Pogorszenie koniunktury na świecie sprawia, że tylko nieliczne kraje Unii notują w ostatnim czasie wzrost sprzedaży zagranicznej
Ostatnie miesiące przynoszą coraz słabsze wyniki krajowego eksportu. We wrześniu (nowszych danych jeszcze nie ma) eksport przeliczony na euro był o ponad 4 proc. niższy niż rok wcześniej. Jak jednak wynika z danych Eurostatu, był to jeden z… lepszych wyników w Unii Europejskiej. Spośród państw Wspólnoty, dla których były dostępne dane, na plusie we wrześniu była jedynie Dania.
Polska jest też w ścisłej czołówce pod względem dynamiki eksportu w pierwszych trzech kwartałach. Był on o 5,8 proc. wyższy niż rok wcześniej. Tu również na pierwszym miejscu jest Dania. Tempo wzrostu zbliżone do naszego kraju notują inne kraje naszego regionu: Czechy i Słowacja. Na niewielkim plusie są najwięksi unijni eksporterzy, czyli Niemcy, Włochy i Francja. Duża część krajów unijnych jest pod kreską. W niektórych spadek przekracza 10 proc.
Cała Europa zmaga się ze słabą koniunkturą – zarówno na kontynencie, co hamuje handel pomiędzy poszczególnymi krajami bloku gospodarczego, jak i na świecie. Niedawne dane za pierwsze trzy kwartały br. wskazują, że eksport Unii Europejskiej był o niemal 10 proc. mniejszy niż rok wcześniej.
Na ogólny wynik UE największy wpływ mają Niemcy, które we wrześniu miały eksport o prawie 8 proc. niższy niż rok wcześniej, a w pierwszych trzech kwartałach notują wzrost nieprzekraczający 1 proc.
– Zakłócenia w łańcuchach dostaw, bardziej rozdrobniona gospodarka światowa i zamiana Chin z dużego odbiorcy eksportu do konkurenta to czynniki, które ciążą niemieckiemu sektorowi eksportowemu – komentował ostatnie dane o handlu zagranicznym Niemiec Carsten Brzeski, główny ekonomista grupy ING.
W pewnym zakresie na słabszy wynik krajów unijnych miało wpływ również embargo na handel z Rosją. Przed agresją Kremla na Ukrainę miesięczna sprzedaż państw unijnych do Rosji wynosiła ok. 4 mld euro. Ostatnio było to ok. 1,5 mld euro miesięcznie.
Niemcy miały we wrześniu eksport o 8 proc. mniejszy niż przed rokiem
Wśród najszerszych grup produktów na plus wyróżnia się produkcja samochodów i sprzętu transportowego. To zasługa odblokowania łańcuchów dostaw po pandemii. Część krajów – w tym Polska – zwiększa sprzedaż towarów rolnych i artykułów żywnościowych (choć po części może to być efekt tranzytu z Ukrainy). Część – nasz kraj znajduje się również w tej grupie – eksportuje większą ilość produktów związanych z ochroną zdrowia. Niemal wszędzie na minusie jest za to eksport surowców i wyrobów chemicznych, a także elektroniki.
Niektóre państwa najwyższe dynamiki eksportu notują w odniesieniu do… sprzętu wojskowego i uzbrojenia. To skutek wojny w Ukrainie. W przypadku Bułgarii tego typu transakcje miały w pierwszych ośmiu miesiącach br. (dane za dziewięć miesięcy były jeszcze niedostępne) wartość ponadpięciokrotnie wyższą niż rok wcześniej, chociaż punktem odniesienia jest okres już po ataku Rosji na Ukrainę. W Rumunii był wzrost o niemal 180 proc., a w Polsce o 84 proc.
Dynamiki są wysokie, ale kwoty bezwzględne pozostają niewielkie – w skali całej UE w pierwszych ośmiu miesiącach br. to niespełna 12 mld euro. Mniej więcej tyle, ile wyniósł w tym czasie cały eksport niewielkiej Łotwy. Wzrost w tej kategorii nie miał więc znaczącego wpływu na ogólny wynik sprzedaży eksportowej.
Mimo słabości eksportu kraje UE notują poprawę bilansu handlowego. Główny powód to spadek cen surowców energetycznych. Ponieważ import zmniejsza się bardziej niż eksport, wymiana handlowa jest też czynnikiem podnoszącym tempo wzrostu gospodarczego. Krajowi ekonomiści mówią o tym w kontekście oczekiwanych w tym tygodniu (Główny Urząd Statystyczny ma je podać w czwartek) danych na temat struktury produktu krajowego brutto w III kw. Na razie wiemy tyle, że PKB był wtedy o 0,4 proc. wyższy niż rok wcześniej. W takim ujęciu był to pierwszy wzrostowy kwartał w tym roku. ©℗