Budżet Unii na lata 2014-2020 znowu w centrum uwagi. Dziś (27.06) rano (8:00) w Brukseli negocjacje w Komisji Europejskiej z udziałem szefów unijnych instytucji, po południu (16:30) spodziewane rozmowy na szczycie z udziałem przywódców państw Wspólnoty. Budżet wciąż czeka na oficjalne zatwierdzenie przez Parlament Europejski, a ten na razie kiwa przecząco głową.

Emocje związane z wydatkami w unijnej kasie rosną, są duże oczekiwania, ale eurodeputowani, głównie socjaliści i liberałowie, nie chcą poprzeć uzgodnień budżetowych. Poranne spotkanie ma pomóc w znalezieniu kompromisowego rozwiązania, które byłoby do zaakceptowania i przez europarlament, i przez kraje członkowskie.

Kolejne rozmowy po południu, przy okazji szczytu. Komisarz do spraw budżetu jest optymistą. "Przeżyliśmy tyle gorących momentów między instytucjami europejskimi, że wiem, iż wola polityczna przenosi góry" - komentuje Janusz Lewandowski, który uważa, że do porozumienia wcale nie jest tak daleko. "Jest potrzebne ostatnie dotknięcie. Widzę po obu stronach zaangażowanie i świadomość, jakie nieszczęście byśmy zgotowali regionom europejskim, gdybyśmy zostali z pustymi obietnicami, bez pieniędzy" - dodał komisarz. Bo przeciągające się rozmowy i przełożenie dyskusji oraz ostatecznej decyzji na wrzesień grozi opóźnieniami w wypłatach pieniędzy z unijnej kasy od nowego roku.