Szczegółowy audyt prawny ma wyjaśnić, kto jest dysponentem akcji elektrowni PAK, przypisywanych grupie Elektrim.
• Na początku roku wydawało się, że wyznaczonej przez resort Enei uda się odkupić od Elektrimu 46 proc. akcji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, ale na razie nic z tego nie wyszło. Czy kontrolujący Elektrim Zygmunt Solorz-Żak chce się wycofać z tej transakcji?
- Zakładam, że po rozmowie ministra skarbu państwa z panem Solorzem, która miała miejsce na początku roku, intencje wyjścia Elektrimu z PAK były szczere i uczciwe. Ale ostatnio, w rozmowie ze mną, przedstawiciele Elektrimu wyliczali, jakie nakłady na PAK powinna ponieść Enea i twierdzili, że tej spółki na to nie stać. Ta sytuacja zmusza do refleksji nad intencjami pana Solorza, zwłaszcza że później o jego uwagach czytałem w prasie.
Z moich informacji wynika jednak, iż prace nad przygotowaniem transakcji przez Eneę trwają i sądzę, że w najbliższych dniach zostanie złożona zarządcy sądowemu oferta w sprawie zakupu akcji PAK.
Niestety, nie jest do końca jasne, kto jest teraz właścicielem i dysponentem akcji PAK po stronie Elektrimu. Mamy wprawdzie dużo wiedzy, ale nie mamy jeszcze ostatecznej ekspertyzy, z której wynikałoby, gdzie są te akcje, kto ma na nie pełny wpływ, czy są obciążone, czy nie, a jeśli tak, to dlaczego.
Innymi słowy, sprawa wymaga szczegółowego audytu prawnego, który określi poziom ryzyka dla takiej transakcji i ostatecznie da nam odpowiedź odnośnie do sytuacji prawnej przedmiotowych akcji. W maju będziemy mieli jednoznaczną ocenę prawną sytuacji.
• Skoro nie wiadomo na pewno, kto jest w posiadaniu akcji PAK, to jak je kupić? Jak w tej sytuacji odczytuje pan intencje pana Solorza?
- Nie wiem, jakie są rzeczywiste intencje pana Solorza, ale sprawa jest naprawdę skomplikowana. Elektrim jest w fazie postępowania upadłościowego, z możliwością zawarcia układu. Majątek Elektrimu jest zarządzany przez zarządcę sądowego, zaś wierzyciele Elektrimu wskazują na swoje roszczenia wobec akcji PAK, które miałaby kupić Enea. W moim przekonaniu wszystkimi akcjami dysponuje na chwilę obecną zarządca sądowy.
• A jeśli ekspertyzy tego nie potwierdzą? Sytuację wyjaśniłoby odstąpienie od umowy prywatyzacyjnej przez Skarb Państwa?
- W moim przekonaniu teraz się nie da jednostronnie odstąpić od umowy prywatyzacyjnej. Skarb Państwa wielokrotnie miał taką możliwość, gdy opóźniane było oddanie elektrowni Pątnów II, ale nie korzystał, tylko godził się na przedłużanie realizacji inwestycji w Pątnowie II. Zawierając odpowiednie aneksy do umowy prywatyzacyjnej, dawał Elektrimowi szanse na dokończenie inwestycji. A mógł wtedy odstąpić od umowy prywatyzacyjnej.
• Szanse na dokończenie inwestycji czy na przejęcie całego PAK- u?
- Nie wiem, być może o to chodziło, ale nie będę wracał do historii.
• Elektrim żądał już od Skarbu Państwa 2 mld zł odszkodowania za brak realizacji umowy prywatyzacyjnej, ale potem spuścił z tonu. Czy Skarb Państwa musi sprzedać Elektrimowi posiadane akcje PAK, czy nie?
- Umowa prywatyzacyjna przewiduje taką możliwość, ale nie obliguje ministra skarbu do sprzedaży Elektrimowi akcji PAK należących do Skarbu Państwa. Do czego tak naprawdę Skarb Państwa będzie zobowiązany, jeśli chodzi o pakiet większościowy PAK, zależeć będzie w przyszłości od wykonania pozostałych zobowiązań inwestycyjnych przez Elektrim.
Na lata 2008-2011 przewidziana jest gruntowna modernizacja mocy wytwórczych, a to wymagać będzie poważnych decyzji finansowych pana Solorza. Problem może się pojawić, gdy tych inwestycji nie będzie. Wtedy będziemy się zastanawiać nad dalszymi losami tej umowy. Alternatywną ścieżką wyjścia MSP z PAK jest upublicznienie akcji PAK na GPW. Tak więc Elektrim nie może zmusić Skarbu Państwa do sprzedaży mu akcji.
• A czy Skarb Państwa może bez zgody Elektrimu sprzedać swoje akcje w PAK?
- Ta umowa prywatyzacyjna jest tak dziwnie skonstruowana, że nie będę jej oceniał. Według mojej wiedzy jest tak, że ciągle jedna strona jest zależna od drugiej i teraz grupa Elektrim nie może żądać skutecznie, żebyśmy jej sprzedali nasze akcje i do zakończenia realizacji zobowiązań przewidzianych umową prywatyzacyjną nie może sprzedać swoich bez naszej zgody. Zbycie akcji będących własnością Skarbu Państwa także podlega ograniczeniom zawartym w umowie. Akcje te mogą zostać zbyte na rzecz Elektrimu lub w drodze oferty publicznej na GPW, w sposób który uniemożliwi przejęcie kontroli PAK przez osoby trzecie.
• Są, a przynajmniej byli chętni na PAK inni niż Enea. Co zrobicie, jeśli Elektrim przyprowadzi kupca na swoje akcje?
- Jestem przekonany, iż w obecnej sytuacji Elektrimu do tego nie dojdzie. Uważam, iż nadal najbardziej logicznym rozwiązaniem jest przejęcie PAK-u przez Eneę.
JAK PRYWATYZOWANO PAK
Elektrim został inwestorem w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (PAK) w1999 roku. Z czasem objął około 46 proc. akcji PAK, m.in. kupując akcje od Skarbu Państwa i podwyższając kapitał. Ma kontrolę operacyjną nad PAK. Zygmunt Solorz-Żak zainwestował w Elektrim w 2003 roku. Na koniec 2006 roku (według sprawozdania zarządu PAK) 50 proc. akcji PAK należało do Skarbu Państwa, 38,8 proc. do Embudu i 3,4 proc. do Elektrim Volt, kontrolowanych przez Elektrim, a ok. 1,1 proc. do samego Elektrimu. Rząd Jarosława Kaczyńskiego dążył do przywrócenia kontroli państwa nad PAK. Do odkupienia akcji Elektrimu została wyznaczona państwowa Enea. Rząd Donalda Tuska kontynuuje tę politykę.
• JAN BURY
prawnik, założyciel Stowarzyszenia Rozwoju Gmin i Obszarów Wiejskich. Poseł, sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa