Budowa odnogi kolejowej do lotniska w Modlinie to jedna z najbardziej opóźnionych inwestycji w Polsce. Marszałek Mazowsza Adam Struzik, który rządzi regionem od ponad 20 lat, obiecywał ją już na piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 r. Teraz w końcu inwestycja ma szanse ruszyć z kopyta. Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski podpisał decyzję lokalizacyjną dla budowy dwutorowej łącznicy o długości 5,5 km prowadzącej od istniejącej stacji PKP Modlin na linii Warszawa–Gdańsk.

Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe zakłada, że prace rozpoczną się w 2027 r., a pierwsi pasażerowie dojadą pociągiem bezpośrednio na lotnisko dwa lata później. Inwestycja pochłonie ok. 250 mln zł. Budowa odnogi kolejowej, a także prowadzona już przebudowa sąsiadującej z portem trasy ekspresowej S7, wiąże się z planami rozbudowy portu z obecnej przepustowości ok. 3,5 mln rocznie do ok. 7,5 mln pasażerów, co ma być zrealizowane do końca 2028 r.

Piesi przejdą do peronu 300 m

Pojawiają się zastrzeżenia, że wybrano niezbyt wygodny wariant stacji przy lotnisku w Modlinie. Ma powstać naziemny peron zlokalizowany ok. 300 m od terminalu. Władze portu obiecują zadaszyć dojście i tłumaczą, że wariant podziemny stacji byłby znacznie droższy. Dodają, że stacja musi się znaleźć w pewnym oddaleniu od terminalu, bo w przyszłości linia będzie przedłużana w kierunku Płocka. W spółce PKP PLK słyszymy jednak teraz, że te ostatnie plany są już nieaktualne. Poprawę dojazdu do Płocka ma dać planowana przez spółkę Centralny Port Komunikacyjny budowa linii CMK-Północ.

Przykład stacji kolejowej przy lotnisku w Modlinie zmusza jednak do zastanowienia się nad jakością planowania takich przedsięwzięć i ich sensownością. Karol Trammer z dwumiesięcznika „Z biegiem szyn” zwraca uwagę, że w ostatnich latach wielu marszałków województw i włodarzy miast postawiło sobie za punkt honoru doprowadzenie linii kolejowej do lotniska. – Lepiej, jak takie linie nie kończą się ślepo, tylko są przelotowe, bo wtedy ułatwiają dojazd do lotniska z dwóch stron. Poza tym mogą odegrać dużą rolę przy codziennych dojazdach do szkoły czy pracy – zaznacza nasz rozmówca. Według niego linia z Modlina powinna się kiedyś wydłużyć do Płocka. Pozwoliłoby to m.in. poprawić dojazd do stolicy z miejscowości położonych wzdłuż Wisły, jak Zakroczym czy Wyszogród.

DGP dotarł do najnowszych statystyk dotyczących liczby pasażerów korzystających ze stacji i przystanków PKP położonych przy lotniskach. W niektórych lokalizacjach dane są katastrofalne. Najgorzej jest na lotnisku Olsztyn-Szymany. W 2024 r. na tamtejszej stacji wysiadało i wsiadało średnio tylko 11 osób dziennie. Na lotnisku w Lublinie było to 59 osób, a na lotnisku Szczecin -Goleniów 92 osoby. Wszystkie te porty mają stacje kolejowe kończące się ślepym torem. Na złe statystyki przewozowe ma też wpływ to, że w portach nie ma dużo lotów. Skutek: trudno zsynchronizować godziny kursów pociągów z odlotami samolotów. Zwłaszcza że rozkłady lotnicze zmieniają się w innych cyklach niż kolejowe.

Przy małym ruchu budowa torów do lotniska nie ma sensu

Eksperci podkreślają, że budowanie kolei na lotnisko ma sens dopiero od poziomu 1 mln pasażerów samolotów obsługiwanych rocznie w danym porcie.

Według statystyk UTK najwięcej ludzi – prawie 7 tys. dziennie wsiada i wysiada na stacji PKP przy lotnisku w Kraków Balice. To oznacza, że 23 proc. wylatujących z tego portu wybiera kolej w drodze do samolotu. Tym wynikom sprzyja bliskość peronu od terminalu, a także krótki czas dojazdu z centrum miasta (17 minut) w porównaniu z transportem drogowym.

Choć warszawskie lotnisko Okęcie obsługuje prawie dwa razy więcej pasażerów niż Kraków, to tu kolej wybiera średnio tylko nieco ponad 3,1 tys. osób dziennie. Stanowi to tylko 5,5 proc. docierających do największego portu w Polsce. Dzieje się tak mimo że do podziemnej stacji na Lotnisko Chopina pociągi dojeżdżają co 15 minut, czyli dwa razy częściej niż w Krakowie. Przed kilkunastu laty na budowę dwukilometrowej odnogi do lotniska na Okęciu wydano prawie 370 mln zł. Często słychać głosy, że zamiast budować ślepą łącznicę do portu należało odgiąć istniejącą linię nr 8, co m.in. pozwoliłoby na wygodny dojazd do terminalu nie tylko od strony centrum Warszawy, lecz także od południa – z Kielc, Radomia czy Piaseczna.

Połowa wylatujących z CPK pojedzie do Baranowa koleją?

Spośród stacji przy lotniskach dość dobre wyniki odnotowuje peron terminalu w Gdańsku. W 2024 r. był na trzecim miejscu w Polsce ze średnim wynikiem dobowym wynoszącym 3056 osób. Oddanej 10 lat temu linii sprzyja przelotowy charakter. Pociągiem do lotniska można dojechać nie tylko od strony Gdańska, lecz także z Gdyni i Kościerzyny

Spośród stacji przy lotniskach największą rolę ma odgrywać ta szykowana przy CPK. Według szefów spółki odsetek dojeżdżających po torach do lotnisk będzie jednym z najwyższych w Europie: sięgnie 40–50 proc. Ma temu sprzyjać krótki czas dojazdu, wynoszący ok. 20 minut. Mimo poszerzenia autostrady A2 o trzeci pas, co ma zacząć się w 2026 r., dojazd samochodem od oddalonego o 37 km od centrum Warszawy portu, będzie się wiązał z nieprzewidywalnością czasu podróży. ©℗