Konflikt rodzinny i zapowiedziane przez Zygmunta Solorza zmiany personalne w grupie mogą ciążyć na wycenie spółki.

W minionym tygodniu założyciel i główny akcjonariusz Grupy Polsat Plus Zygmunt Solorz w liście do pracowników grupy poinformował o planach odwołania „w najbliższych tygodniach” swoich dzieci z władz spółek grupy. Jak uzasadnił, angażowanie ich do zarządzania firmami na obecnym etapie „nie przyczynia się do większej stabilności w firmach ani do budowania lepszej przyszłości”. Tobias Solorz jest wiceprzewodniczącym rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu, a Piotr Żak prezesem Telewizji Polsat.

Na czwartkowej sesji GPW spółka potaniała o 7,57 proc., a cena akcji spadła z 13,50 do 12,75 zł. Piątkowy handel przyniósł jednak korektę notowań – akcje Cyfrowego Polsatu urosły o 2,23 proc. i zamknęły tydzień z ceną na poziomie 13,04 zł.

Wizerunek firmy nadszarpnięty

Mateusz Namysł, menedżer ds. portfeli Santander Biuro Maklerskie, ocenia, że oprócz potencjalnie nadszarpniętego wizerunku spółki mogą się pojawiać pytania o ład korporacyjny w grupie i skalę zmian we władzach poszczególnych spółek. – Nie musi to oznaczać zmian na gorsze, jednak pojawia się niepewność co do tego, jak będą wyglądać nowe władze i czego będzie można po nich oczekiwać – mówi Namysł.

Jak donoszą media, w tle rotacji personalnych w grupie pozostaje konflikt między dziećmi Zygmunta Solorza a jego obecną żoną Justyną Kulką. Kulka zasiada w radach nadzorczych m.in. Cyfrowego Polsatu, Telewizji Polsat oraz innych spółek z grupy Cyfrowy Polsat, m.in. Netii, Interii, Liberty Poland, Mobiem.

Namysł zwraca uwagę, że konflikt rodzinny i jego skutki nie pozostają bez wpływu na akcjonariuszy, co było widoczne w reakcji kursu giełdowego na czwartkowe doniesienia.

– Oprócz mniejszej przewidywalności pojawiają się całkiem racjonalne pytania o to, jak w sytuacji rozbieżnych interesów pomiędzy głównym akcjonariuszem a akcjonariuszami mniejszościowymi zachowa się ten większy, skoro w tej sytuacji jest zapowiedź usunięcia z władz członków rodziny – mówi.

Niepewna przyszłość spółki

Cyfrowy Polsat kontroluje m.in. w 100 proc. telekomunikacyjne firmy Polkomtel i Netię oraz Telewizję Polsat i Grupę Interia.pl. Ma też kontrolne udziały w energetycznej grupie Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE PAK) oraz w firmie deweloperskiej Port Praski.

Zdaniem analityków giełdowych przedłużające się doniesienia o konflikcie wewnątrz grupy będą zwiększać niepewność dotyczącą przyszłości spółki. Tymoteusz Turski, analityk XTB, spodziewa się, że do czasu rozwiązania niepewności dotyczącej sukcesji biznesów grupy Cyfrowy Polsat zmienność na akcjach spółki będzie wzmożona.

– Inwestorzy nie lubią przede wszystkim niepewności, ponieważ to ona stoi u podstaw ryzyka. Zawirowania wokół akcjonariuszy Cyfrowego Polsatu stworzyły podstawy do obaw odnośnie do stabilności polityki spółki w szczególności w krótkim terminie, co widać po nerwowej reakcji na kursie – mówi Turski.

W trakcie czwartkowej sesji na GPW w szczytowym momencie akcje Cyfrowego Polsatu traciły ponad 10 proc., co było największym jednodniowym spadkiem notowań tej spółki od początku roku.

– Z pewnością dla samej grupy korzystne byłoby wyciszenie tej sytuacji i skupienie się na realizowaniu celów biznesowych – dodaje Namysł.

Punkt dotyczący zmian w radzie nadzorczej Cyfrowego Polsatu znalazł się w porządku obrad zaplanowanego na 8 października nadzwyczajnego walnego zgromadzenia spółki. Dzień wcześniej, 7 października, ma się odbyć walne zgromadzenie ZE PAK. Tu również w projektach uchwał na WZ zapisano zmiany w składzie rady nadzorczej.

Mateusz Namysł wskazuje, że choć wymiana władz w spółkach może doprowadzić do „różnych rezultatów”, to w dłuższym terminie kluczowe dla Cyfrowego Polsatu będą jednak wyniki finansowe. – Jeśli sytuacja ulegnie wyciszeniu, kurs spółki może odreagowywać wcześniejsze spadki, natomiast w przypadku gdy konflikt w mediach będzie się intensyfikował, może to osłabiać wizerunek ładu korporacyjnego w grupie, co wpłynęłoby negatywnie na notowania spółki – zaznacza Namysł.

Turski wskazuje zaś, że w dłuższym horyzoncie czasowym nie należy się spodziewać drastycznego wpływu obecnego konfliktu akcjonariuszy na wycenę spółki, gdyż od strony operacyjnej oraz fundamentalnej na razie nie ma przesłanek do tego, że zostaną wprowadzone drastyczne zmiany.

– Kluczowymi informacjami, jakie inwestorzy powinni obserwować, są przede wszystkim doniesienia odnośnie do zmian strategicznych, które bezpośrednio będą wpływać na operacyjne zdolności spółki – uważa analityk XTB. ©℗