Czym są agencje ratingowe
Agencje ratingowe to firmy, które oceniają wiarygodność kredytową różnych podmiotów do regulowania swoich zobowiązań oraz ryzyko ich niewypłacalności. Ocenie mogą podlegać zarówno sam podmiot, jak i emitowane przez niego instrumenty, jak obligacje rządowe i samorządowe, obligacje korporacyjne, polisy ubezpieczeniowe, noty, bony, akcje uprzywilejowane. Agencje w zdecydowanej większości są firmami komercyjnymi, które zarabiają na sporządzaniu ocen.
Skąd się wzięły agencje ratingowe
Początki agencji ratingowych sięgają połowy XIX w., gdy wraz z rozwojem terytorialnym USA zwiększała się skala prowadzania interesów. O ile wcześniej, działając lokalnie, przedsiębiorcy znali osobę i wiedzieli, czy jest w stanie spłacić dług, to w przypadku prowadzenia interesów z osobami w innej części kraju takiej wiedzy nie mieli. Prekursorem agencji ratingowych były handlowe agencje kredytowe, które oceniały wiarygodność kontrahentów. Później, w czasie intensywnej rozbudowy sieci kolejowej w USA, która była finansowana za pomocą obligacji, pojawiła się potrzeba oceny ich wiarygodności. Zajęły się tym powstające od początku XX w. agencje ratingowe.
Jak wygląda rynek agencji ratingowych
Na świecie działa około 150 agencji ratingowych, ale 95 proc. rynku zdominowane jest przez trzy największe i najbardziej znane – Standard & Poor’s, Moody’s i Fitch. Źródłem ich pozycji są wypracowane przez lata reputacja i doświadczenie, ale także przyznanie im w latach 70. XX w. przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełdy (SEC) statusu NRSRO, czyli uznanych państwowo statystycznych organizacji ratingowych, co wymusiło na wielu instytucjach korzystanie z usług „Wielkiej Trójki”. Podejmowane poza USA (np. w Unii Europejskiej, Rosji czy Chinach) próby stworzenia alternatywnych agencji nie doprowadziły do przełamania oligopolu.
W jaki sposób przeprowadzana jest ocena
Wszystkie trzy wielkie agencje stosują podobną skalę oceny, dzieląc ratingi na inwestycyjne, spekulacyjne oraz z wysokim ryzykiem niewypłacalności, a w ramach nich jeszcze na podkategorie, którym odpowiada ocena literowa (np. AAA czy Aaa). Ocena sporządzana jest na podstawie konkretnych kryteriów ekonomicznych, np. w przypadku państw są to struktura gospodarki, perspektywy wzrostu, stan finansów publicznych czy ryzyko polityczne. Natomiast to, ile osób zajmuje się oceną danego kraju czy jak długo prowadzona jest analiza, pozostaje tajemnicą handlową.
Co daje dobry rating
Wyższa ocena wiarygodności kredytowej oznacza, że emitent musi płacić niższą premię dla ich nabywców, co w przypadku wieloletnich obligacji przekłada się na znaczącą różnicę. Dodatkowo wiele instytucji takich jak fundusze emerytalne czy towarzystwa ubezpieczeniowe, jest prawnie zobowiązanych do zakupu obligacji, które mają rating na określonym wysokim poziomie.
Kto płaci za sporządzenie ratingu i ile to kosztuje
Przez lata za sporządzenie ratingu płacili inwestorzy, którzy chcieli się dowiedzieć o kondycji finansowej emitenta obligacji czy swojego kontrahenta. Sytuację zmieniło w latach 70. zeszłego wieku pojawienie się kserokopiarki, co umożliwiło wielokrotne powielanie raz zakupionej analizy. Od tej pory za ratingi zaczęły płacić podmioty oceniane, co jednak powoduje nieuchronny konflikt interesów, bo agencjom może zależeć, by ten, kto płaci, wypadł jak najlepiej. Koszt dokonania oceny to zwykle określony procent wartości emisji papierów wartościowych (ok. 0,03 proc.).
