"Piłka wciąż jest w grze. Rozmowy są w kluczowej fazie, na stole są propozycje w sprawie niemal wszystkich rozdziałów (porozumienia)" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas.
To reakcja na słowa wicekanclerza Niemiec Sigmara Gabriela, który oświadczył w niedzielę w wywiadzie dla telewizji publicznej ZDF, że negocjacje dotyczące umowy o partnerstwie handlowo-inwestycyjnym (TTIP) de facto zakończyły się fiaskiem.
Jak poinformował Schinas, szef KE Jean-Claude Juncker podczas ostatniego szczytu unijnego pytał każdego z przywódców europejskich, czy jest za, czy przeciw prowadzeniu rozmów z Amerykanami ws. TTIP. "Komisja jeszcze raz otrzymała mandat, by zakończyć te negocjacje" - relacjonował rzecznik.
Zapewnił, że Komisja jest gotowa zamknąć porozumienie przed końcem roku. Zastrzegł, że nie może być przy tym mowy o poświęcaniu europejskich standardów dotyczących zdrowia, bezpieczeństwa żywności czy ochrony danych osobowych.
Rzecznik zapowiedział, że odpowiedzialni za sprawy handlowe unijni ministrowie będą mieli okazję dokonać przeglądu postępu w negocjacjach podczas wrześniowego, nieformalnego spotkania w Bratysławie.
Gabriel, który jest równocześnie szefem współrządzącej w Niemczech SPD, a także ministrem gospodarki, mówił, że Europejczycy nie mogą podporządkować się amerykańskim żądaniom. "Nie ma żadnego postępu" - ocenił. Według niego podczas 14 tur rozmów dotyczących 27 rozdziałów umowy obu stronom nie udało się wypracować "żadnego wspólnego tekstu".
Projekt umowy TTIP jest w SPD kwestią bardzo kontrowersyjną. Część tej partii obawia się obniżenia standardów ochrony pracowników i wzmocnienia uprawnień kierownictw firm. 17 września w kilku niemieckich miastach mają odbyć się demonstracje przeciwko TTIP.
Z kolei kanclerz Niemiec Angela Merkel i jej CDU popierają szybkie zawarcie umowy handlowej między UE i USA.
Transatlantyckie partnerstwo handlowe i inwestycyjne, jak oficjalnie nazywana jest umowa TTIP, ma doprowadzić do stworzenia największej strefy wolnego handlu na świecie. Docelowo ma sięgać o wiele dalej niż dotychczasowe umowy handlowe, polegające jedynie na redukcji stawek celnych. Układ w swych założeniach przewiduje usunięcie barier regulacyjnych, a także wzajemne uznawanie standardów w celu obniżenia kosztów dla eksporterów, importerów i inwestorów.