Jeśli na przykład Skarb Państwa ma w nich 30 procent udziału, to pozostałymi udziałowcami często są na przykład "już bogate" fundusze emerytalne z różnych krajów świata, banki czy fundusze inwestycyjne lub powiernicze. I to z nimi firmy dzielą się dodatkowym zyskiem.
"Ma większy sens z punktu widzenia planu inwestycyjnego, żeby te dywidendy pozostawić w większej porcji pod potrzeby inwestycyjne" - mówił minister rozwoju.
Zdaniem wicepremiera Morawieckiego, konieczność większego dzielenia się zyskami z państwem najlepiej widać w przypadku spółek energetycznych.