Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła w piątek prospekt emisyjny listów zastawnych mBanku. Program ma mieć wartość nawet 15 mld zł.
– Przy optymistycznych założeniach co do rozwoju rynku kredytów hipotecznych ten program wystarczy nam na pięć – sześć lat. Przy wolniejszym rozwoju rynku wykorzystamy limit w ciągu sześciu – ośmiu lat – mówi DGP Piotr Cyburt, prezes mHipotecznego.
Instytucja ta należy do grupy mBanku, który chce poprzez listy zastawne finansować całość sprzedaży kredytów hipotecznych. Sprzedaż takich papierów pozwala na zdobycie długoterminowego finansowania. Ma jednak też ograniczenia: zabezpieczeniem dla listów zastawnych nie mogą być np. kredyty dla lokali spółdzielczych, a udzielane kredyty muszą mieć odpowiednio niski poziom LtV (kredyt do wartości zabezpieczenia).
„W 2015 roku mBank Hipoteczny wyemitował listy zastawne o planowanej łącznej wartości ponad 1,5 mld zł i celem na rok 2016 jest kwota 1,75 mld zł. Listy zastawne staną się dominującym źródłem finansowania kredytów hipotecznych w mBanku i będą stanowić przewagę konkurencyjną w coraz bardziej wymagającym otoczeniu regulacyjnym” – zapowiadał w ogłoszonej niedawno strategii mBank.
mHipoteczny został założony w 1999 r. W końcu czerwca miał wyemitowane listy zastawne o wartości prawie 4,6 mld zł. Na rynku Catalyst są notowane jego listy zastawne o wartości ponad 3 mld zł i ponad 340 mln euro. Na Catalyst inwestorzy mogą również obracać podobnymi papierami Pekao Banku Hipotecznego o wartości 920 mln zł i 86,5 mln euro oraz PKO Banku Hipotecznego o nominalnej wartości 1,03 mld zł.