Nowa projekcja banku centralnego przewiduje wyhamowanie wzrostu cen w okolice celu NBP. Nie dotyczy to jednak zależnego od popytu wskaźnika bazowego.
Zakończenie przez rząd działań osłonowych w zakresie cen żywności i energii w krótkim terminie podniesie inflację, ale później przysłuży się do jej obniżenia. Tak wynika z zaprezentowanej w poniedziałek w szczegółach nowej projekcji inflacji przygotowanej przez analityków Narodowego Banku Polskiego. Projekcja to jeden z najważniejszych czynników branych pod uwagę przez Radę Polityki Pieniężnej przy decyzjach o stopach procentowych.
Projekcja została przygotowana – mówił o tym już w ubiegłym tygodniu prezes NBP Adam Glapiński – w dwóch wariantach. Jeden zakłada, że funkcjonujące wciąż elementy tarczy antyinflacyjnej są wycofywane zgodnie z obowiązującym harmonogramem. W przypadku cen żywności mowa o powrocie od kwietnia 5-proc. VAT w miejsce utrzymywanej od dwóch lat stawki zerowej. W odniesieniu do energii zamrożenie cen jest przewidziane do końca czerwca. Drugi wariant wzięty pod uwagę przez analityków banku centralnego to utrzymanie zerowego VAT na żywność i zamrożenia cen energii do końca 2026 r.
Wiadomo, że to ostatnie założenie jest nierealistyczne, ale dzięki niemu można powiedzieć, że faktyczna ścieżka inflacji znajdzie się pomiędzy jednym a drugim wariantem. Opracowywane od ponad dwóch dekad projekcje są oparte na mało prawdopodobnym założeniu – braku zmian stóp procentowych przez RPP i na rynku.
„W pierwszym scenariuszu inflacja po osiągnięciu minimum w II kw. 2024 r. praktycznie w całym horyzoncie projekcji znajduje się w przedziale dopuszczalnych odchyleń od celu (1,5–3,5 proc.). W przypadku całkowitego wycofania tarcz inflacja w IV kw. 2024 r. byłaby o 5 pkt proc. wyższa i wyniosłaby 8,4 proc. Jednocześnie w II poł. 2025 r., za sprawą efektów bazowych spadłaby poniżej 2 proc.” – skomentowali ekonomiści PKO BP.
W IV kw. 2026 r., czyli na koniec horyzontu obecnej projekcji, inflacja w wariancie „z osłonami” jest szacowana na 2,7 proc., a w wariancie „bez osłon” – na 2,4 proc.
Dlaczego wycofanie osłon sprzyjałoby w dłuższym terminie popchnięciu inflacji w dół? Bo miałoby negatywny wpływ na możliwości konsumpcyjne gospodarstw domowych (i na ogólne tempo wzrostu produktu krajowego brutto). W wariancie „bez osłon” skumulowany wzrost PKB w latach 2024–2026 wynosi 10,3 proc. Jak wynika z wyliczeń DGP, na podstawie danych przedstawionych przez bank centralny utrzymanie ostatnich elementów tarczy antyinflacyjnej pozwoliłoby osiągnąć w tym okresie wzrost PKB o łącznie 11,4 proc.
„Marcowa projekcja może dostarczyć argumentów zarówno jastrzębiom jak i gołębiom. Biorąc pod uwagę niepewność podkreślaną w projekcji i przez prezesa Adama Glapińskiego wszystko wskazuje na stabilizację stóp procentowych, przynajmniej do kolejnej projekcji w lipcu, kiedy znane będą już zapewne rozwiązania dotyczące działań osłonowych. My dostrzegamy możliwość obniżki stóp NBP w listopadzie, czemu sprzyjałoby dalsze umocnienie złotego” – skomentowali ekonomiści PKO BP.
Od października ubiegłego roku. główna stopa banku centralnego wynosi 5,75 proc. Krótko przed wyborami do Sejmu i Senatu RPP dokonał dwóch obniżek, łącznie o 1 pkt proc.
„Zaprezentowany wynik projekcji jest szczególnie ciekawy w kontekście obniżek z września i października. Pokazuje on bowiem, że gdyby nie ówczesne poluzowanie polityki pieniężnej inflacja w przyszłym roku miałaby szansę być już w celu” – zauważyli analitycy Banku Handlowego. Ekonomiści oceniają, że w lutym inflacja spadła do ok. 3 proc., pierwszy raz od prawie trzech lat, znajdując się w paśmie dopuszczalnych wahań od celu banku centralnego, który wynosi 2,5 proc.
Ale nawet bez wycofywania działań osłonowych w II kw. nastąpi odbicie inflacji w górę, bo oba scenariusze przewidują, że jeszcze długo będziemy mieć problem z inflacją bazową. To wskaźnik pokazujący zmiany cen zależnych od popytu w gospodarce. W scenariuszu z szybkim wyłączeniem działań osłonowych dopiero w końcówce 2026 r. inflacja bazowa obniża się do 3,5 proc. Przy utrzymaniu zerowego VAT na żywność i zamrożenia cen energii dla klientów indywidualnych IV kw. 2026 r. byłby pierwszym, w którym inflacja bazowa obniżyłaby się do mniej niż 4 proc.
Według analityków banku centralnego inflacja bazowa może być „bardziej uporczywa” w przypadku realizacji przedwyborczych zapowiedzi skutkujących wyższymi transferami z budżetu, ale też za sprawą wysokiego wzrostu wynagrodzeń. Mają one w tym roku rosnąć w tempie 11,5–12,8 proc., a w kolejnych latach o 6–8 proc. ©℗