Pierwszy polski projekt jądrowy w Choczewie na Pomorzu powstanie z dużym zaangażowaniem krajowych firm. Mają one wykonać około połowy prac budowlanych. Równocześnie przyspiesza proces kształcenia kadr dla nowego w Polsce sektora gospodarki. Amerykańskie firmy dzielą się tutaj swą wiedzą i doświadczeniem – mówi Leszek Hołda, prezes Bechtel Polska, w studiu DGP na OEES 2024 w Krakowie.
Bechtel tworzy wraz Westinghouse Electric konsorcjum będące partnerem przy budowie pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Mają w niej pracować reaktory najnowszej generacji - AP1000 (konstrukcji Westinghouse). Bechtel odpowiada za prace budowlane: wedle Pełnomocnika Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, tzw. beton jądrowy pod pierwszy reaktor ma być wylany w 2028 r., a pierwszy blok ma być gotowy w 2035 r. (kolejne dołączą w odstępach rocznych). Polski rząd ogłosił we wrześniu, że spółka Polskie Elektrownie Jądrowe – inwestor elektrowni - zostanie dokapitalizowana kwotą 60 mld zł. Suma ta stanowi ok. 30 proc. kosztów budowy, pozostałe środki mają pochodzić z kredytów.
Leszka Hołdę pytamy, czy wszystkie działania związane z realizacją tego projektu są zgodnie z harmonogramem, jak wygląda współpraca z polskimi firmami i jakie wymogi muszą spełnić przedsiębiorcy, by znaleźć się w łańcuchu dostawców i wykonawców pierwszej elektrowni jądrowej nad Wisłą.
Prezes Bechtel Polska wyjaśnia też, ilu specjalistów i wykwalifikowanych pracowników będzie potrzebowała rozwijająca się dzięki tej przełomowej inwestycji nowa gałąź polskiej gospodarki oraz jaka jest rola amerykańskich ekspertów w szkoleniu kadr we współpracy m.in. z czołowymi polskimi uczelniami.
Zachęcamy do obejrzenia i wysłuchania całej rozmowy.