FINANSE Słaby złoty pomaga eksporterom, ale szkodzi firmom, które dużą część kosztów ponoszą w walutach obcych. Firmy nastawione na rynek konsumencki korzystają z programu „Rodzina 500 plus”. Gorzej mają banki, które płacą na ten program
DGP przeanalizował wyniki za I półrocze niemal 400 krajowych firm. Sprawdziliśmy, co wpływało na rezultaty poszczególnych branż.
Mniejsze zyski w przetwórstwie żywności
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
W grupie spółek zajmujących się przetwórstwem przemysłowym wyniki finansowe za I półrocze były bardzo zróżnicowane. Łączne przychody 119 firm zaliczanych do tej branży wyniosły 42,3 mld zł i były niższe niż rok wcześniej o 1,3 proc. Spadku w tej kategorii wyników doświadczyła co trzecia firma – m.in. Grupa Żywiec, jeden z liderów rynku piwa w Polsce, a także Grupa Azoty, największy krajowy producent nawozów. Tej firmie zaszkodziły spadające ceny produktów. Żywiec, mimo spadku przychodów, zanotował wzrost zysku netto o połowę, do 260 mld zł. Ale pozostałe spółki spożywcze zawiodły pod tym względem – 15 przedsiębiorstw zarobiło łącznie 75 mln zł, o połowę mniej niż przed rokiem.
Pod względem tempa wzrostu zysków wyróżnił się Stalprodukt. Dobra rentowność segmentu profili, w połączeniu z wysokimi cenami cynku, sprawiła, że spółka zarobiła w I półroczu 189 mln zł, o 75 proc. więcej niż przed rokiem. W II półroczu trudno będzie utrzymać taką dynamikę, ale spółka ma już 90 proc. zysku prognozowanego przez analityków na cały rok. Rentowność poprawił Boryszew – zysk netto sięgnął 95 mln zł i był to najlepszy wynik w I półroczu, odkąd firma w 2011 r. zdecydowała się na globalną ekspansję w sektorze automotive. Kurs akcji poszedł w górę od początku roku o 30 proc., papiery Stalproduktu podrożały o 40 proc.
Łącznie spółki przemysłowe zarobiły w I półroczu 2,8 mld zł, o 3,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Jednak na tle innych spółek o średniej i mniejszej kapitalizacji, wchodzących w skład indeksów mWIG40 i sWIG80, firmy przemysłowe wypadły pod tym względem nie najlepiej.
Handel wciąż na plusie
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
Przychody spółek z branży handlowej w I półroczu były o 5,7 proc. większe niż rok wcześniej. Urosły do ponad 40 mld zł. Zysk netto urósł o ponad 70 proc., przekraczając 900 mln zł. Firmy działające głównie na rynku hurtowym wypracowały ponad 24 mld zł przychodów (o 0,7 proc. więcej niż przed rokiem) i 276 mln zł zysku (wzrost o 23 proc.). Motorem poprawy byli detaliści. Tu przychody podskoczyły o 11,5 proc., do 12,5 mld zł, a zysk netto zwiększył się ponaddwukrotnie, do niemal pół miliarda złotych.
– Handel hurtowy operuje na niższych marżach niż detal. Do tego w tym segmencie wciąż obserwowana jest presja na marże – komentuje Adrian Skłodowski, analityk Domu Maklerskiego PKO BP. Eksperci przyznają jednak, że jest ona z roku na rok coraz niższa, ze względu na konsolidację, jaka miała miejsce w tym sektorze handlu w ostatnich latach.
Zyski byłyby, według ekspertów, jeszcze wyższe, gdyby nie rosnące koszty transportu towarów i zatrudnienia.
Ale spadek marż dotyka również handlu detalicznego. W segmencie odzieżowym wynika on przede wszystkim z wysokiego kursu dolara, waluty, w której duża część firm płaci swoim dostawcom. W sieciach spożywczych decydująca jest wysoka konkurencja.
Pozytywnie zadziałał za to program „Rodzina 500 plus”. Do zakupów zachęcała też rosnąca siła nabywcza Polaków. W czerwcu średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw była o ponad 5 proc. wyższa niż przed rokiem. Spada bezrobocie, a do tego dochodzi deflacja.
Analitycy zauważają jednak, że słaby przyrost po stronie hurtu i dynamiczny po stronie detalu to sygnał wzrostu cen w sklepach.
