Morawiecki pytany był o decyzję agencji Moody's, która - wbrew oczekiwaniom - nie dokonała rewizji ratingu Polski i nie opublikowała w piątek raportu kredytowego na temat Polski.
"To dobra wiadomość, bo Moody's jest jedną z trzech agencji, która utrzymuje najwyższy nasz rating. Potwierdzili to, jednocześnie podnieśli prognozy z 3,2 proc. (wzrostu PKB w 2017 r. - PAP) na 4,3 proc. (wzrostu PKB - PAP). To bardzo dobra wiadomość dla nas, która poszła na cały świat. Miałem bardzo wiele pozytywnych reakcji" - wyjaśnił wicepremier.
Brak piątkowej rewizji ratingu i raportu kredytowego Moody's oznacza, że ocena ratingowa Polski pozostała niezmieniona na poziomie A2/P-1 odpowiednio dla długo i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej i krajowej z perspektywą stabilną.
W maju br. agencja potwierdziła rating Polski na poziomie A2, jednocześnie podniosła perspektywę ratingu do stabilnej z negatywnej. Uznano wówczas, że ryzyka fiskalne oraz inwestycyjne, a także niepewność polityczna w Polsce zmalały.
"Główną przesłanką za decyzją Moody's o zmianie perspektywy dla ratingu polskiego rządu do stabilnej z negatywnej jest oczekiwanie, iż wpływ negatywnych czynników ryzyka dla sytuacji fiskalnej, które doprowadziły do (nadania - PAP) negatywnej perspektywy rok temu ustaje oraz, że wskaźniki długu pozostaną relatywnie korzystne" - napisano wówczas w komunikacie agencji.
Moody's wskazał, że spodziewa się, iż rząd nadal będzie przestrzegać 3-proc. limitu deficytu sektora finansów publicznych w relacji do PKB.
Na początku tygodnia Moody's zmienił swoje prognozy dotyczące rozwoju polskiej gospodarki. W poniedziałkowym komunikacie podano, że agencja spodziewa się, iż w tym roku PKB polski wzrośnie o 4,3 proc., wobec spodziewanego wcześniej wzrostu w wysokości 3,2 proc. Ponadto Moody's uważa, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie na koniec tego roku 2,5 proc. PKB, a nie 2,9 proc., jak prognozowano wcześniej.
Zgodnie z danymi GUS w pierwszym kwartale tego roku PKB wzrósł o 4 proc. rdr, a w drugim o 3,9 proc.