Podmioty z innych krajów w ubiegłym roku zwiększyły zaangażowanie u nas o 120 mld zł. Zarobiły o 20 mld zł więcej.

Holandia pozostaje największym zagranicznym inwestorem w Polsce z łącznym zaangażowaniem przekraczającym ćwierć biliona złotych. Równocześnie inwestorzy z tego kraju cieszą się największymi dochodami. W 2023 r. wyniosły one 37,7 mld zł, co dało 15-proc. stopę zwrotu z zaangażowanego kapitału. Średni wynik dla inwestorów ze wszystkich krajów to 10 proc.

Jak wynika z opublikowanych w piątek przez Narodowy Bank Polski danych na temat bezpośrednich inwestycji zagranicznych, ich łączna kwota w końcu ub.r. wyniosła 1,36 bln zł. Była o 123 mld zł większa niż rok wcześniej. Sam napływ inwestycji bezpośrednich był nieco mniejszy – wyniósł 120 mld zł. Dla porównania – w 2022 r. napływ inwestycji bezpośrednich NBP podsumował na 158 mld zł.

Holandia na czele, trzeci Luksemburg

Nie oznacza to, że tyle nowych pieniędzy faktycznie trafiło do polskich filii zagranicznych przedsiębiorców. Prawie 73 mld zł to tzw. reinwestowane zyski, czyli kwoty zarobione przez polskie spółki córki zagranicznych firm, które właściciele zdecydowali się pozostawić w naszym kraju. Powiększają one kapitał ich spółek zależnych nad Wisłą. Tu również wiodą prym podmioty kontrolowane przez spółki holenderskie – w ich przypadku reinwestowane zyski wyniosły 21,5 mld zł.

Holandia jest największym zagranicznym inwestorem w naszym kraju nie ze względu na zainteresowanie ze strony lokalnego kapitału. Swoje europejskie centrale chętnie lokują tam międzynarodowe korporacje spoza naszego kontynentu, które poprzez zarejestrowane tam podmioty inwestują w innych krajach, w tym w Polsce. Podobnie wygląda sytuacja z Luksemburgiem – jednym z najmniejszych państw unijnych. W statystykach NBP jest on trzecim pod względem znaczenia zagranicznym inwestorem w Polsce.

Na czołowych miejscach w rankingu inwestorów z roku na rok nie zachodzą duże zmiany. Więcej dzieje się na dalszych pozycjach. Dwa przykłady: Rosja i Białoruś.

Poprawia się pozycja Białorusi

Po agresji Moskwy na Ukrainę najpierw nastąpił w naszym kraju wzrost zaangażowania podmiotów z Rosji, ale w ub.r. został on z nadwyżką zniwelowany spadkiem. Wartość bezpośrednich inwestycji firm z Rosji spadła z 4,1 mld zł do 1,6 mld zł. W efekcie Rosja osunęła się z 22. na 34. miejsce na liście największych inwestorów bezpośrednich w Polsce. Równocześnie z roku na rok w tym rankingu poprawia się pozycja Białorusi. Pod koniec ubiegłej dekady była ona jeszcze w czwartej dziesiątce. W 2023 r. zajmowała już 19. miejsce, wyprzedzając Portugalię czy Norwegię. W końcu ub.r. inwestycje bezpośrednie Białorusi w Polsce miały wartość 13,6 mld zł. Zarówno Rosja, jak i Białoruś są objęte sankcjami. Wzrost inwestycji z tego drugiego kraju można wiązać z działalnością emigrantów.

Dane NBP pokazują inwestycje bezpośrednie z podziałem na kraje i branże, ale nie pozwalają stwierdzić, w jakich sektorach inwestorzy z poszczególnych państw są szczególnie aktywni.

„Największe dochody osiągnęli inwestorzy posiadający udziały w krajowych podmiotach bezpośredniego inwestowania związanych z przetwórstwem przemysłowym (43,3 mld zł), handlem (28,1 mld zł), działalnością finansową i ubezpieczeniową (18,5 mld zł) oraz z informacją i komunikacją (10,6 mld zł)” – podał NBP w opracowaniu na temat inwestycji bezpośrednich w Polsce.

Stopniowo rośnie również zainteresowanie krajowych firm inwestycjami za granicą. W końcu ub.r. ich wartość wyniosła prawie 156 mld zł. Była o niecałe 14 mld zł większa niż rok wcześniej, ale „odpływ kapitału” przekroczył 35 mld zł. Na kupno nowych akcji i udziałów w zagranicznych filiach podmioty z Polski przeznaczyły 13,6 mld zł. 11 mld zł wyniósł wzrost zaangażowania w formie pożyczek i należności. 10,5 mld zł to reinwestowane zyski.

„Na koniec 2023 r. najwyższe stany należności z tytułu polskich inwestycji bezpośrednich za granicą odnotowano wobec podmiotów w Luksemburgu (23,6 mld zł) i w Czechach (18,3 mld zł). Podmioty z Luksemburga są bezpośrednimi właścicielami inwestycji ulokowanych w innych krajach, natomiast w przypadku Czech są to inwestycje bez pośrednictwa podmiotów specjalnego przeznaczenia, wynikające z jednostkowych transakcji o dużych wartościach” – podał bank centralny.

W Szwecji nasze inwestycje zagraniczne mają wartość ujemną. „Wynika to z wykorzystania podmiotów bezpośredniego inwestowania w tym kraju do pozyskiwania kapitału z zagranicy, w celu pożyczania uzyskanych w ten sposób środków spółkom «matkom» w Polsce” - podaje NBP. ©℗

ikona lupy />
Napływ (netto) bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe