Udział obligacji detalicznych w zadłużeniu Skarbu Państwa jest najwyższy od 2006 r.
W czerwcu łączna wartość wyemitowanych przez Ministerstwo Finansów obligacji oszczędnościowych przekraczała 17,6 mld zł. Stanowiło to 1,8 proc. całego zadłużenia państwa. To poziom nienotowany od ponad 12 lat.
Przyśpiaszenie w sprzedaży papierów klientom indywidualnym zaczęło się nieco ponad trzy lata temu. W lipcu 2018 r. zadłużenie z tego tytułu było o niecałe 1,9 mld zł większe niż w końcu ubiegłego roku. Tymczasem sprzedaż w całym pierwszym półroczu wyniosła 5,8 mld zł (prócz tego w lipcu sprzedano detaliczne obligacje o wartości prawie 1,1 mld zł). Skąd różnica? W części to efekt konieczności wykupu papierów wyemitowanych w poprzednich latach.
Istotna jest jednak również zmiana w ofercie, na jaką Ministerstwo Finansów zdecydowało się jesienią ubiegłego roku. Wprowadzono wówczas papiery trzymiesięczne. W tym roku stanowią one ponad 30 proc. ogólnej wartości sprzedaży. Ale ponieważ mają krótki termin zapadalności, to w dużej części idą na wykup starych. Mimo to w lipcu prawdopodobnie zadłużenie Skarbu Państwa z ich tytułu przekroczyło miliard złotych (w grudniu ub.r. było to niespełna 650 mln zł).
Pod względem popularności obligacje trzymiesięczne nie były liderem tylko raz – w czerwcu, gdy ministerstwo zaoferowało 10-miesięczne papiery premiowe. Ponieważ można je było kupować tylko wtedy, to one również stanowią niewielką część całego zadłużenia.
Tu dominują obligacje dwuletnie. Ich łączna wartość wynosiła w końcu czerwca 6,4 mld zł, chociaż w porównaniu z końcem 2017 r. zmieniła się w niewielkim stopniu. Głównym motorem wzrostu na rachunkach Polaków były czteroletnie papiery indeksowane inflacją. W połowie roku ich wartość przekraczała 4,7 mld zł. Była o ponad jedną trzecią wyższa niż w grudniu ub.r.
Zwiększaniu się zadłużenia z tytułu obligacji detalicznych sprzyjają niskie stopy procentowe i sytuacja sektora bankowego, który stara się utrzymywać oprocentowanie depozytów możliwie nisko. Oferta Ministerstwa Finansów wygląda szczególnie atrakcyjnie na tle największych banków. W przypadku papierów o dłuższym terminie wykupu resort praktycznie nie ma konkurencji ze strony tradycyjnych depozytów. Obligacje detaliczne są przy tym skonstruowane w taki sposób, by chronić środki ich posiadaczy przed inflacją.
Pomimo znaczącego wzrostu zadłużenia z tytułu papierów detalicznych wciąż jest ono stosunkowo niewielkie. Na Węgrzech w końcu 2016 r. około jednej piątej całego długu publicznego było w rękach gospodarstw domowych. Ich udział był tylko minimalnie wyższy niż inwestorów zagranicznych. U nas jest odwrotnie – zagranica ma więcej długu niż Kowalscy.