Faworytem w przetargu na Bank Millennium miał być BNP Paribas, jednak sytuacja tej grupy pogarsza się z dnia na dzień.

Analitycy nie mają wątpliwości – niełatwo będzie znaleźć grupę finansową, która bez problemu będzie w stanie zgromadzić pieniądze na zakup Banku Millennium. Wczoraj Portugalczycy z Millennium BCP potwierdzili, że złożono im 3 oferty na zakup ich polskiej spółki. Z nieoficjalnych informacji wynika, że złożyły je PKO BP, Pekao i BNP Paribas. W grze podobno jest jeszcze BRE Bank i Intesa SanPaolo.

Obecnie ze względu na sytuację banków w Europie Zachodniej w lepszej pozycji znajdują się polskie banki, czyli Pekao i PKO BP. Analitycy wskazują, że większe szanse ma ten pierwszy.

– Gdyby przejmującym było Pekao, to ze względu na jego siłę kapitałową transakcja mogłaby zostać szybko i łatwo przeprowadzona – mówi Michał Sobolewski z IDMSA.

Obecna kapitalizacja giełdowa Millennium wynosi 5,6 mld zł. A to oznacza, że za pakiet 65,5 proc. akcji należących do Portugalczyków wart jest obecnie ok. 3,7 mld zł.

Pekao ma sporą nadwyżkę kapitałów, sięgającą – jak wynika z wyliczeń DI BRE – ok. 6,5 mld zł. Jego współczynnik wypłacalności należy do najwyższych na rynku – wynosi ok. 19 proc. Na dodatek dla Pekao przejęcie Millennium (z sumą bilansową 179 mld zł) to szansa na szybkie doścignięcie lidera rynku, czyli PKO BP.

Tyle że te plany może pokrzyżować sytuacja włoskiej grupy UniCredit, właściciela Pekao. W ubiegłym tygodniu rzymskie dzienniki spekulowały, że w celu powiększenia kapitałów UniCredit będzie zmuszony wystawić na sprzedaż swoje polskie i tureckie aktywa. Na dodatek agencja Standard & Poor’s obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Włoch z „A+” do „A”, co oznacza, że potrzeby kapitałowe UniCredit mogą być większe niż dotychczas.

Z kolei dla PKO BP przejęcie Banku Millennium nie ma tak dużego znaczenia jak dla Pekao. Przede wszystkim nie uzyskałby z tej transakcji takich korzyści jak jego bezpośredni konkurent. PKO BP ma już duży portfel kredytów detalicznych i bazę klientów z tego segmentu. Nie ma za to aż tyle gotówki, aby bez kłopotu zapłacić za Millennium. Po wypłacaniu w formie dywidendy 70 proc. zysku za ubiegły rok, współczynnik wypłacalności PKO BP wynosi nieco ponad 12,5 proc.

– Sfinalizowanie transakcji w obecnych warunkach mogłoby być wyzwaniem dla PKO BP, szczególnie w kontekście wtórnej oferty publicznej akcji tego banku rozważanej przez MSP – mówi Sobolewski.

Do niedawna eksperci obstawiali, że to francuski BNP Paribas przejmie polskie Millennium albo wręcz wchłonie całą portugalską grupę finansową. Ale im dłużej trwa grecki kryzys, tym kondycja finansowa BNP Paribas słabnie. Zaufanie do grupy tracą również inwestorzy, np. wczoraj Bank of China wstrzymał swapy walutowe m.in. z BNP Paribas. A to oznacza, że rynki coraz mniej ufają tej spółce.

– Teraz BNP Paribas ma już znacznie słabszą pozycję niż rok temu, kiedy ubiegał się o zakup BZ WBK. Rynek obawia się potencjalnych strat, które mogą się pojawić z powodu restrukturyzacji długu Grecji – mówi Michał Sobolewski z IDMSA.