Ekonomiści krytykowali poprzedni rząd za przekazywanie obligacji w miejsce "czystych" wydatków budżetowych. Nowy ogranicza ten proceder, ale całkiem go nie zarzuca. Ustawa okołobudżetowa wciąż mrozi pensje spółek Skarbu Państwa, ale szefom innych państwowych podmiotów daje 5-proc. podwyżkę

Ministrowi finansów udało się dotrzymać obietnicę odchodzenia od przekazywania państwowym podmiotom obligacji skarbowych w miejsce wydatków z budżetu. W ten sposób rządy zmniejszały pulę planowanych wydatków i deficytu budżetu centralnego. Rosło tylko zadłużenie skarbu państwa.

Obligacje warte 8 miliardów, a nie 39

Mamy do czynienia z odchodzeniem od tej praktyki, ale nie z jej całkowitym zarzuceniem. Z opublikowanego w piątek projektu ustawy okołobudżetowej wynika, że w 2025 r. planowane jest przekazywanie obligacji łącznej kwocie 8,1 mld zł. Obowiązująca “ustawa o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024” przewiduje możliwość transferu obligacji na kwotę nawet 39 mld zł.

“Wprowadza się fakultatywną możliwość przekazania w 2025 r. skarbowych papierów wartościowych o wartości nominalnej: 5,4 mld zł ministrowi właściwemu do spraw gospodarki surowcami energetycznymi celem przekazania przedsiębiorstwom górniczym, 2,7 mld zł ministrowi właściwemu do spraw informatyzacji celem realizacji rządowego programu pod nazwą ‘Krajowe Ramy Wspierania Strategicznych Inwestycji Półprzewodnikowych’” - czytamy w ocenie skutków regulacji projektu ustawy okołobudżetowej.

W tym roku lista beneficjentów takich transferów jest dużo dłuższa. Są na niej uczelnie wyższe, które mogą w sumie dostać 2,2 mld zł, Fundusz Reprywatyzacji, który może zasilić zasilony kwotą 10 mld zł, PKP Polskie Linie Kolejowe, którym ustawa dała możliwość dokapitalizowania obligacjami na kwotę 1,3 mld zł, na inwestycje półprzewodnikowe może pójść 3,5 mld zł, a na dokapitalizowanie podmiotów górniczych 7 mld zł. Ustawa pozwala również na przekazanie państwowym osobom prawnym na dokapitalizowanie, spłatę zadłużenia, itp. łącznie 12 mld zł. Wreszcie rząd planował również zasilenie w ten sposób mediów publicznych, ale temu rozwiązaniu sprzeciwił się prezydent Andrzej Duda. Finalnie obligacji o wartości 3 mld zł przekazano nie państwowej telewizji, a Narodowemu Funduszowi Zdrowia - z przeznaczeniem na leczenie dzieci i młodzieży.

Kominówka wciąż zamrożona, w państwowych osobach prawnych podwyżki

Projekt ustawy okołobudżetowej odnosi się również do wynagrodzeń menedżerów spółek objętych tzw. ustawą kominową, a także innych podmiotów państwowych. Podstawa do wyliczenia limitów z “kominówki” nadal będzie zamrożona na poziomie z 2016 r. i będzie wynosiła 4403,78 zł. Maksymalna płaca prezesów największych firm może wynosić 15-krotność tej kwoty, czyli 792,7 tys. zł w skali roku (i tyle samo pod postacią premii). Część państwowych firm uzgadnia ze swoimi szefami wyższe płace - biorąc pod uwagę średnie wynagrodzenie z poprzedniego roku, czyli nie uwzględniając zamrożenia.

Podniesiony zostanie natomiast limit wynagrodzeń szefów jednostek budżetowych, państwowych agencji czy instytutów badawczych. Tu do tej pory jako podstawa funkcjonowała średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw z IV kw. 2020 r. Teraz będzie to 5938,2 zł, co, jak wynika z uzasadnienia do projektu, “odpowiada kwocie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale 2020 r. ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego zwiększonej o wskaźnik 105,0 proc. Podwyższenie ww. podstawy ustalania maksymalnych wysokości wynagrodzenia odpowiada wysokości średniorocznego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, określonego w projekcie ustawy budżetowej na rok 2025.”