Maleje udział PKP Cargo w rynku na rzecz przewoźników prywatnych. Spadają ceny za fracht kolejowy i zmienia sie struktura przewożonych koleją ładunków. Rozwój rynku hamują nadal procedury dostępu do infrastruktury i jej zły stan techniczny.

Liberalizacja rynku kolejowego w UE nie zmieniła gwałtownie sytuacji w przewozach kolejowych, ale zapoczątkowała nowe procesy, które do tej pory nie zachodziły na polskim rynku. Obok przewozów masowych, nabiera tempa rozwój przewozów kontenerowych. Dzięki temu przewoźnicy kolejowi szykują się do przejęcia towarów z innych gałęzi transportu. Maleje też udział w rynku największego przewoźnika, spółki PKP Cargo, który wynosił na koniec roku 2006 około 80 proc.
Spadają ceny
Zwiększona konkurencyjność przewozów widoczna jest też w postaci malejących stawek za fracht kolejowy.
- Prawdą jest, że następuje systematyczny spadek stawek przewozowych, zwłaszcza w stosunku do transportu ładunków masowych. Jednakże sytuacja ta jest spowodowana konkurencją pomiędzy dotychczasowymi krajowymi licencjonowanymi przewoźnikami - mówi Paweł Pucek, wiceprezes zarządu Przedsiębiorstwa Transportu Kolejowego Holding.
Niektórzy nawet mówią o wojnie cenowej, która w początkowej fazie obniża stawki przewozowe, ale w dłuższym okresie czasu może przynieść odwrotny skutek.
- W krótkim okresie niepokojącym i nielogicznym zjawiskiem jest trwająca na rynku wojna cenowa, przy jednoczesnych trudnościach niektórych przewoźników z wywiązywaniem się z realizacji kontraktów pozyskanych po niezwykle niskich cenach. Ceny przewozów będą musiały wzrosnąć, gdyż przy ich obecnym poziomie trudno wyobrazić sobie możliwość realizacji inwestycji w środki trwałe konieczne do realizacji przewozów - komentuje Rafał Milczarski, dyrektor zarządzający Freightliner PL.
Konkurencja na polskich torach spowodowała spadek cen, średnio o ok. 15 proc., ale w niektórych przypadkach nawet o 30 proc. Jednakże, jak podkreślają przedsiębiorcy, otwarcie rynku kolejowego Unii na początku tego roku z pewnością będzie miało wpływ przede wszystkim na wzrost znaczenia przewozów międzynarodowych.
Dywersyfikacja ładunków
Łagodna zima skomplikowała sytuację w całym sektorze elektroenergetyki, a zwłaszcza ciepłownictwa, gdyż spadek sprzedaży ciepła i energii elektrycznej spowodował automatycznie redukcję zakupu, a za tym redukcję przewozów węgla i innych materiałów konsumowanych przez tą branżę. Ponadto stale spada przewóz węgla w eksporcie, który na przestrzeni ostatnich trzech, czterech lat wyniósł około 30 proc. Dla większości przewoźników prywatnych był to podstawowy ładunek, na którym dotychczas zarabiali. Taka sytuacja zmusiła ich do rozwoju przewozów innych grup towarowych, głównie skonteneryzowanych. Obserwuje się również wchodzenie w obszary nowej działalności, jaką są kompleksowe usługi logistyczne.
- W kwestii wykonywanych usług nasze plany na najbliższe lata zakładają utrzymanie dotychczasowego rynku oraz rozwój usług przewozowo-logistycznych, głównie poprzez dywersyfikację grup ładunków. Lada chwila rozszerzymy zakres naszych usług o działalność stricte logistyczną, gdyż otwieramy nowy terminal kontenerowy w Gliwicach. Warunkiem rozwoju w naszej branży jest ciągłe zwiększanie potencjału o nowe jednostki trakcyjne i wagony. Toteż takie działania realizujemy także w bieżącym roku - mówi Paweł Pucek z PTK Holding.
Zagraniczni przewoźnicy
Poprzez dywersyfikację firmy również rozszerzają działalność na terenie innych państw, bez konieczności wchodzenia (przynajmniej we wstępnej fazie) z pełnym zapleczem, jakie potrzebne jest do uruchomienia działalności jako przewoźnik kolejowy. Większość przedsiębiorstw, a zwłaszcza najwięksi gracze na rynku przewozów kolejowych, mają doskonale rozbudowany aparat sprzedaży w postaci spółek logistycznych, które działając globalnie, sprzedają też kompleksowe multimodalne rozwiązania logistyczne.
- Konkurencyjność z pewnością się zwiększa, choć zapewne w tempie niższym niż oczekiwano. Pomimo teoretycznej możliwości wjazdu na polskie tory przewoźników zagranicznych na podstawie europejskich licencji, w praktyce jest to niezwykle trudne. Wymogi proceduralne związane z uzyskaniem certyfikacji bezpieczeństwa oraz dopuszczeń taboru kolejowego w naszym kraju zdają się znacznie spowalniać napływ przewoźników zagranicznych - tłumaczy Rafał Milczarski z Freightliner PL.
Jednak w jego ocenie głównym hamulcem jest nierozwiązana do końca kwestia dostępu do kluczowych elementów infrastruktury kolejowej. Chodzi tu o takie elementy infrastruktury, jak wyładowywanie przy torach ogólnych, stacje paliwowe, terminale wyładowcze i załadowcze oraz terminale kontenerowe.
SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK
Obecnie prywatni przewoźnicy mają już 18-proc. udział w całości rynku przewozów towarowych koleją, którzy generują również wzrost tego rynku. W zeszłym roku ich praca przewozowa wzrosła w porównaniu do roku poprzedniego o prawie 50 proc., a cały rynek o prawie 8 proc. Przewiduje się, że w 2007 roku rynek nadal będzie się rozwijać, przewoźnicy prywatni nadal będą powiększać swój udział w rynku.
BEATA TROCHYMIAK
beata.trochymiak@infor.pl
ikona lupy />
Udział w rynku przewozów kolejowych / DGP