Wysokie zbiory upraw ozimych utrzymają w ryzach ceny owoców i warzyw. Na niskim poziomie pozostaną notowania zbóż

Tegoroczny luty w stosunku do normy wieloletniej z lat 1991–2020 był cieplejszy o 4 st. C w północnej Polsce i o 7 st. C w południowo-wschodniej części kraju – wylicza Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Na podstawie doświadczeń z ubiegłych lat z ciepłą zimą Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG) ocenia, że warunki agrometeorologiczne z okresu grudzień–luty sprawią, że plony zbóż ozimych oraz rzepaku będą w tym sezonie wysokie. Ich stan instytut ocenia jako dobry, a w niektórych rejonach Polski jako bardzo dobry. – Wczesna wiosna sprzyja gromadzeniu masy wegetatywnej, co korzystnie wpływa na potencjał plonotwórczy – tłumaczy dr hab. Andrzej Doroszewski z IUNG.

Wysokie plony zbóż ozimych mogą w najbliższym czasie dodatkowo negatywnie wpływać na ceny ziarna w skupie. Już teraz polscy rolnicy narzekają na ogromne nadwyżki w magazynach. To skutek spadku cen i tego, że część producentów czeka ze sprzedażą na odbicie notowań oraz napływu surowców rolnych z Ukrainy. W zeszłym tygodniu Ministerstwo Rolnictwa podało, że nadmiarowe zapasy zbóż w Polsce w 2024 r. szacuje się na poziomie ok. 5 mln t. Na koniec czerwca sięgną 9 mln t wobec 8,7 mln t rok temu.

Wysoka podaż ma, zdaniem ekspertów, utrzymać ceny zbóż w Polsce na niskich poziomach. – W sezon wchodzimy z dużymi zapasami. Również na świecie zbiory pszenicy i zbóż paszowych będą w tym roku dobre, być może rekordowe. To powinno się przekładać na utrzymanie obecnych poziomów cen, na razie nie widać znaków, które mogłyby to zmienić – ocenia Wiesław Łopaciuk z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Dobre plony są prognozowane także dla pozostałych, popularnych upraw. Sprzyjać temu mają występujące nocami przymrozki oraz to, że opady atmosferyczne tegorocznej zimy w całej Polsce wyniosły 130–200 proc. normy wieloletniej. – Wody na początku okresu wegetacji nie zabraknie. Tak dużych opadów nie notowano w wielu miejscowościach kraju od 50 lat – mówi Doroszewski.

Eksperci oceniają, że wysokie temperatury w lutym nie spowodują strat w uprawach owoców i warzyw m.in. ze względu na niskie temperatury nocne i wysoką wilgotność. Patrycja Kopeć z Unii Owocowej spodziewa się stabilizacji cen warzyw i owoców. – Stan i jakość upraw są dobre. Pogoda w maju i czerwcu da odpowiedź, jakie będą ceny latem. Dla upraw pod osłonami istotne będą zmiany kosztów produkcji, w tym energii – mówi. Dodaje, że może się pojawić nadpodaż niektórych gatunków warzyw, np. pietruszki, ale nadwyżki trafią na eksport.

– Dla jabłek najgorsze mogą się okazać wiosenne przymrozki. Ciepły luty spowodował wcześniejszą wegetację, ale na razie jej przebieg nie budzi obaw – ocenia Bożena Nosecka z IERiGŻ, zaznaczając, że spodziewa się dużych zbiorów. – W zeszłym roku były słabsze, więc drzewa wypoczęły i teraz mogą dać lepszy plon. Zakładając, że areał upraw będzie ten sam – a raczej będzie, bo jabłoń nie podlega sezonowym wahaniom – to możemy mieć wyższą produkcję niż w 2023 r. – oceniła ekspertka. GUS podał, że rok temu wyprodukowaliśmy 3,8 mln t jabłek, o prawie 9 proc. mniej niż w 2022 r.

Tomasz Smoleński z IERiGŻ zwraca uwagę, że postępujące zmiany klimatyczne wpłynęły na zmianę kalendarza upraw w polskim rolnictwie. – Ze względu na łagodne zimy coraz więcej rolników decyduje się na uprawy ozime warzyw, np. marchwi, pora czy cebuli. Zbiory są wcześniejsze, dzięki czemu omija się najbardziej wrażliwy dla upraw okres, czyli wiosnę. Kiedyś oziminy stanowiły 10–20 proc. produkcji warzyw, dziś już 30–40 proc. Szybciej pojawia się także młody ziemniak czy młoda kapusta – mówi Smoleński.

Wskazuje, że wczesne zbiory stabilizują rynek i ograniczają sezonowe wahania cen. W najbliższych tygodniach podaż ma być stabilna. – Warzywa ozime dobrze przezimowały, choć nie było okrywy śnieżnej. Chłodne noce i przymrozki gruntowe hamują wegetację. Patrząc na warunki pogodowe, spodziewam się dobrych zbiorów warzyw gruntowych – mówi. Przypomina jednak, że w zeszłym roku do słabych zbiorów przyczyniła się przede wszystkim chłodna wiosna. GUS szacuje zeszłoroczne zbiory warzyw gruntowych na ponad 3,8 mln t, tj. o ok. 3 proc. mniej niż w 2022 r. Produkcja ziemniaka wyniosła 5,6 mln t i była niższa o 7 proc. ©℗