Świat, w którym żyjemy, pęka na pół w wielu wymiarach, a ludzie są zagubieni, zdezorientowani i pełni niepokoju. Z badań CBOS wynika, że 76 proc. Polaków ma w najbliższym otoczeniu, w rodzinie, wśród przyjaciół, osoby o odmiennych zainteresowaniach, poglądach politycznych. Popularna oś podziału to „tradycja kontra zmiana”, ale w grę wchodzi też na przykład oś kulturowa czy polityczna. Podział na „my” i „oni” nie jest przy tym niczym nowym w kontekście ogólnoświatowych trendów – wskazał szef NCK podczas rozmowy na Open Eyes Economy Summit w Krakowie.
– W Polsce mamy jeden z najniższych w całej Unii Europejskiej poziom zaufania do instytucji społecznych, znacznie niższy niż Francja i dużo niższy niż Niemcy, ale też my jako społeczeństwo nie ufamy sobie nawzajem. Tylko 24 proc. badanych ufa innym ludziom. I to są rzeczy, które warto sobie powiedzieć – zaznaczył.
Kultura remedium na podziały
W jego ocenie remedium na ten stan rzeczy może być zaangażowanie ludzi w kulturę.
– Trzeba ludzi nauczyć robienia czegoś razem. Dlatego wchodzimy w epokę animacji kultury, czyli nie tylko robienia razem kultury rozumianej jako rozmowy o literaturze czy wspólne oglądanie filmów, ale także pielęgnowania praktyk kulturowych, które dają przestrzeń spotkań i współpracy dla osób z różnych środowisk.
Tak rozumiana kultura staje się też sztuką przekładu – translacji doświadczenia jednej osoby na doświadczenie drugiej, uzgadniania, negocjowania, porównywania emocji, znaczeń i sensów. W Narodowym Centrum Kultury zajmujemy się w sposób systemowy inwestowaniem w kulturę i w ludzi ją tworzących, w oddziaływanie na poziomie lokalnym i we wzmacnianie kompetencji animatorów kultury. To oni właśnie, to wszyscy my, zaangażowani na co dzień w tworzenie życia kulturalnego, przyczyniamy się budowania społecznego porozumienia i obywatelskiej wspólnoty celów – dodał Robert Piaskowski.