Wskazał m.in. na tzw. ustawę stoczniową, która weszła w życie w tym roku. Wyjaśnił, że daje ona ogromne szanse na budowę nowych, kompletnych jednostek. "To jest nasz cel zasadniczy" - podkreślił minister w Stoczni Szczecińskiej na konferencji prasowej dotyczącej polskiego przemysłu stoczniowego.
Zwrócił uwagę na konsolidację branży w obszarze jednego funduszu inwestycyjnego, który będzie w stanie pod kątem finansowym i organizacyjnym przystąpić do rozpoczęcia budowy. "Tak jak zapowiadaliśmy - i dzisiaj ten termin wydaje się niezagrożony - drugi kwartał tego roku to położenie stępki pod budowę promu dla polskiego operatora, dla polskiego armatora, Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. To oczywiście początek odbudowy tej branży" - powiedział.
Wskazał, że zyskaliśmy potencjał finansowy. "Dzisiaj stocznia jest czysta od zobowiązań, ma ogromne możliwości finansowe i inwestycyjne oraz kredytowe; jest przygotowana pod kątem realizacji zleceń nawet podejmując zobowiązania samodzielnie" - dodał.
Zaznaczył, że to pierwszy krok, a teraz następuje "czas odbudowy, faktycznie cięcia blach, projektów i realizacji zleceń".
W poniedziałek rano Gróbarczyk poinformował, że Towarzystwo Finansowe Silesia sprzedało Stocznię Szczecińską za 100 mln zł Funduszowi Inwestycyjnemu Mars.