Zarząd Banku Ochrony Środowiska pochwalił się przed tygodniem „najlepszym wynikiem w historii”. W rzeczywistości chodziło nie o najwyższy zysk, ale o rekordowe dochody odsetkowe. Zysk netto urósł o prawie 40 proc. w stosunku do poprzedniego roku i wyniósł niecałe 64 mln zł. Do wyników z lat 2013–2014 zabrakło jednak ok. 2 mln zł.
ikona lupy />
DGP
Kurs akcji BOŚ zareagował spadkiem. Wczorajsza sesja była pierwszą od publikacji sprawozdania finansowego za ubiegły rok, na której notowania poszły lekko w górę. Obniżka ceny akcji to problem nie tylko dla drobnych graczy (takich jest w BOŚ niewielu ze względu na mały udział walorów w wolnym obrocie), ale przede wszystkim dla Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, do którego należy 58 proc. udziałów banku.
W ciągu ostatnich czterech lat (licząc do końca 2018 r.) państwowy fundusz jest na akcjach BOŚ ponad 0,5 mld zł na minusie. Tylko w ub.r. – 86 mln. Duża część strat została przy tym poniesiona na akcjach obejmowanych w dwóch emisjach: w 2016 i 2018 r. Bank musiał je przeprowadzić dla odbudowy bazy kapitałowej, gdy na jaw wyszły konsekwencje działań z poprzednich lat: BOŚ stracił na inwestycjach w sektor budowlany, ma portfel kredytów frankowych, kosztowne okazało się pozyskiwanie środków z emisji euroobligacji.
Obecny kurs akcji BOŚ to 8,55 zł. Obie ratunkowe emisje miały cenę 10 zł. Taka jest wartość nominalna akcji. Na sprzedawanie nowych walorów poniżej wartości nominalnej nie pozwalają przepisy. O ile w czasie emisji z 2016 r. bieżący kurs akcji był kilkadziesiąt groszy powyżej 10 zł, to przy ubiegłorocznej emisji znajdował się już wyraźnie poniżej tego poziomu. Jej uczestnicy z góry więc wiedzieli, że w krótkim terminie będą dokładać do inwestycji.
Na ile zaangażowanie w BOŚ obciążyło w zeszłym roku wyniki NFOŚiGW, jeszcze nie wiadomo. Ostatnie dostępne sprawozdanie funduszu dotyczy 2017 r. „Na podstawie danych opublikowanych w Ramowej Strategii Banku Ochrony Środowiska S.A. na lata 2016–2020, został oszacowany poziom zysku netto w 2020 r. w wysokości 140 mln zł. Wyniki oszacowania uzasadniły utworzenie odpisu z tytułu trwałej utraty wartości w kwocie 75 mln zł” – napisano w tym dokumencie.
„Oznacza to zarazem, że wycena wartości akcji BOŚ nie odzwierciedla ich ceny rynkowej” – skomentował audytor – Grupa Gumułka. Nie zgłosił jednak zastrzeżenia do sprawozdania.
W emisjach brały udział również inne państwowe podmioty. Jak Polski Fundusz Rozwoju, dla którego zaangażowanie w BOŚ tylko w ub.r. oznacza prawie 11 mln zł straty, czy Lasy Państwowe (ponad 6 mln zł).
O objęciu puli akcji o wartości nieco ponad 11 mln zł przy okazji emisji z 2016 r. informował również PKO BP. Dlaczego? Bo Piotr Sadownik, członek rady nadzorczej BOŚ, jest równocześnie przewodniczącym rady PKO.
Takie zawiadomienie nie przyszło natomiast od Polskiej Grupy Energetycznej. W radach nadzorczych PGE i banku zasiada Janina Goss, określana jako zaufana osoba Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
„Transakcję nabycia akcji BOŚ S.A. w ramach emisji w roku 2016 przeprowadziła spółka PGE Energia Odnawialna S.A., a nie spółka PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. Pani Janina Goss nigdy nie pełniła funkcji zarządczych lub nadzorczych w spółce PGE Energia Odnawialna S.A. PGE S.A. nie może więc skomentować kwestii dotyczącej ewentualnych zawiadomień o transakcjach na akcjach BOŚ S.A. wynikających, jak rozumiemy, z art. 160 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi obowiązującego w 2016 r., a obecnie uchylonego” – taką informację przekazał nam Maciej Szczepaniuk, rzecznik PGE.
Artykuł 160 ustawy o obrocie został uchylony, bo niedługo po zamknięciu emisji BOŚ z 2016 r. weszło w życie unijne rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku (MAR), które podchodzi do kwestii informowania o transakcjach podmiotów powiązanych ostrzej niż wcześniejsze krajowe przepisy.
W raporcie PGE za 2016 r. jest wzmianka o „przedpłacie na akcje BOŚ”, ale bez dodatkowych szczegółów. Znalazły się one w sprawozdaniu spółki zależnej PGE Energia Odnawialna, która kupiła wówczas 2 mln akcji banku za 20 mln zł. Do końca ubiegłego roku straciła na tym ponad 5 mln zł. PGE przyznaje się do zwiększenia zaangażowania w BOŚ w raporcie za 2018 r., choć również bez podawania detali.
Chociaż akcje BOŚ w ostatnich dniach traciły na wartości, to od początku roku zyskały ok. 15 proc. – Dokapitalizowanie w tym roku na pewno nie będzie potrzebne. W przyszłym również nie – zapewnia Bogusław Białowąs, od nieco ponad roku prezes BOŚ.