- Bezpieczeństwo zdrowotne Polaków to taki sam filar bezpieczeństwa jak bezpieczeństwo militarne czy gospodarcze. Trudno mówić o bezpieczeństwie Polski, nie mówiąc o bezpieczeństwie zdrowotnym Polaków - mówi Aneta Grzegorzewska, dyrektorka ds. korporacyjnych i relacji zewnętrznych w Gedeon Richter Polska, członkini zarządu Izby Gospodarczej Farmacja Polska.

W rozmowie z DGP Aneta Grzegorzewska zwraca uwagę, że Polska dysponuje dosyć silnym przemysłem farmaceutycznym, co pozwoliło sprawnie zarządzić kryzysami w minionych latach. Podczas pandemii i po wybuchu wojny w Ukrainie rodzimy przemysł farmaceutyczny zabezpieczył dostępność leków w aptekach.

Z drugiej strony – jak wskazuje – obecnie tylko 30 proc. leków produkowanych w Polsce jest sprzedawanych w kraju. Reszta to leki importowane. – Niestety jest to tendencja, którą obserwujemy od wielu lat, od ok. dekady. Ten ujemny bilans handlowy niestety rośnie – mówi ekspertka.

(Nie)bezpieczeństwo lekowe

- To nie jest straszenie społeczeństwa, ale tylko wtedy, kiedy mamy dostępne linie produkcyjne, które w sytuacji kryzysu jesteśmy w stanie szybko przestawić na najbardziej potrzebne produkty farmaceutyczne, tylko wtedy możemy czuć się bezpieczni. Niestety z farmacją jest tak, że nie jest to produkcja dóbr szybko zbywalnych w rozumieniu butów czy tekstyliów. Jest to mocno regulowany przemysł i bardzo dobrze, bo nasze leki muszą być bezpieczne, ale to przestawienie się (linii produkcyjnych – red.) nie następuje z tygodnia na tydzień – tłumaczy Aneta Grzegorzewska.

Zauważa też, że nie jesteśmy bezpieczni z uwagi na relacje z Chinami oraz na oś geopolityczną, która przesuwa się w niepokojącym dla nas kierunku sojuszu rosyjsko-chińskiego. To tworzy ogromne ryzyko.

- Sytuacja kryzysu zamyka granice. Pytanie, co będzie, jeżeli te granice zostaną zamknięte, kiedy nadleci kolejny czarny łabędź. Jesteśmy przekonani, że umiejscowienie w Polsce produkcji substancji aktywnych, rozwoju produkcji jest absolutnie zabezpieczeniem kolejnych lat bezpieczeństwa lekowego w kraju – ocenia dyrektora w Gedeon Richter Polska.

Próbując odpowiedzieć na pytanie, czym jest „lek polski”, Aneta Grzegorzewska zauważa, że obecnie w Polsce i w całej Europie 80 proc. substancji aktywnych wykorzystywanych do produkcji leków pochodzi z Azji. – Stąd nasz ogromny apel, z którym chyba nie do końca możemy się przebić, że musimy rozszerzyć łańcuch dostaw – od najmniejszego komponentu, który musi być dostępny w Europie, aż do produkcji produktu gotowego, czyli leku, który trafia do polskiej czy europejskiej apteki – mówi ekspertka.

- Wyprowadziliśmy produkcję substancji aktywnych z Europy. (…) Doprowadziliśmy do sytuacji, w której pieniądz i koszt stały się jedynym wymiernym wskaźnikiem efektywności prowadzenia tej branży (produkcji leków – red.), a dzisiaj już wiemy, że musimy zaakceptować wyższe koszty produkcji farmaceutycznej w Polsce i w Europie – wskazuje Aneta Grzegorzewska. I podkreśla, że to konieczne z myślą o bezpieczeństwie lekowym.

Zdrowie kobiet

Bezpieczeństwo lekowe to nie tylko geopolityka i łańcuchy dostaw, ale i dostępność leków dla różnych grup pacjentów w przystępnych cenach. W tym kontekście Gedeon Richter Polska zwraca uwagę również na bezpieczeństwo lekowe kobiet oraz na tematykę związaną ze zdrowiem i profilaktyką zdrowotną kobiet.

W ocenie Anety Grzegorzewskiej w obszarze zdrowia kobiet dzieje się ostatnio wiele dobrego – omawiane są kwestie dostępności terapii i nowoczesnych metod leczenia, rozszerzania wskazań leków, rozwój profilaktyki. Szeroko dyskutowane są też kwestie dostępności nowoczesnych metod antykoncepcyjnych i leczenia niepłodności, endometriozy, czy farmakoterapii mięśniaków macicy.

Sama firma Gedeon Richter specjalizuje się w najistotniejszych aspektach zdrowia kobiet poprzez dostarczanie terapii oraz wspieranie pacjentek w ich potrzebach skupionych wokół obszaru zdrowia, zwłaszcza w dziedzinach ginekologii, kardiologii, psychiatrii oraz interny. Firma posiada szerokie portfolio leków innowacyjnych oraz tradycyjnych - o wysokim stopniu bezpieczeństwa i w przystępnej cenie.

Producent leków angażuje się też w akcje społeczne z myślą o zdrowiu kobiet, takie jak kampania „W kobiecym interesie”, której celem jest zachęcenie wszystkich Polek do regularnych wizyt u ginekologa i edukacja nt. korzystania z prawa do równego dostępu do podstawowych świadczeń zdrowotnych, w tym ginekologiczno-położniczych, bez względu na wiek, status majątkowy czy miejsce zamieszkania. Firma stworzyła również ogólnopolski portal „Zdrowa ONA” – stronę internetową z kompendium wiedzy na temat kobiecego zdrowia.