Sprzedawca to zawód cieszący się największym popytem w planowanych przyjęciach do pracy w 2024 roku – czytamy w komunikacie Głównego Urzędu Statystycznego. Łącznie w pierwszym kwartale szukano 411,4 tys. pracowników, co oznacza spadek o 3 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w 2021 roku.

GUS opublikował wyniki drugiej edycji badania na temat zapotrzebowania rynku pracy na pracowników według zawodów. Ostatnia edycja miała miejsce w 2021 roku. Na pytania odpowiedziały te podmioty gospodarki narodowej, które zatrudniają co najmniej jedną osobę.

Najczęściej poszukiwani pracownicy na rynku

Jak wynika z badania GUS-u, najczęściej poszukiwani byli specjaliści. W tej grupie 32,6 proc. stanowiły oferty pracy dla specjalistów do spraw ekonomicznych i zarządzania. Kolejną wielką grupą byli robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy, w tym głównie robotnicy budowlani i pokrewni (z wyłączeniem elektryków).

Najczęściej poszukiwani pracownicy według wielkich i dużych grup zawodów w pierwszym kwartale 2024 roku

  • specjaliści – 21,6 proc., a w szczególności: do spraw ekonomiczny i zarządzania oraz do spraw zdrowia,
  • robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy – 21,4 proc., a w szczególności: robotnicy budowlani, obróbki metali, mechanicy maszyn i urządzeń,
  • operatorzy i monterzy urządzeń i maszyn – 12,9 proc., a w szczególności: kierowcy i operatorzy pojazdów
  • pracownicy usług i sprzedawcy – 10,1 proc., a w szczególności: sprzedawcy i pracownicy usług osobistych.
  • pozostali 21,8 proc.

Jak wskazano w opracowaniu, biorąc pod uwagę bardziej szczegółowy poziom klasyfikacji i specjalności, w pierwszym kwartale tego roku największym zainteresowaniem cieszyli się robotnicy budowlani robót stanu surowego i pokrewnymi, ale również kierowcy ciężarówek i autobusów, pracownicy sprzedaży w sklepach czy pracownicy do spraw ewidencji materiałowej i transportu.

Największy popyt, jeśli chodzi o zawody w Polsce w 2024 roku:

  • magazynierzy;
  • sprzedawcy;
  • kierowcy ciągnika siodłowego;
  • robotnicy budowlani;
  • kierowcy samochodu ciężarowego;
  • pakowacze ręczni;
  • kucharze.

Największy popyt z uwagi na rodzaj działalności dotyczył sekcji przetwórstwo przemysłowe oraz handel; naprawa pojazdów samochodowych. W tych sekcjach poszukiwano 32,7 proc. wszystkich pracowników (o 4,7 p. p. mniej niż w 2021 r.). Jak czytamy, zebrane dane wskazują, że od 1 kwietnia do końca 2024 r. planowanych było 525,5 tys. przyjęć do pracy i było to o 12,2 p. proc. mniej niż w analogicznym okresie w 2021 r.

Zwolnienia pracowników w drugim kwartale 2024 roku

"Podmioty zatrudniające pracowników planowały od drugiego do czwartego kwartału 2024 r. zwolnić 129,9 tys. osób i było to o 9,9 p. proc. więcej niż w analogicznym okresie 2021 r. Liczba planowanych zwolnień była 4-krotnie mniejsza niż planowanych przyjęć. Biorąc pod uwagę wielkie grupy zawodów 20,1 proc. wszystkich planowanych zwolnień odnosiło się do zatrudnionych w grupie zawodów Specjaliści" – czytamy w opracowaniu Głównego Urzędu Statystycznego.

Biorąc pod uwagę liczbę planowanych przyjęć i liczbę planowanych zwolnień, można zauważyć przewagę przyjęć nad zwolnieniami we wszystkich sekcjach PKD. Najbardziej widoczne było to w sekcji administrowanie i działalność wpierająca, gdzie na jedno zwolnienie zadeklarowano 9.9 przyjęć. Podobnie było w przypadku opieki zdrowotnej, gdzie planowano 8,6 przyjęć do pracy na jedno zwolnienie.

Barometr zawodów 2024

W ramach corocznego badania przeprowadzonego przez resort rodziny i urzędy pracy "Barometr zawodów" wyróżniono na 2024 rok:

  • 29 zawodów deficytowych, w których jest więcej ofert niż kandydatów
  • 139 zawodów w równowadze, w których liczba ofert jest zbliżona do liczby kandydatów
  • 0 zawodów nadywżkowych, w których liczba ofert pracy jest mniejsza niż liczba kandydatów.

Braki ujawniono w następujących zawodach:

  • cieśle i stolarze budowlani,
  • dekarze i blacharze budowlani,
  • elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy,
  • fizjoterapeuci i masażyści,
  • kierowcy autobusów,
  • kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych,
  • lekarze,
  • kucharze,
  • magazynierzy,
  • mechanicy pojazdów samochodowych,
  • monterzy instalacji budowlanych,
  • murarze i tynkarze,
  • nauczyciele praktycznej nauki zawodu,
  • nauczyciele przedmiotów ogólnokształcących,
  • nauczyciele przedmiotów zawodowych,
  • nauczyciele przedszkoli,
  • nauczyciele szkół specjalnych i oddziałów integracyjnych,
  • operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych,
  • operatorzy obrabiarek skrawających,
  • opiekunowie osoby starszej lub niepełnosprawnej,
  • pielęgniarki i położne,
  • pracownicy ds. rachunkowości i księgowości,
  • pracownicy robót wykończeniowych w budownictwie,
  • pracownicy służb mundurowych,
  • psycholodzy i psychoterapeuci,
  • robotnicy budowlani,
  • samodzielni księgowi,
  • spawacze,
  • ślusarze.

"Trudności z rekrutacją odpowiednich pracowników wynikają z wielu, często współistniejących problemów. Zgodnie z wynikami Barometru, w 2024 roku główną przyczyną deficytu pozostanie brak wystarczającej liczby kandydatów do pracy, będący konsekwencją rozwoju branży, zmian demograficznych czy braku kształcenia w zawodzie (ze względu na brak oferty w szkołach lub brak chętnych do nauki). W drugiej kolejności deficyty będą wynikać z nieodpowiednich kwalifikacji kandydatów, które uniemożliwiają podjęcie pracy w zawodzie. Stosunkowo najrzadziej za luki kadrowe będzie odpowiadać niechęć kandydatów do podejmowania zatrudnienia ze względu na niskie wynagrodzenia czy trudne warunki pracy" – czytamy w opracowaniu.