Rośnie spożycie wyrobów tytoniowych z banderolą. Ale spadają wpływy z akcyzy do budżetu. To dlatego, że wybieramy jak najtańsze marki.
Papierosy i my / Dziennik Gazeta Prawna
Po raz pierwszy od pięciu lat zwiększyło się w Polsce spożycie papierosów na osobę. W ubiegłym roku mieszkaniec naszego kraju wypalił średnio 1466 papierosów z banderolą – podał GUS. To aż o 151 sztuk, czyli o 11,5 proc., więcej niż w roku poprzednim. Rzeczywisty poziom jest jednak jeszcze większy, niż wynika to z oficjalnych statystyk. W wyliczeniach uwzględniono bowiem także rodaków przebywających czasowo za granicą.
Wielu ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, przyczyn wzrostu spożycia papierosów upatruje także w napływie do Polski pracowników ze Wschodu. Bo jak twierdzi prof. Henryk Domański z PAN, palenie wśród wschodnich sąsiadów jest wciąż w modzie. Z danych resortu rodziny, pracy i polityki społecznej wynika, że w 2015 r. polscy pracodawcy zgłosili chęć zatrudnienia 788 tys. pracowników ze Wschodu, w tym ponad 98 proc. odnosiło się do Ukraińców. Było ich ponad dwa razy więcej niż w roku poprzednim.
Podobnie trend na rynku papierosów tłumaczą dr Łukasz Balwicki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz producenci wyrobów tytoniowych.
– Ukraińcy przekraczają granicę wyposażeni w określony zapas papierosów. Ten jednak szybko się kończy, w związku z tym zostają zmuszeni do zaopatrywania się w wyroby tytoniowe na lokalnym rynku – wyjaśnia Łukasz Balwicki.
Ukraińców nie można obciążać za całość wzrostu spożycia papierosów. Można jednak przyjąć, że są odpowiedzialni za blisko 19 proc. wzrostu na tym rynku, przyjmując, że jedna trzecia z nich wypala u nas paczkę dziennie – wynika z szacunków DGP. Z całą pewnością można powiedzieć, że rodzą też nowy problem.
Tylko w ubiegłym roku dziesięciokrotnie zwiększył się przemyt papierosów z Ukrainy – do 1,4 mld sztuk. Sprzyja temu ich cena. Na skutek osłabienia się hrywny różnica w cenie papierosów produkowanych w Polsce i na Ukrainie bardzo się zwiększyła. Za ukraińskie trzeba zapłacić średnio 0,58 euro za paczkę. W Polsce jest to około 3,13 euro. Do tego, jak zauważa Grzegorz Wargocki, dyrektor handlowy w firmie Orion, na skutek kryzysu na Ukrainie kontrola legalnej sprzedaży w tym kraju jest utrudniona, co sprzyja szarej strefie.
Jednak nasze służby – Centralne Biuro Śledcze Policji, Straż Graniczna, Służba Celna i służby skarbowe – dzielnie zwalczają przemyt i odnoszą sukcesy w ograniczaniu szarej strefy. W ubiegłym roku organy te ujawniły 632 mln papierosów z przemytu i nielegalnej produkcji krajowej, czyli o 16 proc. więcej niż w roku poprzednim. Ponadto CBŚP zlikwidowało dziewięć fabryk papierosów – o pięć więcej niż w roku poprzednim. Z kolei Straż Graniczna ujawniła ich siedem – też o pięć więcej niż w roku poprzednim. A średnia wydajność maszyn w takich zakładach, jak szacuje CBŚP, wnosiła 25–40 mln sztuk miesięcznie.
Ubiegłoroczne dane, jak zauważają eksperci, są zaskakujące. Szczególnie że poprzedni rok – 2015 – był kolejnym, w którym sprzedaż papierosów wyprodukowanych w Polsce zmalała. Według CyberService spadek nastąpił o prawie 2 proc. do 41,2 mld sztuk. To pozorny paradoks – spożycie papierosów z legalnego źródła nie jest jednoznaczne z ich sprzedażą przez krajowych producentów. Są jeszcze inne źródła: np. import czy wykorzystanie zapasów magazynowych.
Co ciekawe – przy zwiększonym spożyciu papierosów z legalnych źródeł – wpływy budżetowe z tytułu akcyzy od wyrobów tytoniowych spadają. W ubiegłym roku wyniosły one 17,79 mld zł. Rok wcześniej było to 17,92 mld zł. Może się dziać tak dlatego, że z powodu rosnących z roku na rok cen papierosów wybieramy jak najtańsze marki. Ten trend wzmacniają pracujący u nas Ukraińcy, dla których liczy się każdy złoty. Producenci wychodzą zresztą naprzeciw potrzebom klientów, wprowadzając na rynek coraz to nowe, tanie marki.
Dlatego też większe spożycie legalnych papierosów nie przekłada się na wyniki branży tytoniowej. Jak wynika z najnowszych danych Instytutu Ekonomiki i Gospodarki Żywnościowej, przychody branży zwiększyły się w ostatnim roku o 4,4 proc. do 12,09 mld zł. Jednocześnie zysk obniżył się o 6 proc. do 222,3 mln zł, na co wpływ miały także większe inwestycje i ostra konkurencji cenowa na rynku.
Pechowo dla branży – jak wynika z Europejskiego Ankietowego Badania Zdrowia (EHIS) przeprowadzonego przez GUS, palenie tytoniu jest u nas coraz mniej popularne. W latach 2009–2014 odsetek palących spadł z 29 proc. do 26 proc.
Na wzrost spożycia papierosów wpływ mają Ukraińcy pracujący w Polsce