Jak Unia Europejska zareaguje na skutki pojawienia się czarnych łabędzi, które w ostatnich latach występują tak licznie? Zastanawiali się nad tym uczestnicy debaty „Geopolityka, bezpieczeństwo, migracje” zorganizowanej przy okazji obchodów rocznicy 35-lecia Krajowej Izby Gospodarczej.

Jeszcze niedawno mogliśmy mówić o życiu w wyjątkowych czasach głównie ze względu na wielowymiarową modernizację i poprawę jakości życia. Transformacja cyfrowa objęła niemal wszystkie obszary, a biznes dzięki innowacjom technologicznym zyskał nowe źródła przewag. Jednocześnie wszyscy – tak konsumenci, jak też producenci i dostawcy produktów oraz usług – postawili na wrażliwość wobec środowiska naturalnego oraz transparentność w działaniu.

ikona lupy />
Materiały prasowe

Jednak w ostatnich latach zarówno Europa, jak inne regiony świata dotknięte zostały trudnymi do przewidzenia zjawiskami, które prowadzący debatę prof. Marek Belka nazwał zwięźle za Nassimem Talebem, „czarnymi łabędziami”, a więc nieprzewidywalnymi, rzadkimi zdarzeniami, które przewartościowują i zmieniają dotychczasowe reguły rządzące naszym światem. Najpierw była to pandemia Covid-19, później wojna w Ukrainie i wreszcie inflacja oraz kryzys migracyjny wywołany w dużej mierze zmianami klimatycznymi. O ich wpływie na gospodarkę i społeczeństwa dyskutowali Can Kuterdem, prezes zarządu i dyrektor zarządzający Philip Morris Polska, Kevin Allen, Przedstawiciel UNHCR w Polsce, Jamil Anderlini, Regional Director Politico w Europie oraz dziennikarka Jagoda Grondecka.

Wiele zależy od unijnych regulacji

Jak podkreślał Can Kuterdem, dziś Europa powinna mocno postawić na konkurencyjność, a presję, z którą musi się dziś mierzyć choćby w związku ze zmianą w Białym Domu, wykorzystać jako impuls rozwojowy. Kluczowe wyzwania to sprawne łańcuchy dostaw, niższe ceny energii oraz szeroko rozumiane bezpieczeństwo. Kluczowa może okazać się strategiczna współpraca Unii Europejskiej z bliskimi partnerami, jak Wielka Brytania i Turcja.
Can Kuterdem zwracał też uwagę na wpływ regulacji na biznes na wspólnym europejskim rynku. Choćby w związku z założeniami ujętymi w Zielonym Ładzie, Unia zobowiązuje firmy do szerokiego raportowania. O ile w niektórych aspektach jest ono racjonalne i potrzebne, to w innych staje się źródłem obciążeń dla organizacji, osłabiając ich konkurencyjność względem innych regionów świata – podkreślał przedstawiciel Philip Morris Polska.

Dodał, że nadmiar regulacji oraz biurokracja hamują innowacje, te zaś są podstawą konkurencyjności w skali globu.
Wiadomo już, że Komisja Europejska pochyliła się nad niektórymi rozwiązaniami, z myślą o złagodzeniu regulacji zawartych w Zielonym Ładzie. Uczestnicy dyskusji nie mieli wątpliwości, iż w interesie całego Starego Kontynentu jest sprzyjanie przez władze UE wzrostowi konkurencyjności i luzowanie restrykcyjnych regulacji.

– Z czarnymi łabędziami musimy się pogodzić, będą się zdarzać. Ważne, aby być gotowym na ich pojawienie się – podkreślał prezes zarządu Philip Morris Polska.

ikona lupy />
Krajowa Izba Gospodarcza obchodzi jubileusz 35-lecia działalności / Materiały prasowe

Jamil Anderlini zwrócił uwagę, że jeśli spojrzeć na historię, nasz kontynent potrafił się zjednoczyć i reformować w szczególnych sytuacjach. Przyciśnięci do ściany, Europejczycy zaczynają działać i wychodzić z kryzysów obronną ręką, przekonywał redaktor Politico.
– Wbrew pozorom, sytuacja jest doskonała, aby dokonać konstruktywnych zmian. Europa ma ogromny potencjał, tylko nie potrafiła dotąd przekuć go w działanie. O ile Stany Zjednoczone są dziś stolicą innowacji, to UE stała się Doliną Krzemową biurokracji, ten trend trzeba pilnie odwrócić – mówił.

Co z kryzysem migracyjnym

Jagoda Grondecka – powołując się na swoje doświadczenia zawodowe z krajów afrykańskich i Azji – podkreślała potrzebę zrewidowania polityki migracyjnej UE. Opowiedziała o błędach popełnionych w Afganistanie.
– Zablokowanie przez Zachód pomocy w związku z przejęciem władzy przez talibów uderza wprost w większość mieszkańców tego kraju. Z ogromnymi problemami mierzą się też Pakistańczycy, którymi rządzi skorumpowana władza. Tymczasem jakość rządów powinna być kwestia drugorzędną, najistotniejszą zaś – poprawa warunków bytowych miejscowej ludności, poprzez transfer środków i innowacji, aby minimalizować skutki zmian klimatycznych czy podnosić standard życia. Kluczem do rozwiązywania problemów z migracją jest więc pomoc w tych miejscach, z których ludzie uciekają, bo nie widzą w ojczyźnie warunków do życia – mówiła dziennikarka. Sytuacja w Europie jest zróżnicowana. Jak mówiono w dyskusji, Hiszpania i Polska, znakomicie poradziły sobie z asymilacją przybywających sąsiadów, w porównaniu z problemami, z jakimi mierzą się Niemcy, Francuzi czy Szwedzi.

Na niekonsekwencję w działaniu i nieskuteczność światowego porządku zwracał natomiast uwagę Kevin Allen.
– Biznes to moje poprzednie życie, dziś jestem zaangażowany w pomoc potrzebującym. Cóż jednak, gdy nawet decyzje Rady Bezpieczeństwa ONZ nie są egzekwowane. Mamy do czynienia z sytuacją, gdy Rosja jako członek Rady ignoruje reguły światowego porządku, ustanowionego po II wojnie światowej, i jest agresorem nic nierobiącym sobie z międzynarodowej presji – podkreślał Kevin Allen, zaznaczając, iż kluczowym wyzwaniem stojącym przed światem jest powrót do multilateralnego porządku. Nie może być bowiem, jak zauważał przedstawiciel UNHCR, powrotu do koncertu mocarstw, a właśnie takie zagrożenie dziś realnie istnieje.

Prezentowane wypowiedzi odzwierciedlają wyłącznie opinie ich autorów
KR
ikona lupy />
Materiały prasowe
ikona lupy />
Materiały prasowe
ikona lupy />
Materiały prasowe
ikona lupy />
Materiały prasowe