Ponad 65 organizacji społecznych zwróciło się do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza z zastrzeżeniem, że Komisja Europejska nie stosuje się do zapisów rezolucji PE w sprawie umowy handlowej negocjowanej pomiędzy Unią Europejską a USA. Sygnatariusze listu sugerują, że działania KE w sprawie TTIP mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego, środowiska naturalnego i demokracji.

List, podpisany przez organizacje reprezentujące konsumentów, rolników, organizacje non-profit wyprzedza 14. rundę negocjacji TTIP, zaplanowaną na 11 lipca w Brukseli - informuje www.env-health.org.

W piśmie umieszczono wnioski płynące z najnowszego raportu przygotowanego przez NGO-sy, z których wynika, że obecne działania Komisji Europejskiej w sprawie TTIP mogą osłabić system regulacyjny UE, nie zabezpieczają pozycji sądów państw członkowskich oraz wpływać mogą na liberalizację zasad dopuszczania pestycydów w UE. Jak twierdzą autorzy listu, obecne zapisy w umowie TTIP nie gwarantują zabezpieczenia przed ryzykiem związanym ze stosowaniem toksycznych chemikaliów. "Ignorując zalecenia Parlamentu Europejskiego w sprawie pestycydów, Komisja handluje naszym zdrowiem, środowiskiem naturalnym i demokracją" - napisano. "Jak ta umowa ma chronić nasze zdrowie, skoro w Europie mamy zakazanych ponad 80 pestycydów, które są nadal legalne w Stanach Zjednoczonych" - pytają autorzy listu.

Gremium organizacji społecznych zwraca też uwagę na fakt, że Komisja Europejska zignorowała uwagi Parlamentu Europejskiego dotyczące ISDS - inwestor przeciwko państwu i nie wprowadziła zmian w swojej najnowszej propozycji czyli tzw. sądach inwestycyjnych, które miałyby zastąpić ISDS.

Autorzy listu mówią o "przekroczeniu czerwonej linii" przez Komisję Europejską. Parlament Europejski w 2015 roku określił jakie warunki muszą być spełnione, by głosował za przyjęciem umowy. Obecny stan rzeczy nie wskazuje na to, że KE wzięła je pod uwagę.