Jeśli tak się nie stanie, indywidualni posiadacze obligacji nie będą mieli wpływu na postępowanie restrukturyzacyjne spółki - uważa Sułek. Według niego sąd powinien podjąć taką decyzję, pomimo formalnego braku - po podliczeniu głosów kandydatów do Rady nie zebrał kwoty uprawniającej do jej powołania.
"Kandydatów do Rady wskazał niewielki procent z 9 tys. indywidualnych obligatariuszy. Może to oznaczać, że wielu drobnych nabywców obligacji nadal nie ma świadomości, w jakie papiery zainwestowało pieniądze i nie będzie miało wpływu na postępowanie układowe" - powiedział PAP Sułek apelując do sądu o powołanie rady.
Sułek zwrócił też uwagę, że nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy GetBack nie powołało do Rady Nadzorczej spółki przedstawicieli obligatariuszy. "Pokazuje to, że główny akcjonariusz nie wykazuje zainteresowania propozycjami poszkodowanego środowiska" - ocenił Sułek.
"Przywiązani do polisy" nie zgadzają się z propozycjami, by inwestorom zwrócić 65,5 proc. pieniędzy w ratach, a resztę w akcjach firmy GetBack - poinformował przedstawiciel stowarzyszenia.
Główny akcjonariusz powinien - według Sułka - brać pełną odpowiedzialność finansową za spółkę oraz obligatariuszy. Jeśli nie potraktuje poważnie ludzi, od których GetBack pożyczył pieniądze, stowarzyszenie zapowiada kampanię informacyjną.
Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. akcje GetBack zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej akcji.
W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju w sprawie finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informacja została uzgodniona "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami". PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF.
W efekcie całej sprawy rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada Kąkolewskiego ze stanowiska prezesa spółki, a rezygnację z funkcji członków zarządu złożyli Anna Paczuska oraz Marek Patuła. Rada oddelegowała Kennetha Williama Maynarda, przewodniczącego rady, do czasowego wykonywania czynności prezesa. 7 maja zrezygnował on z funkcji w zarządzie i radzie nadzorczej. Wcześniej z członkostwa w radzie nadzorczej zrezygnowała też Alicja Kornasiewicz.
9 maja Sąd Rejonowy dla Wrocławia Fabrycznej zdecydował o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego w trybie przyspieszonego postępowania układowego spółki GetBack.
Strata netto Grupy wyniosła w 2017 roku ok. 1,33 mld zł wobec 200 mln zł zysku rok wcześniej - wynika ze wstępnego, niezaudytowanego sprawozdania finansowego. Zgodnie z informacjami GetBack publikację raportu za I kwartał br. przesunięto z 30 maja na 29 czerwca.
Prokuratura Krajowa prowadzi, po zawiadomieniach Komisji Nadzoru Finansowego, śledztwo w sprawie GetBack. Chodzi o wyrządzenie szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenie ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności.
W Prokuraturze Krajowej powstał zespół, który ma zbadać sprawę GetBack.
Według KNF, GetBack SA wyemitował obligacje o łącznej wartości 2,58 mld zł, których posiadaczami były 9242 podmioty, w tym 9064 osoby fizyczne i 178 instytucji finansowych.