Wpadając w koleiny na autostradzie, zastanawiamy się, dlaczego u nas drogi są podłe, a w Niemczech czy Hiszpanii jedzie się jak po maśle. Problem tkwi w złej jakości materiałów budowlanych. Niestety, w Polsce ciągle opłaca się wprowadzać do obrotu wybrakowane cegły, cement czy asfalt.
Można je bezkarnie produkować, importować, sprzedawać. Inspekcja nadzoru budowlanego rozkłada ręce. Ministerstwo Infrastruktury obiecuje natomiast poprawić ustawę. Ale drobne korekty nic nie zmienią. Trzeba zmienić cały system wydawania atestów na wyroby budowlane. Kontrola więcej czasu musi poświęcać producentom i hurtownikom, a nie sprzedawcom. Inaczej pół Polski zawali się nam na głowy.