"Panie Prezesie - tu nie chodzi wyłącznie o odpowiedzialność przed inwestorami. Tu chodzi o bezpieczeństwo kraju i rozwój polskiej gospodarki. To nie czebol, to narodowa duma Polaków. I dobrze, by tak pozostało" - napisał Daniel Obajtek, były prezes Orlenu w serwisie X, odnosząc się do Ireneusza Fąfary. To odpowiedź na wywiad, jakiego udzielił obecny prezes dziennikowi "Financial Times".
Na początku Daniel Obajtek napisał, że gdyby Grupa Orlen nie miała wielu filarów działalności, odnotowywałaby straty, jak w 2014 Orlen Lietuva zarządzana przez Ireneusza Fąfarę do końca 2017 roku. "Orlen Lietuva miała jeden filar działalności i była nieodporna na czynniki makroekonomiczne. Wyniki tej spółki przez długi czas szorowały po dnie, a w 2010 roku mówiono o tym, żeby Orlen Lietuva sprzedać Rosjanom" - wskazał były prezes Orlenu.
"Jak nowy Prezes Grupa Orlen chce, by koncern mógł konkurować z takimi firmami jak włoskie Eni, austriackie OMV czy hiszpański Repsol, gdy głośno mówi się o planach rozbicia Orlenu, a tym samym jego osłabienia? Jak można chwalić się tym, że od czasu objęcia stanowiska nie rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem i jego najbliższymi współpracownikami? Przecież Orlen powinien stać na straży bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu, zatem taki kontakt jest rzeczą wręcz naturalną" - czytamy.
Na koniec poinformował, że prezes chwali się przejęciem udziałów w norweskim zbożu Atlantis, a negocjacje w tej sprawie były prowadzone za prezesury Obajtka.
Fąfara w wywiadzie dla "F": Byłem zaskoczony
Ireneusz Fąfara powiedział w rozmowie z brytyjskim dziennikiem, że działalność Daniela Obajtka była "czymś w rodzaju czebola". Dodał, że nie spodziewał się, że tak wiele osób związanych z polityką będzie pracować w Orlenie.
- Muszę podkreślić, że spółka medialna Polska Press jest nam absolutnie niepotrzebna. Będziemy szukać inwestora, który będzie w stanie kupić ją od nas po uczciwej cenie - wskazał obecny prezes Orlenu.
- Nie spodziewałem się, że firma będzie tak skomplikowana, byłem zaskoczony złym stanem wewnętrznych regulacji i zarządzania, nie spodziewałem się, że tak wiele osób związanych z polityką będzie pracować w Orlenie - uzupełnił.