Produkcja spadała we wrześniu piąty miesiąc z rzędu i znajduje się na najniższym poziomie od pandemicznego załamania sprzed trzech lat.

Biorąc pod uwagę dane skorygowane o efekty kalendarzowe i sezonowe, we wrześniu produkcja w niemieckim przemyśle spadła o 1,4 proc. w porównaniu z sierpniem i była mniejsza niż przed rokiem o 3,7 proc. Wyniki okazały się znacznie słabsze od oczekiwań ekonomistów – zamiast prognozowanej stagnacji, co stanowiłoby poprawę w stosunku do poprzednich danych, tempo spadku przyspieszyło. Poziom produkcji przemysłowej w Niemczech jest najniższy od sierpnia 2000 r., a w porównaniu z historycznym maksimum z listopada 2017 r. produkcja obniżyła się o 12 proc.

„W niemieckim makrohorrorze zbliżamy się do momentu, w którym dzieci pytają rodziców, kiedy ostatni raz z Niemiec napłynęła seria pozytywnych danych makro” – napisali ekonomiści ING w komentarzu do wczorajszych statystyk.

Opublikowane w poniedziałek informacje o nowych zamówieniach w przemyśle sugerują, że nadzieje na poprawę w tej części niemieckiej gospodarki trzeba odłożyć na przyszłość. Wprawdzie zleceń było nieco więcej niż miesiąc wcześniej (0,8 proc.), ale podobnie jak sama produkcja przemysłowa poziom nowych kontraktacji znajduje się w okolicach trzyletniego minimum.

Po agresji Rosji na Ukrainę i gwałtownym wzroście cen gazu ziemnego mocno spadła i wciąż nie może się odbudować produkcja w energochłonnych sektorach przemysłu, takich jak chemia. Ostatnio jednak rozczarowuje przede wszystkim motoryzacja, najważniejszy sektor niemieckiego przemysłu. We wrześniu produkcja samochodów i komponentów do nich zmniejszyła się o 5 proc. w porównaniu z sierpniem.

Najnowsze dane wskazują, że problemy nieko niecznie wynikają z niskiego popytu ze strony nabywców, ale z polityki koncernów samochodowych, szukających tańszych lokalizacji dla produkcji. W I półroczu 2023 r. o 75 proc. wzrósł import aut i części z Chin. Na niemieckim rynku pojawiły się nowe chińskie marki, ale ich łączny udział to tylko 1,5 proc. Na wzrost importu składają się jednak również samochody przywiezione z azjatyckich fabryk niemieckich koncernów, w tym najnowszej generacji samochody elektryczne. Równocześnie do Chin trafia coraz mniej samochodów wyprodukowanych w Niemczach – niemiecki eksport spadł w I półroczu o 21 proc.

„Model biznesowy oparty na międzykontynentalnym eksporcie pojazdów wysokiej jakości, który wspierał produkcję samochodów w Niemczech, znajduje się pod coraz większą presją. Niemieccy producenci od lat przenoszą produkcję do Chin, coraz częściej także aut klasy premium” – napisali w raporcie poświęconym handlowi zagranicznemu eksperci Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego.

Dane o handlu zagranicznym sugerują, że ogólna konkurencyjność Niemiec na rynkach zagranicznych spada. We wrześniu wartość sprzedanych towarów na rynkach zagranicznych wyniosła 126,5 mld euro i była najniższa od marca ub.r. W ujęciu miesięcznym eksport spadł o 2,4 proc., a w porównaniu z zeszłym rokiem obniżył się o 7,5 proc. Sprzedaż towarów do USA, które są najważniejszym dla Niemiec rynkiem eksportowym, obniżyła się o 4 proc. w porównaniu z sierpniem. To wyjątkowo słabe dane, biorąc pod uwagę, że w III kw. gospodarka Stanów Zjednoczonych znajdowała się wciąż w dobrej kondycji. Dopiero w kolejnych kwartałach ekonomiści oczekują spowolnienia tempa wzrostu PKB za Atlantykiem, co będzie ograniczać spodziewane w przyszłym roku odbicie w niemieckiej gospodarce.

„Nie ma jeszcze «twardych» danych za IV kwartał, ale ostatnie wydarzenia zwiększają ryzyko, że niemiecka gospodarka zakończy rok w technicznej recesji” – oceniają ekonomiści ING.

Techniczna recesja oznacza dwa kwartały z rzędu spadku PKB. W III kw. niemiecka gospodarka skurczyła się o 0,1 proc. w porównaniu z II kw., biorąc pod uwagę dane w ujęciu realnym skorygowane o efekty kalendarzowe i sezonowe. Publikując najnowsze wskaźniki, niemiecki urząd statystyczny skorygował w górę wyliczenia dotyczące wcześniejszych okresów, „wymazując” z historii recesję z przełomu lat 2022 i 2023.

Szacunki ekonomistów dotyczące całego 2023 r. zakładają, że spadek PKB wyniesie 0,5–1,0 proc. Jednocześnie słaba bieżąca koniunktura sprawia, że obniżane są prognozy na przyszły rok. W najnowszej, październikowej publikacji Międzynarodowy Fundusz Walutowy ocenił, że w 2024 r. niemiecki PKB wzrośnie o 0,9 proc., wobec wcześniejszej prognozy na poziomie 1,4 proc. ©℗

ikona lupy />
Osłabiona niemiecka gospodarka / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe