Jeżeli bank umieszczał pieniądze firmy uzyskane ze sprzedaży papierów wartościowych na lokatach terminowych i zaprzestał tej czynności, może to uzasadniać odpowiedzialność banku.
ORZECZENIE
Syndyk masy upadłości Huty Batory zawarł z Bankiem BPH umowę na prowadzenie pomocniczego rachunku bankowego. Jej częścią był regulamin przewidujący zastosowanie instytucji storna bez upoważnienia właściciela rachunku (przy mylnym wpisie zdjęcie przez bank danej kwoty z rachunku). Syndyk m.in. skupował papiery wartościowe, które bank gromadził na rachunku pomocniczym. W maju 2006 r. syndyk zgłosił pretensje do banku, że przez pewien czas nie umieszczał środków uzyskanych ze sprzedaży tych papierów na lokatach terminowych, przez co huta straciła ponad 270 tys. zł z tytułu odsetek. Drugie tyle straciła, gdyż bank nie naliczył odsetek od dwóch lokat po 20 mln zł. Reklamację uznała pracownica banku, która dokonała wpisu na rachunek syndyka ponad 540 tys. zł. Jednak po miesiącu bank skorzystał z instytucji storna i zdjął tę kwotę z rachunku huty. Twierdził, że pracownica nie miała upoważnienia do załatwiania reklamacji na taką sumę, gdyż kompetencje w tym zakresie należą do zarządu. Syndyk zaś utrzymywał, że bank nie miał prawa zastosować instytucji storna, bo uznanie rachunku jest oświadczeniem woli, a od jego skutków można się uchylić w innym trybie.
Sąd I instancji uwzględnił powództwo. Wpisu dokonał pracownik banku, a jeśli bank miał zastrzeżenia, należało uchylić się od skutków oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu, a nie stosować storna. Bank odwołał się, a sąd II instancji zmienił wyrok i powództwo oddalił. Powołał się na uchwałę Sądu Najwyższego z 29 grudnia 1994 r., III CZP 162/94, w której stwierdzono, że uznanie rachunku dokonane przez bank nie jest oświadczeniem woli. Mimo że instytucja storna nie miała w tej sprawie zastosowania, to roszczenie huty nie jest zasadne, syndyk nie udowodnił, że pieniądze mu się należą.
Od tego wyroku syndyk wniósł skargę kasacyjną, którą SN uwzględnił w części odnoszącej się do nieumieszczenia pieniędzy na lokatach terminowych. W tym zakresie uchylił wyrok sądu apelacyjnego i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. W ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że zagadnienie prawnej kwalifikacji wpisu na rachunku bankowym jest sporne w doktrynie - od uznania, że jest to czynność techniczna, poprzez uznanie jej za szczególny rodzaj oświadczenia wiedzy, do którego stosuje się przepisy o oświadczeniu woli. Z akt sprawy wynika, że kiedy wpływały środki ze sprzedaży papierów, pracownik banku kontaktował się z syndykiem, który dawał dyspozycje, na jakich lokatach je umieszczać. W pewnym momencie bank zaprzestał tej czynności, co, zdaniem SN, może uzasadniać przypisanie bankowi odpowiedzialności z art. 471 k.c. (niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania). Rozstrzygając sprawę, sąd będzie musiał też ustalić, jakie straty poniósł właściciel rachunku.
Sygn. akt V CSK 56/08