Panel pt. "Wzajemne inwestycje i handel - czysty biznes, czy również polityka?" zakończył dwudniowe obrady I Polsko-Rosyjskiego Kongresu Mediów we Wrocławiu. Eksperci spierali się o rolę rosyjskiego gazu w biznesie i polityce UE.

W sobotę eksperci z Polski i Rosji rozmywali o przyszłości rynku energetycznego w kontekście dostaw rosyjskiego gazu do państw Unii Europejskiej. Dyskusja odbyła się podczas I Polsko-Rosyjskiego Kongresu Mediów, zorganizowanego przez Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.

Ernest Wyciszkiewicz z Polskiego Instytut Spraw Międzynarodowych mówił, że Polska jest mniej istotna dla Rosji, jako rynek dostaw gazu, niż np. Włochy czy Niemcy. Jego zdaniem, wpływa to na politykę Gazpromu wobec naszego kraju i w efekcie ogranicza możliwości przetargowe Polski, podczas negocjacji dotyczących wielkości dostaw i cen gazu.

Ekspert przypomniał, że Niemcy kupują bardzo dużo rosyjskiego gazu, ale równocześnie mają mocno zdywersyfikowane dostawy tego surowca. Według niego, dobrym przykładem podobnych działań w Polsce jest budowa gazoportu w Świnoujściu.

"Potrzeba tworzenia w UE połączeń między krajowymi systemami energetycznymi"

Wyciszkiewicz podkreślał potrzebę tworzenia w UE połączeń między krajowymi systemami energetycznymi. "Jeśli będziemy mieli zintegrowany rynek, nawet na poziomie regionalnym, (...) to wtedy (...) rola Polski - nie, jako jednego podmiotu - ale części pewnego układu wzrośnie" - uważa ekspert PISM.

Z kolei Iwan Preobrażeńskij z Agencji Rosbałt mówił o gazie łupkowym i jego wydobyciu. W jego opinii władze rosyjskie mało poważnie reagują na zapowiedzi wydobycia tego surowca w Polsce.

Zwracał także uwagę, że nikt nie bierze pod uwagę ekologicznych konsekwencji wydobycia gazu łupkowego. Według niego korzyści gospodarcze przeważają nad ochroną środowiska. Dlatego - jak przewiduje - za 10 czy 15 lat zobaczymy protesty wobec wydobycie tego gazu. Podobne do tych, które obserwujemy w stosunku do energetyki atomowej.

Michaił Krutichin z Russian Energy Weekly uważa, że Polska, jako członek Unii Europejskiej jest zainteresowana dialogiem energetycznym między Rosją a Wspólnotą. "Ten dialog trwa od wielu lat, ale bez sukcesu". Jego zdaniem, Rosja o brak sukcesu podczas tych rozmów obarcza Europę. Zaś Europie nie podoba się monopol gazowy w Rosji i jego zależność od państwa.

"Rosyjska polityka nie istnieje w oderwaniu od rosyjskich koncernów energetycznych"

Ekspert zgodził się z tezą, że rosyjska polityka nie istnieje w oderwaniu od rosyjskich koncernów energetycznych. Stwierdził też, że obecnie rosyjski gaz ma dwa główne rynki zbytu: Europę i Rosję. "Chiny są w tej kwestii samowystarczalne" - dodał.

Mówiąc o współpracy Polski i Rosji w zakresie energetyki, podkreślił, że niektóre polskie kroki, Rosja może potraktować, jako nieprzyjazne. "Chodzi o budowę gazoportu w Świnoujściu oraz wsparcie projektu połączenia gazowego północy z południem Europy" - mówił Krutichin.