelkie kwestie dyskusyjne są jak na razie odkładane do przemyślenia, przyjmowane są jedynie poprawki Biura Legislacyjnego Sejmu uzgodnione z MPiT.
Etap legislacyjny
Projekt przed II czytaniem