Naszą misją jest wsparcie rozwoju polskich firm. Chcemy być bliżej naszych klientów i dostarczać im praktycznej wiedzy, jak prowadzić biznes, m.in. w zakresie marketingu, regulacji prawnych, zarządzania czy ekspansji zagranicznej.
Najwięcej wśród uczestników jest małych i średnich przedsiębiorców. To oni zwykle samodzielnie wykonują wszystkie zadania we własnych firmach – są sprzedawcami, księgowymi, a jednocześnie kadrowymi. Na uczenie się tajników marketingu zwyczajnie nie starcza im czasu. Dlatego też przychodzimy z gotową wiedzą i staramy się ją wyłożyć w jak najprzystępniejszej formie. Komunikacja z klientami i docieranie do nowych grup jest rzeczą kluczową dla każdego biznesu, dlatego uważamy, że ten program jest bardzo potrzebny i jesteśmy zadowoleni z jego rezultatów.
To są najczęściej małe i średnie przedsiębiorstwa, które zatrudniają od kilku do kilkudziesięciu pracowników. To jedna z grup firm, które według nas potrzebują największej pomocy i wsparcia w rozwoju.
Trudno wskazać jeden dominujący, można powiedzieć, że pokrywał się z rozkładem branż, w których działają polscy przedsiębiorcy. Pojawiali się przedstawiciele handlu i usług, przychodzili także właściciele firm transportowych.
Tak, korzystaliśmy z ankiet przeprowadzonych w czasie poprzedniej edycji.
Z naszych doświadczeń wynika, że w kwestiach podatkowo-prawnych przedsiębiorcy opierają się na doświadczeniach biur rachunkowych, z którymi współpracują, czy własnych księgowych. To jest dla nich źródło informacji. Brakuje im natomiast wiedzy i wsparcia, gdy trzeba podjąć decyzję, w którym kierunku firma powinna się rozwijać. Jak otwierać się na inne rynki, jak je zdobywać. Z wielu badań i analiz wynika, że dużo polskich firm utknęło w martwym punkcie – pułapce małej skali. Nie wiedzą, jak dalej się rozwijać. Dlatego właśnie wychodzimy z takim programem, żeby pokazać możliwości i kierunki. Dlaczego lokalna firma nie może wyjść na rynek krajowy? Przecież to jest osiągalne, podobnie z wyjściem za granicę. W Europie więcej firm przełamuje bariery i wychodzi do innych krajów. Naszą rolą jest pomóc klientom w takich procesach. Wspieramy firmy w rozwoju i dążeniu do tego, żeby małe stawały się średnimi, średnie dużymi, a duże czempionami zdobywającymi zagraniczne rynki.
Systematycznie wprowadzamy nowe usługi, które przeprowadzają naszych klientów z drogi analogowej na cyfrową. Zachęcamy do korzystania z wygodnych, prostych i intuicyjnych aplikacji bankowych oraz bankowości internetowej. Właśnie wdrożyliśmy możliwość zarejestrowania firmy w CEIDG z pomocą serwisu transakcyjnego banku, bez wychodzenia z domu. Wszystkie nasze działania zmierzają do tego, żeby przedsiębiorcy zobaczyli, jak wygodnym i niezbędnym narzędziem jest dzisiaj internet. Będziemy także startować z usługą menedżera finansów, dzięki czemu klienci zyskają możliwość m.in. analizy zobowiązań czy należności. Przygotowujemy się również do zaoferowania wsparcia w zakładaniu sklepu internetowego i udostępnienia narzędzi do prowadzenia uproszczonej księgowości.
Pod koniec stycznia uruchomiliśmy usługę, a obecnie mamy ok. 200 firm otwartych z jej pomocą.
Jesteśmy naturalnym partnerem w zakresie doradztwa finansowego. Restrukturyzacja, kredyty, utrzymanie płynności - to jest nasza rola. Podpowiadamy jak skutecznie prowadzić działalność biznesową, bo jest to i w interesie przedsiębiorcy, i w naszym. Jeśli klient potrzebuje środków trwałych, np. chce kupić przyczepę, to nie powinien brać kredytu obrotowego na rok, tylko powinien pomyśleć o dłuższym finansowaniu albo o leasingu. I bankowcy w takich kwestiach są w stanie wiele podpowiedzieć.
W kwietniu otwieramy nową jednostkę: Centrum Bankowości Przedsiębiorstw. Będą tam doradcy przygotowani do współpracy z klientami z sektora przedsiębiorstw, o obrotach od 5 do 30 mln zł. Chcemy pomóc przedsiębiorcom przechodzić z małej skali do średniej, a potem dalej. Jest to naturalny proces, który w przyszłości ułatwi także ekspansję zagraniczną.
