Akcjonariusze firm gromadzących i sprzedających dane o zobowiązaniach osób fizycznych i przedsiębiorstw mają powody do zadowolenia.
Co najmniej 400 mln zł – na taką kwotę można szacować roczne wydatki banków, firm pożyczkowych i przedsiębiorstw niefinansowych (w tym małych i średnich) na sprawdzanie wiarygodności klientów i kontrahentów. Samo Biuro Informacji Kredytowej, największy taki podmiot, działający głównie na rzecz banków, spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych czy firm pożyczkowych, miało w 2017 r. obrót przekraczający 200 mln zł. To wartość uwzględniająca należące do grupy BIK biuro informacji gospodarczej InfoMonitor. Największe BIG to Krajowy Rejestr Długów – jego przychody przekroczyły w 2017 r. 117 mln zł.
„Łączna liczba sprzedanych bankom raportów z Bazy Kredytobiorcy oraz Bazy Przedsiębiorcy wyniosła 55,7 mln szt., tj. o 2 proc. (o 1,2 mln szt.) więcej niż w 2016 r. – informuje w sprawozdaniu z działalności BIK. InfoMonitor udostępnił w ub.r. 21,2 mln raportów. Klienci Krajowego Rejestru Długów pobrali ich 33,8 mln. W tym roku firma spodziewa się sprzedaży na poziomie 38 mln szt.
– Wykorzystanie informacji gospodarczej nie rozkłada się równomiernie w całej gospodarce. Mamy wyraźną różnicę między dużymi przedsiębiorstwami a sektorem MSP. O ile u tych pierwszych informacja gospodarcza jest standardowym już elementem oceny ryzyka, o tyle w przypadku tych drugich mamy ciągle do czynienia z ryzykiem na własne życzenie – mówi Andrzej Kulik, rzecznik KRD.
Przytacza wyniki badania powiązanej z jego firmą spółki Kaczmarski Inkasso. Wynika z niego, że ponad połowa małych i średnich firm nie sprawdza wiarygodności partnerów przed rozpoczęciem współpracy. – 33,4 proc. sprawdza tylko nowych kontrahentów, a 7,8 proc. robi to, kiedy w grę wchodzi zlecenie o dużej wartości.
Sprzedaż informacji o dłużnikach to dochodowy biznes. Grupa BIK miała w ub.r. 63,6 mln zł zysku netto. Było to o 5,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Ponad 60 mln zł trafi do akcjonariuszy. Posiadaczem 30 proc. akcji BIK jest Bank Pekao. Prawie o połowę mniej udziałów ma PKO BP. Dwaj kolejni współwłaściciele to Bank Handlowy i Idea Bank.
Największa część dochodu pochodzi ze sprzedaży raportów kredytowych bankom, z których tylko część to udziałowcy BIK. – Ceny raportów, z których korzystają banki, wynikają z polityki cenowej Biura Informacji Kredytowej. Jak każda umowa handlowa pomiędzy stronami objęte są tajemnicą. Możemy jedynie powiedzieć, że ceny raportów od dłuższego czasu są na stabilnym poziomie i ten poziom zamierzamy utrzymywać – deklaruje Alina Stahl, rzeczniczka BIK.
InfoMonitor przy 41,4 mln zł przychodów w ub.r. miał prawie 5,5 mln zł zysku. Kolejna firma z branży – ERIF BIG dzięki 10,9 mln zł sprzedaży wypracowała 3,4 mln zł zysku. Na tym tle słabiej wypada KRD – lider segmentu BIG-ów miał w ub.r. 4,4 mln zł dochodu. Powód? – Inwestycje w unowocześnianie i rozwój systemu informatycznego, który jest podstawą działania KRD, są niestety kosztowne – wyjaśnia Andrzej Kulik.
Pod względem wyników finansowych polskim bazom danych daleko jednak do liderów branży na świecie. Działający głównie w Stanach Zjednoczonych Experian w I kwartale tego roku miał przychody przekraczające 1,2 mld dol. Czysty zysk wyniósł niemal ćwierć miliarda dol. Konkurencyjny Equifax przy obrotach sięgających 900 mln dol. zarobił w tym czasie 91 mln dol.
153,2 mln - taką liczbą informacji o zobowiązaniach osób fizycznych dysponowało w końcu 2017 r. Biuro Informacji Kredytowej
24,4 mln - liczba osób, o których informacje zgromadzone w BIK mogą stanowić podstawę do oceny wiarygodności kredytowej