Jakie były największe wpadki agencji ratingowych
Agencje ratingowe zanotowały sporo spektakularnych wpadek. Przykładem jest np. to, że jeszcze cztery dni przed bankructwem w 2001 r. koncern energetyczny Enron – który przez lata fałszował sprawozdania finansowe, miał w oczach wszystkich trzech agencji ocenę inwestycyjną. Żadna z nich nie przewidziała kryzysu azjatyckiego pod koniec lat 90., kryzysu związanego z kredytami typu subprime w USA, upadku banku Lehman Brothers, który do końca miał wysoką ocenę, czy kryzysu zadłużeniowego w strefie euro.
Jakie są główne zarzuty wobec agencji ratingowych
Sytuacja, w której za sporządzenie oceny płaci podmiot oceniany, jest głównym, ale niejedynym zarzutem. Po kryzysie związanym z kredytami typu subprime wskazano także na zbyt duże opieranie ratingów na subiektywnych ocenach, korzystanie z nieadekwatnych i przestarzałych danych, niewystarczającą liczbę analityków i ich niższe w porównaniu z bankami inwestycyjnymi pensje, co powoduje ucieczkę pracowników.
Bliżej nieznani panowie, którzy od tygodnia trzęsą polską polityką
Marco Zaninelli, Moody's - absolwent Università Cattolica del Sacro Cuore oraz University of Southampton. Wcześniej związany z włoską bankowością, w tym z Unicredito i Intesa Sanpaolo, gdzie zajmował się oceną ryzyka kredytowego m.in. w odniesieniu do państw. Od 2014 r. pracuje dla Moody’s we Frankfurcie.
– Polska gospodarka jest wystarczająco solidna, by równoważyć polityczną zmienność – mówił we wrze- śniu ubiegłego roku. Poinformował wówczas, że rating i jego stabilna perspektywa uwzględniają wzrost deficytu w projekcie budżetu na 2016 r. – W krótkiej i średniej perspektywie polskie środowisko makroekonomiczne jest wystarczająco solidne, by równoważyć zmienność polityczną – komentował podczas spotkania z dziennikarzami.
Felix Winnekens, Standard & Poor's - absolwent The George Washington University oraz Freie Universität Berlin. Karierę zaczynał w Instytucie Niemiec- kiej Gospodarki w Kolonii. Od 2011 do 2014 r. pracował w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, gdzie m.in. brał udział w pracach nad tzw. konsultacjami z art. IV, czyli okresowymi przeglądami stanu gospodarki danego kraju – członka MFW. Od dwóch lat w Standard & Poor’s.
Decyzje agencji dotyczące ratingów nie są dziełem jednego człowieka. Podejmuje się je gremialnie – w komitetach. Zazwyczaj do każdego kraju przypisanych jest dwóch analityków – wiodący i pomocniczy. Analityk wiodący przedstawia rekomendację dla ratingu członkom komitetu, w skład którego wchodzą również analitycy niezajmujący się danym krajem. Do rekomendacji zadawane są pytania i prowadzona dyskusja, następnie zaś odbywa się głosowanie. Rating nie powstaje też w próżni – przedstawiciele agencji pozostają w kontakcie z władzami danego kraju, które poznają jego poziom przed oficjalną publikacją.
Wydając ocenę wiarygodności kredytowej agencja Moody's bierze pod uwagę cztery obszary:
• gospodarka,
• instytucje,
• stan finansów,
• podatność na ryzyko.
Każdy z nich składa się z kilku para- metrów ocenianych przez analityków; w gospodarce bierze się pod uwagę m.in. tempo wzrostu; w instytucjach – konstrukcję ich systemu i efektywność; w sprawach fiskalnych – obciążenie długiem; w kwestii podatności bierze się pod uwagę m.in. zagrożenie utratą płynności przez rząd lub kłopoty w sektorze bankowym.