Tak, już to robimy. Mamy oddziały zagraniczne we Frankfurcie i w Pradze. Kilka miesięcy temu uruchomiliśmy Platformę Wsparcia Eksportu, którą tworzyliśmy przede wszystkim z myślą o firmach planujących ekspansję zagraniczną. W jednym miejscu zgromadziliśmy niezbędne informacje, m.in. o rynkach czy branżach, a już niedługo pojawi się możliwość wyszukania zagranicznych kontrahentów. Dostępne są również poradniki o tym, jak zbudować strategię firmy czy odpowiednio wykorzystać marketing do promocji za granicą. Niezwykle cenne w analizie kierunków eksportu są też kompleksowe raporty dotyczące poszczególnych branż.
Podczas spotkań i rozmów z przedsiębiorcami w całej Polsce otrzymujemy pozytywne informacje zwrotne odnośnie do naszej platformy. Najczęściej korzystają z niej firmy, które nie mają jeszcze na tyle rozbudowanych struktur, żeby samodzielnie opracowywać pogłębione analizy dotyczące zagranicznych rynków. W banku mamy zespół ekspertów, który na prośbę klienta może opracować raport o wskazanym kraju i branży.
Handel zagraniczny niesie również za sobą pewne ryzyko, a przedsiębiorcy coraz częściej zauważają potrzebę odpowiedniego zabezpieczania transakcji z zagranicznym partnerem. Oczywiście mamy dla nich produkty, np. akredytywę dokumentową, przeznaczoną do obsługi handlu zagranicznego, istotne jest także zabezpieczenie kursu walut.
Analizując obsługę kredytów, nie widać niczego, co wskazywałoby, że firmy mają kłopoty. Nie notujemy wzrostu opóźnień czy braku spłaty zadłużenia. Liczba ogłaszanych upadłości z roku na rok spada - np. w roku 2015 w COiG zanotowano 750, a już w 2017 poniżej 600 firm.
To, co najwyraźniej widać, to wzrost zainteresowania produktami leasingowymi. To należy traktować również jako finansowanie inwestycyjne. W ostatnich 4–5 latach rynek leasingu rośnie dwucyfrowo, w 2017 r. było to prawie 16 proc. rok do roku. Nadal wśród przedmiotów leasingowanych dominują tzw. pojazdy lekkie z ponad 40-proc. udziałem, o wartości 30 mld. Ale też widać zdecydowany wzrost w leasingowaniu maszyn i urządzeń, także wśród rolników, których gospodarstwa potrzebują wyposażenia i inwestycji w rozwój. W 2018 r. prognozuje się dalszy wzrost, na poziomie ok. 15 proc. Warto też podkreślić, że patrząc na strukturę finansowania środków trwałych przez firmy, to udział leasingu w stosunku do kredytów wynosi prawie 50/50, co oznacza, że analizując poziom inwestycji w Polsce, należy patrzeć na te dwa produkty łącznie.
Mówię o inwestycjach z punktu widzenia bankowego, gdzie ta wspomniana naczepa to też inwestycja, której zwrot pokrywa się z okresem amortyzacji, więc kilka lat. Ale zgadzam się z panem, że jest różnica między leasingowaniem czy kredytem na pojazd a budową nowej hali czy opracowaniem nowej technologii. Zachęcaniu przedsiębiorców do większej aktywności mają służyć właśnie takie programy jak Dzień dobry Biznes. Wychodzenie za granicę też podnosi poprzeczkę i zmusza do inwestowania, żeby pozostać konkurencyjnym.
W rozwój biznesu trzeba inwestować, ale nie wszyscy przedsiębiorcy mają swoje zasoby. Dlatego też staramy się współpracować z takimi instytucjami jak Bank Gospodarstwa Krajowego, który np. udziela premii technologicznej, czyli częściowo spłaca zaciągnięte kredyty na działalność innowacyjną. To dotyczy przede wszystkim dojrzałych firm, które inwestują w swój rozwój. Ale zupełnie inaczej wygląda sytuacja, kiedy firma rozpoczyna działalność i na starcie ma pomysł na biznes. Żeby go zrealizować potrzebuje finasowania. Najczęściej to są własne środki, ale banki również udzielają kredytów na taki cel. Trzeba jednak pamiętać, że sposób oceny zdolności kredytowej jest wówczas inny od oceny firmy z kilkuletnim stażem. Przede wszystkim ryzyko finansowania jest większe, gdyż bank pożycza w oparciu o prognozy, które mogą się zrealizować w pełni, w części lub po prostu biznes się nie uda. W PKO mamy finasowanie dla rozpoczynających działalność – Pożyczka na start nawet do 100 tys. zł na okres do pięciu lat i, co istotne, z możliwością rozpoczęcia spłaty po sześciu miesiącach.
Wprost tego typu działań nie prowadzimy. Jednak takie firmy w naturalny sposób komunikują się z bankami i my nad ich pomysłami się pochylamy. Wspieramy ciekawe, wartościowe pomysły, ale każdy wymaga indywidualnej oceny.
Rozmawiał Adam Pawluć