Visa ograniczyła spadek zysku banków
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
Giełdowe banki po I półroczu mogą się pochwalić 8-proc. wzrostem przychodów (pod uwagę bierzemy wynik odsetkowy i prowizyjny), a mimo to zysk netto spadł o ponad 3 proc. Obniżka wyniku to efekt wprowadzenia podatku od instytucji finansowych.
Banki próbują go skompensować większymi dochodami z podstawowej działalności. Starają się podwyższyć zyskowność portfela kredytowego: w tej chwili mniej interesuje branżę rynek hipotek, czego wyrazem jest wzrost marż w nowych kredytach, panuje zaś moda na „consumer finance” – rynek pożyczek konsumenckich. Specyficzna jest sytuacja w zakresie kredytów dla firm. Tu podwyżek marż nie ma. Bankowcy tłumaczą to jednak faktem, że w tego typu produktach zarabia się nie tyle na oprocentowaniu, co na dodatkowych produktach, jakie uda się sprzedać klientowi (z kredytem można połączyć przeniesienie rachunku czy zobowiązanie klienta do wymiany walut w banku, który pożyczył mu pieniądze).
Wyniki I półrocza byłyby znacznie gorsze, gdyby nie zdarzenie jednorazowe: sprzedaż udziałów w Visa Europe na rzecz Visa Inc. W rozliczeniu tej transakcji banki, które wydawały karty tej organizacji, zarobiły ok. 2 mld zł.
Telekomy sprzedają lodówki, IT czeka na pieniądze z UE
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
Cyfrowy Polsat zaliczył dobry kwartał dzięki Euro 2016. Holding Zygmunta Solorza-Żaka okazał się przy tym najbardziej zyskownym telekomem. EBITDA, czyli zysk operacyjny powiększony o amortyzację, właściciela Plusa i Polsatu wyniósł 935 mln zł, podczas gdy w Orange były to 824 mln zł. Ale to Orange utrzymał pozycję lidera pod względem liczby abonentów (16,7 mln kart). Grupa Cyfrowy Polsat po I półroczu zajmuje trzecią po Playu (14,6 mln) pozycję z 13,6 mln kart.
Rosnące dziury po spadających przychodach z tradycyjnych segmentów swojej działalności telekomy skutecznie łatają, poszerzając ofertę. Cyfrowy Polsat właśnie rozpoczął pilotażową sprzedaż sprzętu AGD. – To naturalne uzupełnienie oferty programu smartDOM pod kątem urządzeń niezbędnych dla domu i rodziny. Urządzenia są tradycyjne – na razie z kategorii „DOM”, nie „smart” – tłumaczy nam Olga Zomer, rzeczniczka firmy, zaprzeczając, jakoby pralki, zmywarki i kuchenki miały być wkrótce elementem oferty tzw. internet of things (internetu rzeczy).
Słabsze od prognoz okazały się natomiast wyniki Agory. Strata operacyjna grupy wyniosła 1,3 mln zł, a strata netto 5,1 mln zł wobec prognozy mówiącej o 3,1 mln zł na minusie. Przychody ciągnął w górę Helios oraz wpływy z reklamy internetowej, radiowej i outdoor, ale w tym samym czasie zanotowano poważne spadki w segmencie prasowym. Niemały wpływ miała tu polityka spółek Skarbu Państwa, które wycofały z Agory swoje budżety reklamowe.
Współpraca z sektorem publicznym i nowa perspektywa budżetowa Unii Europejskiej będą miały z kolei duży wpływ na wyniki firm z sektora IT. Niekoniecznie pozytywny. Nowy zastrzyk pieniędzy sprawi, że konkurencja na rynku się zaostrzy. Firmy IT będą zażarcie walczyć o kontrakty w przetargach. To oznacza niższe marże i może doprowadzić do presji płacowej. W wynikach krakowskiego Comarchu już widoczny jest wzrost kosztów, zwłaszcza wynagrodzeń. Przychody największego gracza na naszym rynku IT – Asseco – w I półroczu 2016 r. były o 14 proc. wyższe niż rok wcześniej. Wyniosły 3,7 mld zł. W tym okresie wzrósł do 362 mln zł zysk operacyjny – o 9 proc. 3 mld zł przyniosła sprzedaż oprogramowania i usług własnych.
