Polska powinna wejść do ERM2 przy kursie średniookresowej równowagi złotego. Będzie to ok. 3,5 zł za euro - powiedział w środę PAP ekonomista prof. Dariusz Rosati.

Wyjaśnił, że kurs średniookresowej równowagi złotego zapewnia wykorzystanie zdolności wytwórczych i równowagę bilansu płatniczego, a jednocześnie nie powoduje wzrostu inflacji. Dodał, że NBP prowadzi wyliczenia tego kursu.

W środę wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział dziennikarzom, że obecny kurs złotego (3,63 zł/euro wg NBP) jest bliższy temu, który byłby korzystny dla gospodarki przy wejściu do strefy euro. Dodał, że taki kurs dawałby większe szanse na eksport do krajów UE, a także na eksport w skali globalnej.

Zdaniem prof. Rosatiego politycy powinny wypowiadać się nt. pożądanego kursu wejścia do strefy euro na podstawie "rzetelnych analiz". "Nie wiem, na jakich podstawach premier Pawlak opiera swoją ocenę" - powiedział.

Dodał, że jest zdecydowanie za wcześnie na ustalenie kursu wejścia do strefy euro w 2012 r. "Gdybym miał snuć rozważania na temat poziomu kursu w 2012 r., to bym powiedział, że będzie na poziomie 3 zł za euro albo poniżej" - dodał.

Podkreślił, że polska waluta będzie się umacniać. "Wybieganie w przyszłość nie bardzo ma sens. Trzeba po prostu ustalić kurs wejścia do ERM 2, a i tak jest jeszcze na to za wcześnie" - powiedział.

Moment wejścia do strefy euro poprzedza uczestnictwo w mechanizmie ERM2, gdy przez dwa lata dana waluta jest już związana z euro, a jej kurs może się wahać w stosunku do kursu euro tylko o plus/minus 15 proc.