Poseł PiS Michał Dworczyk wyraził nadzieję, że prokuratura wyjaśni wszelkie niejasności, które się pojawiły wokół przetargu na śmigłowce Caracal dla polskiej armii. Jak ocenił, niejasności wokół przetargu podważają wiarygodność instytucji państwa polskiego.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie przetargu na śmigłowce Caracal dla polskiej armii - powiedział w piątek PAP rzecznik prokuratury prok. Michał Dziekański.

Podstawą śledztwa jest art. 231 Kk, który przewiduje karę do 3 lat więzienia za niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień. Inną podstawą jest art. 305, który stanowi, że kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej udaremnia lub utrudnia przetarg publiczny albo wchodzi w porozumienie z inną osobą działając na szkodę właściciela mienia albo osoby lub instytucji, na rzecz której przetarg jest dokonywany, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

"W ostatnich tygodniach pojawiały się informacje nie tylko medialne (o przetargu na Caracale), z których najbardziej znaną była wypowiedź byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o tym, że przetarg został, mówiąc kolokwialnie, ustawiony, że było niepisane porozumienie polsko-francuskie, wskutek czego Airbus wygrał ten przetarg" - powiedział Dworczyk w piątek na konferencji prasowej w Sejmie.

Jak dodał, było też wiele wątpliwości, dotyczących samej procedury przetargowej. "Najważniejsze (wątpliwości), o których mówił minister obrony narodowej, dotyczyły możliwości lądowania przez śmigłowce w terenie przypadkowym, czyli w terenie o określonym kącie nachylenia, to wymaganie zostało zmienione, ponieważ jeden z dostawców, czyli Airbus, nie mógł spełnić tych wymagań" - zaznaczył.

"Drugie zmienione wymaganie, o którym wspominał minister obrony, dotyczyło prędkości wznoszenia śmigłowców. Gdyby nie zostało zmienione, śmigłowce Caracal nie mogłyby być rozpatrywane w dalszej części przetargu" - mówił Dworczyk.

Zdaniem posła PiS, są to poważne wątpliwości i dobrze, że zostaną one wyjaśnione przez prokuraturę. "Ta sytuacja niejasności, dyskusji, nie służy ani państwu polskiemu, ani armii, ta sytuacja podważa wiarygodność instytucji państwa polskiego" - podkreślił.

"Wszystkim nam zależy, żeby państwo polskie było traktowane poważnie, żeby ta sprawa (przetargu) nie była rozgrywana ani wewnętrznie, ani zewnętrznie. Dlatego to jest dobra informacja, że śledztwo zostało wszczęte. Jestem przekonany, że prokuratura, razem z CBA, Służbą Kontrwywiadu Wojskowego, ustali fakty w tej sprawie i wkrótce będziemy mieli pewność, jak te procedury były realizowane" - powiedział Dworczyk.

Przypomniał, że przetarg na Caracale to jest okres, w którym resortem obrony kierował Tomasz Siemoniak (PO). "W związku z tym ewentualna odpowiedzialność polityczna spadałaby na Siemoniaka" - podkreślił. Zastrzegł jednocześnie, że jest za wcześnie, aby mówić o jakiejś odpowiedzialności bądź braku odpowiedzialności. "Pozwólmy działać prokuraturze, parlamentarzyści nie są od tego, żeby wydawać tego typu osądy" - apelował poseł PiS.

Niedawno Prokuratura Okręgowa w Warszawie uchyliła decyzję z ub.r. o odmowie śledztwa z ówczesnego zawiadomienia posłów PiS ws. przetargu na śmigłowce Caracal i badała sprawę w postępowaniu sprawdzającym. 24 października podjęto to śledztwo.

O możliwych nieprawidłowościach przy przetargu zawiadomił CBA poseł Dworczyk. Również posłowie PO złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązku i działania na szkodę Skarbu Państwa ws. zakończenia przetargu na śmigłowce. Dziekański powiedział, że te zawiadomienia jeszcze nie wpłynęły.

Na początku października Ministerstwo Rozwoju, które prowadziło negocjacje offsetowe, poinformowało o zakończeniu rozmów ws. śmigłowców H225M Caracal, uznając dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe. Według rządu oferta Airbusa nie zabezpieczała interesów ekonomicznych i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej.

Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012. W kwietniu ub. r. MON do końcowego etapu zakwalifikowało ofertę Airbus Helicopters z maszyną H225M caracal. MON podało, że tylko ta oferta spełniła wymogi formalne. Oferty konkurencji odrzucono m.in. ze względu na zbyt odległy termin dostawy (śmigłowce AW149 oferowane przez WSK-PZL Świdnik będące własnością Leonardo) i brak uzbrojenia (Black Hawk w wersji eksportowej, które oferowało PZL Mielec należące do amerykańskiej firmy Sikorsky). 30 września 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu.

Wybór Caracala wzbudził zastrzeżenia PiS, która zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przy przetargu przez wymagania preferujące maszynę europejskiego koncernu. Zastrzeżenia wyrażał również prezydent Andrzej Duda.

Minister obrony Antoni Macierewicz na początku urzędowania podjął decyzję o przeglądzie postępowań dotyczących zakupów, w tym na śmigłowce. Ostatnio zapowiedział, że Wojskom Specjalnym zostaną w najbliższych miesiącach dostarczone maszyny Black Hawk. MON zapowiedziało nowe postępowanie w sprawie zakupu śmigłowców w trybie pilnej potrzeby operacyjnej. Według resortu będą w nim mogły uczestniczyć wszystkie trzy podmioty, które brały udział w przetargu. Pierwsze śmigłowce zamówione dla wojska w nowym postępowaniu, zostaną dostarczone w 2018 r.