Deweloperka na fali, budowlankę dobija brak kontraktów
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
Sektory budowlany i deweloperski zakończyły półrocze wzrostem łącznych przychodów o 8,8 proc. do niemal 12 mld zł, a wyniku netto o 98 proc. do 932,5 mln zł. Za poprawę odpowiedzialny jest przede wszystkim sektor deweloperski, czyli spółki działające na rynku mieszkaniowym i nieruchomości komercyjnych. Jego przychody wzrosły o 34 proc. do ponad 2,6 mld zł, a łączny zysk netto o niemal 392 proc. do 688 mln zł.
Dobrze wypadli przede wszystkim deweloperzy mieszkaniowi, którzy poprawiają wyniki dzięki rosnącej liczbie lokali przekazywanych nowym właścicielom (tylko takie mieszkania mogą rozliczać w wynikach). To efekt mocno rosnącej w ostatnich latach sprzedaży.
– W branży mieszkaniowej w drugiej połowie roku nadal powinna się utrzymywać spora dynamika poprawy wyników – ocenia Piotr Zybała, analityk DM mBanku.
Najmocniej na wynik segmentu deweloperskiego wpłynęło świetne półrocze Echo Investment, które miało zysk ponad 10 razy większy niż rok wcześniej. Sięgnął on 299 mln zł. Firma zyskała na m.in. sprzedaży portfela nieruchomości komercyjnych, nowych umowach najmu i wycenach nowych nieruchomości, m.in. ważnego dla spółki biurowca w centrum stolicy.
Gorzej wygląda sytuacja w klasycznej budowlance. Przychody wzrosły o 3 proc. do 9,3 mld zł, a wynik netto spadł o ponad jedną czwartą, do 244,5 mln zł. To z jednej strony tzw. efekt bazy: w ubiegłym roku firmy kończyły i rozliczały kontrakty finansowane z poprzedniego budżetu UE, a z drugiej – braku nowych zamówień. O skali problemów z kontraktami może świadczyć tegoroczna zapaść w produkcji budowlano-montażowej, która w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku była o niemal 14 proc. mniejsza niż rok wcześniej.
– Branża czeka na nowe kontrakty współfinansowane przez Unię, głównie w infrastrukturze drogowej i kolejowej, oraz na zamówienia z sektora energetycznego. Marazm panuje też w przetargach w sektorze publicznym. Jeśli nic się nie zmieni, w dalszej części roku wyniki części spółek z branży mogą być gorsze również w 2017 r. – ocenia Piotr Zybała z DM mBanku.
Surowce nie pomagają
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
Na spółkach górniczych i paliwowych cieniem kładzie się spadek cen na rynkach surowców. Odbiło się to na niższych przychodach tych firm – o 15 proc. w przypadku górnictwa. Jastrzębska Spółka Węglowa zwiększyła produkcję węgla o 10 proc., ale przychody były o 12 proc. mniejsze niż rok wcześniej. JSW wciąż przynosi więc straty (149 mln zł), choć mniejsze niż rok wcześniej. Równie mocno surowcową flautę odczuwa KGHM: sztandarowa inwestycja w Chile w I półroczu znów obciążyła spółkę niemal półmiliardową stratą.
W tej sytuacji nieźle poradziły sobie Lotos i Orlen, które wprawdzie zanotowały potężne spadki przychodów – odpowiednio o 24 i 20 proc. (wpływ niskich cen ropy), jednak towarzyszący im spadek zysków był niższy – wyniósł 12 proc. Za sprawą m.in. odpisów aktualizujących wartość krajowych złóż gorzej wypadło na ich tle PGNiG, które 15-proc. spadek przychodów okupiło 30-proc. spadkiem zysku.
Na rynkowym otoczeniu cierpią również spółki energetyczne – mają tani surowiec (węgiel), ale i niższe ceny prądu, a w efekcie i niższe przychody. Poważniejszym wyzwaniem jest zamieszanie regulacyjne. Ubiegłoroczne wyniki były obciążone przez odpisy aktualizujące wartość aktywów węglowych, teraz pojawiły się odpisy na farmy wiatrowe. Powód: tzw. ustawa odległościowa i nowa wersja ustawy o OZE obniżyły radykalnie opłacalność tych inwestycji. Najbardziej odczuła to Energa – spółka z największym udziałem OZE – która ponad półmiliardowym odpisom zawdzięcza stratę netto na koniec półrocza. Nie pomogło też zaangażowanie w Polską Grupę Górniczą. ⒸⓅ