Bardzo szybko rośnie liczba osób korzystających z bankowości elektronicznej. Niestety równie szybko przybywa oszustów, którzy próbują to wykorzystać.
Właściciele 16,2 mln rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych mają już możliwość korzystania z bankowości internetowej. To o 21,5 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z opublikowanego wczoraj raportu Związku Banków Polskich.
Na koniec 2010 r. co drugi posiadacz konta mógł więc przeprowadzać transakcje drogą elektroniczną. Aktywnych użytkowników dokonujących przez internet więcej niż czterech transakcji miesięcznie jest natomiast niecałe 9,2 mln. Ich liczba w porównaniu z końcem 2009 r. wzrosła o 23 proc. W ocenie Związku Banków Polskich w tym roku liczba aktywnych użytkowników kont przez internet wzrośnie o kolejny milion.
– Klienci coraz odważniej korzystają z internetu. Już nie tylko płacą w ten sposób rachunki i sprawdzają saldo. Powszechnie spłacają kredyty, zakładają lokaty czy dokonują przelewów pomiędzy kontami – mówi prof. Remigiusz Kaszubski z ZBP. Rośnie też wartość transkcji w sieci. W czwartym kwartale 2010 r. klienci średnio dokonywali płatności z rachunków na 6,2 tys. zł, o 200 zł więcej niż rok wcześniej.
Problem polega na tym, że wraz z upowszechnieniem transakcji przez internet klienci coraz mniej frasobliwie podchodzą do tego, gdzie je przeprowadzają i z jakiego sprzętu. Tymczasem podczas lutowego ataku wirusa Zeus dokonano kilku tysięcy prób kradzieży danych. – Około setka okazała się skuteczna – mówi Remigiusz Kaszubski.
Tym razem przedmiotem ataku były nie tylko, jak dotychczas, komputery, ale także komórki z dostępem do internetu. Jeśli klient sam ściągnął na nią aplikację, dzięki której złodzieje mogli mu skraść kody do obsługi konta i je wyczyścić, to bank może nie uznać reklamacji. Dlatego ZBP uzupełnił zamieszczony na swoich stronach poradnik o informacje, jak bezpiecznie korzystać z telefonu w sieci i co zrobić, gdy mamy podejrzenie, że hakerzy śledzą nasze transakcje. Dostępny jest na www.zbp.pl/bezpieczny_bank