Zyski za zarządzanie OFE jak w banku
Mimo że pod wpływem przeprowadzonego w 2014 r. transferu środków zgromadzonych w OFE do ZUS fundusze straciły ponad połowę aktywów, to zarządzanie nimi jest w dalszym ciągu bardzo dochodowe. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w zeszłym roku 12 działających na rynku powszechnych towarzystw emerytalnych zarobiło 400 mln zł. Stopa zwrotu z zainwestowanego kapitału wyniosła 17 proc. Chociaż dekadę temu była o 10 pkt proc. wyższa, to jednak w dalszym ciągu jest wysoka, jeśli za punkt odniesienia weźmiemy na przykład rentowność długoterminowych obligacji skarbowych, oscylującą w zeszłym roku wokół 3 proc. Dla porównania na kapitale zainwestowanym w banki komercyjne jego posiadacze zarobili w zeszłym roku 7,7 proc.
Jednocześnie znacznie zmieniła się w ostatnich latach struktura przychodów PTE. Na początku funkcjonowania II filaru emerytalnego głównym ich źródłem były pobierane od klientów opłaty od składek przekazywanych przez ZUS. W 2007 r. z tego źródła PTE uzyskały 1,1 mld zł, niemal dwie trzecie wszystkich przychodów. Jednak zmiany regulacyjne – ograniczenie maksymalnej wysokości opłaty, obniżenie wysokości wpłacanej do OFE składki, wprowadzenie dobrowolności oszczędzania – sprawiły, że to źródło przychodów wyschło. W zeszłym roku PTE uzyskały tą drogą jedynie 50 mln zł, 6 proc. wszystkich wpływów. Niemal 700 mln zł, czyli 80 proc. przychodów, wpłynęło na ich konta z tytułu opłaty za zarządzanie aktywami. W 2007 r. z tego źródła pochodziła jedna trzecia przychodów.