W projekcie nowelizacji niektórych ustaw określających warunki prowadzenia działalności innowacyjnej (tzw. małej ustawy o innowacyjności) znalazły się ulgi podatkowe i ułatwienia dla przedsiębiorstw prowadzących działalność badawczo-rozwojową, a także zmiany dotyczące komercjalizacji badań na uczelniach publicznych.
Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie przyznał, że zmiany prawne to warunek konieczny, ale niewystarczający do tego, aby w Polsce wzrosła innowacyjność. "Znajomość natury ludzkiej - i przedsiębiorców, i naukowców - wskazuje, że czynnikiem, który najszybciej może zachęcić do zmiany mentalności, do zmiany kultury, do postawienia na kulturę ryzyka - bo tam gdzie innowacje, jest zawsze ryzyko - są zawsze bodźce ekonomiczne. Najważniejszym elementem tej ustawy (...) są realne odliczenia podatków dla dużej grupy polskich przedsiębiorców. Szacujemy, że w portfelach tych przedsiębiorców, którzy decydują się na działania proinnowacyjne pozostanie łącznie nawet do 0,5 mld zł rocznie" - powiedział Jarosław Gowin.
Z kolei wiceminister nauki Piotr Dardziński dodał, że nie da się zadekretować innowacyjności, ale prawo może w innowacyjności przeszkadzać. "Dzisiaj przedsiębiorcy i naukowcy są coraz bardziej przekonani, że muszą ze sobą współpracować. Ale jak system prawny ich demotywuje do tej działalności, to nigdy nie zakończy się to sukcesem. Ta ustawa nie jest w stanie zaordynować współpracy, ale jest w stanie stworzyć przestrzeń, w której ta współpraca może się lepiej rozwijać" - przekonywał.
Mała ustawa o innowacyjności to jeden z elementów strategii zmian w nauce i szkolnictwie wyższym. Strategia ta opiera się na trzech filarach. Pierwszy to "nowa konstytucja dla nauki". Oparta jest na nowej ustawie o szkolnictwie wyższym. W ramach niej m.in. wyłoniony miałby być nowy typ uczelni: uczelni badawczych. Drugi filar strategii dotyczy partnerstwa nauki i biznesu (jego elementem jest właśnie mała ustawa o innowacyjności). Trzeci filar reform ma dotyczyć tzw. społecznej odpowiedzialności nauki, która powinna się szerzej otworzyć na codzienne potrzeby Polaków.
Do projektu ustawy, a także do całości strategii pozytywnie odniósł się podczas konferencji prasowej prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak. "Teraz jest czas, by polską gospodarkę przestawić z gospodarki walki ceną na walkę +lepiej i inaczej+, czyli gospodarkę innowacyjną. Myślę, że strategia Gowina w zakresie współpracy biznesu i nauki może się do tego przyczynić" - ocenił. Kaźmierczak dodał też, że program wpisuje się w program budowania kapitału społecznego - przyczynia się do likwidowania konkurencji między biznesem a nauką - pokazuje, że interesy i rządu, i przedsiębiorców, i naukowców, i pracowników są tożsame i wspólne.
Zgodnie z projektem nowelizacji - przygotowanym przez resort nauki - zostanie m.in. zniesione opodatkowanie podatkiem dochodowym aportu własności intelektualnej i przemysłowej. Rozszerzona ma być też lista kosztów podlegających odpisowi, a także podwyższone mają być kwoty maksymalnego odliczenia kosztów kwalifikowanych ponoszonych na badania i rozwój. Poza tym wydłużono z 3 do 6 lat okres, w jakim przedsiębiorca może odliczyć koszty na działalność badawczo-rozwojową. Przewidziano też zwrot gotówkowy dla nowo powstających przedsiębiorstw (start-upów) prowadzących działalność B+R.
Ponadto zmodyfikowano procedurę „uwłaszczenia naukowców”, czyli nabywania przez nich praw majątkowych do wynalazków. Procedura uwłaszczeniowa (jako opcja) ma być stosowana przez uczelnie wyłącznie wtedy, kiedy naukowiec zgłaszający wyniki badań poinformuje o zainteresowaniu uwłaszczeniem. Nowy przepis - jak tłumaczył Dardziński - ma zmniejszyć niepotrzebną biurokrację.
W projekcie nowelizacji usunięto także ograniczenie czasowe, w jakim twórcom wynalazków przysługiwały udziały w korzyściach z komercjalizacji.