Opinie o strategii rozwoju rynku kapitałowego zgłoszone w trakcie procesu konsultacji są raczej chłodne.
Uwagi do powstałego w resorcie finansów SRRK zgłosiły już 34 podmioty. Kierownictwo Bankowego Funduszu Gwarancyjnego powątpiewa np. w realizację jednego z kluczowych założeń strategii, czyli szybkiego wzrostu poziomu oszczędności. Zgodnie z dokumentem stopa oszczędności miałaby pójść w górę z 2,6 proc. dochodu brutto do dyspozycji do ok. 8 proc. już w 2025 r. i do 11 proc. w roku 2030. BFG zwraca uwagę, że aby tak się stało, wyraźnie musiałyby się zwiększyć dochody gospodarstw domowych, co bez utrzymania wysokiej dynamiki wzrostu gospodarczego może być trudne. Do tego – jak wynika z uwag przesłanych z BFG – oszczędzanie długoterminowe (a na takim zależy twórcom SRRK) musi być atrakcyjne, czy to dzięki wysokiemu oprocentowaniu lokat czy rozszerzeniu dostępnej na rynku oferty bezpiecznych instrumentów finansowych. BFG zwraca też uwagę, że oszczędzanie długoterminowe niekoniecznie idzie w parze ze zwiększaniem płynności rynku. A twórcy SRRK chcieliby zwiększenia o 100 proc. współczynnika płynności w przypadku obrotów najważniejszymi aktywami. Ich celem jest też zwiększenie kapitalizacji giełdy z 35 proc. PKB obecnie do 50 proc. w 2025 r. i 75 proc. w 2030 r. Bankowy Fundusz Gwarancyjny uważa, że to dość ambitne założenia, zważywszy na obecny marazm na rynku, zwłaszcza w kontekście małej liczby ofert publicznych.
W podobnym tonie na temat celów zwiększenia wartości rynku i poziomu oszczędności wypowiadają się też inni opiniodawcy. Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych sceptycznie odnosi się do zamierzeń szybkiego wzrostu kapitalizacji. „Wymagałoby to albo zainteresowania dużej liczby prywatnych przedsiębiorstw dotychczas stroniących od giełdy, albo nowych prywatyzacji. To drugie rozwiązanie jest szczególnie mało realne, biorąc pod uwagę brak planów rządu w tej kwestii oraz niewielki już potencjał prywatyzacyjny Skarbu Państwa” – pisze IGTE w swoim stanowisku.
Z kolei Giełda Papierów Wartościowych zwraca uwagę, że obecna niska – w stosunku do PKB – wartość spółek notowanych na warszawskim parkiecie wynika ze specyfiki gospodarki, gdzie przeważają firmy o raczej małej skali działania. Zrealizowanie celów zwiększenia płynności oznaczałoby, że na GPW byłaby ona… większa niż na takich giełdach, jak NASDAQ czy London Stock Exchange.
GPW wytyka też autorom SRRK, że nie uwzględnili konserwatywnych zwyczajów Polaków i tego, że znaczna część zamożnych obywateli nie rozważa inwestycji w instrumenty finansowe. Z tego względu kierownictwo giełdy zaleca „nie tylko promowanie edukacji o rynku finansowym, ale także działania nastawione na wzrost ogólnego zaufania do instytucji publicznych i quasi-publicznych”.
Wiele kontrowersji wzbudziły propozycje zmian w opodatkowaniu. Strategia zakłada m.in. obniżenie z 19 do 9 proc. podatku od dywidend dla akcji trzymanych dłużej niż trzy lata. Ma to wspierać inwestorów długoterminowych. Izba Domów Maklerskich uważa, że takie rozwiązanie do błąd i jest sprzeczne z innym celem SRRK, czyli zwiększaniem płynności obrotu, bo premiuje „siedzenie na akcjach”. Za to, ocenia IDM, strategia jest zbyt zachowawcza w przypadku planów opodatkowania zysków kapitałowych. Niby wspomina o preferencjach dla długoterminowego oszczędzania, ale nie podaje szczegółów.
„Strategia nie adresuje problemu niewłaściwej struktury oszczędności gospodarstw domowych, gdzie prawie połowa środków znajduje się na nisko oprocentowanych rachunkach bankowych. To nieporównywalnie więcej niż w krajach wyżej rozwiniętych. Taka struktura jest szkodliwa zarówno dla polskiej gospodarki, bo ogranicza podaż krajowego kapitału dla polskich firm na rynku kapitałowym, jak i dla samych oszczędzających, którzy nie uczestniczą we wzroście produktywności gospodarki” – ocenia IDM. Propozycja izby to obniżenie podatku od zysków uzyskiwanych na rynku kapitałowym, tak by tego typu inwestycje stały się bardziej atrakcyjne.
Zbliżone postulaty zgłasza Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Według SII bez obniżenia podatków trudno mówić o większym zainteresowaniu rynkiem kapitałowym. Stowarzyszenie chce m.in. obniżenia podatku Belki z 19 do 9 proc. dla zysków z inwestycji dłuższych niż rok – a nawet do 4 proc., jeśli inwestor indywidualny utrzymywał inwestycję przez co najmniej pięć lat. W takich przypadkach miałby też nie być pobierany podatek od dywidend. Organizacja proponuje także, by straty z inwestycji w fundusze inwestycyjne i inne papiery wartościowe można było kompensować z zyskami z dywidend wypłacanych przez spółki.
Bardziej śmiałych zmian w podatkach oczekuje Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. W swojej opinii podaje, że rekomendacje SRKK w tym zakresie „wymagają rozwinięcia”. Inny gospodarczy resort – Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii – nazywa przedstawione rozwiązania podatkowe skromnymi. Według MPiT ich wdrożenie niewiele zmieni w obecnej sytuacji inwestorów indywidualnych. Wytyka też Ministerstwu Finansów, że nie uwzględniło w planach zmian w podatkach ulg dla inwestorów inwestujących w innowacyjne, ryzykowne projekty poprzez fundusze venture capital. Na pominięcie wspierania inwestycji tego typu zwracają uwagę nie tylko MPiT, ale też MIR i Urząd Komisji Nadzoru Finansowego.