Płynące ze strony rządu, choć jeszcze nieoficjalne informacje o rezygnacji z wprowadzenia tzw. testu przedsiębiorcy to dobra wiadomość dla polskiej gospodarki oraz tysięcy małych i średnich firm. Tym większy niepokój budzą wieści płynące z Brukseli.

Przed Świętami Parlament Europejski i Rada Europy wstępnie zaakceptowały porozumienie w sprawie nowej dyrektywy dotyczącej rynku pracy. Przyjęty projekt w radykalny sposób ogranicza możliwości samozatrudnienia i umów B2B, wprowadzając na szeroką skalę domniemanie etatu. Takie rozwiązanie to klasyczny przykład nadmiernej ingerencji biurokracji (w tym przypadku unijnej) w naturalne procesy rynkowe.

Długotrwała stagnacja gospodarcza krajów UE to w dużej mierze efekt przeregulowania gospodarki europejskiej przez prawodawstwo unijne. Na tym tle sytuacja Polski wypada względnie korzystnie. Odnotowywany od wielu lat szybki rozwój gospodarczy i wysoka konkurencyjność polskich przedsiębiorstw to pochodna m.in. regulacji dotyczących rynku pracy. W realiach naszej gospodarki umowy cywilnoprawne pełnią pozytywną funkcję na rynku.

Jest prawdą, że umowa o pracę lepiej chroni prawa pracownika. Ale zamiast promować ją sztucznymi regulacjami, warto zaufać samorzutnym procesom rynkowym. Szybki rozwój gospodarczy naszego kraju skutkuje rekordowo niską stopą bezrobocia. Dzisiejszy rynek pracy to rynek pracownika, nie pracodawcy. Ci ostatni, zabiegając o pracownika, oferują nie tylko coraz wyższe wynagrodzenia, ale i stabilniejszą formę zatrudnienia.

Jeśli obecny projekt dyrektywy dotyczącej rynku pracy zostanie przyjęty bez odpowiednich korekt i w pośpiechu, to po raz kolejny oznaczać to będzie podcięcie korzeni europejskiej konkurencyjności. Zamiast chronić prawa pracowników, dyrektywa może spowodować kolejną falę bankructwa zwłaszcza małych i średnich firm, a w konsekwencji pogłębienie bezrobocia Rolą polskich eurodeputowanych i polskiego rządu jest ochrona równowagi między interesem pracodawców a interesem pracowników. Tylko taka równowaga zapewni wzrost zamożności Polaków. '

Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców