Kilka miesięcy handlowano prawami do akcji nowej emisji, której spółka nie zdołała zarejestrować.
Kilka miesięcy handlowano prawami do akcji nowej emisji, której spółka nie zdołała zarejestrować.
PARKIET
Open Finance, największy pośrednik finansowy na naszym rynku, który obsłużył tysiące umów o kredyt hipoteczny, nie zarejestrował przeprowadzonej pod koniec ubiegłego roku emisji akcji o wartości 23 mln zł. Powód? Jak wyjaśnia Przemysław Guberow, prezes OF, sąd odmówił rejestracji ze względu na błąd formalny. – Nie otrzymaliśmy jeszcze pisemnego uzasadnienia decyzji, ale dowiedzieliśmy się, że chodzi prawdopodobnie o opóźnienie w przekazaniu dokumentów – mówi.
Było to zadanie dyrektora departamentu prawnego spółki. Dokumenty zostały wysłane do sądu listem poleconym 26 stycznia tego roku. Jak się okazało, o trzy, cztery dni za późno. Ten sam dyrektor jako pierwszy dowiedział się o odmowie rejestracji nowej emisji. Źle się poczuł i od tamtej pory nie przyszedł do pracy.
Centralę Open Finance od siedziby sądu, w którym składano dokumenty, dzielą dwa przystanki tramwajowe (z przesiadką).
Przemysław Guberow przyznaje, że przez błąd spółka naraziła się na roszczenia akcjonariuszy, którzy wpłacili pieniądze, a nie otrzymali w zamian akcji (sam Guberow kupił w trakcie emisji walory o wartości niemal 1,4 mln zł). Dotąd firma nie informowała jednak, by ktokolwiek ją pozwał. Ogłosiła natomiast, że szuka wyjścia z sytuacji. „Zarząd Emitenta rozważa rozwiązanie, które powinno pozwalać na skierowanie akcji nowej emisji do inwestorów, którym przysługiwało roszczenie o zwrot ceny emisyjnej akcji serii E i którzy otrzymają zwrot środków z tego tytułu tak, aby nie powodować dla tych inwestorów niekorzystnych skutków finansowych”.
Problem dodatkowo komplikuje fakt, że do obrotu wprowadzono prawa do akcji. To instrumenty finansowe, którymi można obracać na giełdzie jeszcze przed rejestracją emisji. Oznacza to, że część spośród 213 inwestorów, którzy zapisali się na walory OF, mogła je sprzedać osobom, które nie brały udziału w emisji. W trakcie handlu prawami do akcji Open Finance (został on zawieszony) właściciela zmieniło nieco ponad 200 tys. tych instrumentów, co odpowiada 1 proc. wyemitowanych akcji.
Głównym akcjonariuszem OF jest Leszek Czarnecki, jeden z największych indywidualnych inwestorów na warszawskiej giełdzie, który kontroluje również Getin Noble Bank i Getin Holding. Jest on posiadaczem 57 proc. walorów spółki. Niemal 30 proc. akcji jest w portfelach funduszy emerytalnych.
Niedoszła emisja akcji była uwzględniona w sprawozdaniu finansowym spółki na koniec 2016 r. Powiększała wartość jej funduszy własnych. W raporcie za I kwartał konieczne będzie zmniejszenie kapitałów i rozliczenie kosztów emisji. Przychody ze sprzedaży Open Finance wyniosły w minionym roku 248,7 mln zł, były o 8,6 mln zł wyższe niż rok wcześniej. Ze względu na odpisy wartości aktywów firma zakończyła ubiegły rok 47,7 mln zł straty.
Informacje o odmowie zarejestrowania emisji spowodowały krótkotrwały spadek kursu akcji, nawet do 1,67 zł. W piątek za akcję płacono 1,85 zł, o 3 gr mniej niż tydzień wcześniej.
Od kiedy dyrektor dowiedział się o odmowie rejestracji, nie przyszedł do pracy
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama