Nawet jeśli biznes stara się być bardziej odpowiedzialny społecznie, to wciąż daje zbyt wiele przykładów na to, że ma problem ze zwykłą przyzwoitością. Świadczą o tym kłopoty Volkswagena, Exxon Mobil czy Toshiby.
Nawet jeśli biznes stara się być bardziej odpowiedzialny społecznie, to wciąż daje zbyt wiele przykładów na to, że ma problem ze zwykłą przyzwoitością. Świadczą o tym kłopoty Volkswagena, Exxon Mobil czy Toshiby.
Szacunek, uczciwość, komunikacja i doskonałość – takimi Wartościami (pisanymi wielkim „W”) kierowała się amerykańska korporacja Enron – przynajmniej do momentu, kiedy nie wyszła na jaw skala uprawianej w firmie kreatywnej księgowości. Skandal z 2002 r. pociągnął w dół nie tylko giganta rynku energetycznego, lecz także firmę audytorską Arthur Andersen. Chociaż od tego momentu minęło kilkanaście lat, praktyki niektórych korporacji wciąż pozostawiają wiele do życzenia. Volkswagen, Exxon Mobil, Toshiba – to tylko kilka z bardziej znanych przedsiębiorstw grających główne role w korporacyjnych skandalach w minionym roku.
Najgłośniejsza ostatnio jest sprawa niemieckiego koncernu samochodowego. Volkswagen w ub.r. przyznał, że celowo oszukiwał podczas oficjalnych testów emisji spalin. Firma w tym celu wyposażyła swoje dieslowskie silniki w specjalne oprogramowanie, które było w stanie wykryć, czy auto przechodzi procedurę testową. Następnie dopasowywało zachowanie jednostki napędowej w taki sposób, aby zmniejszyć emisję tlenków azotu – normy emisji w USA są znacznie bardziej restrykcyjne niż w Europie. Poza środowiskiem testowym silnik emitował 40 razy więcej szkodliwej substancji, niż dopuszczało prawo.
Federalni prawnicy już złożyli do sądu pozew w tej sprawie. Na mocy ustawy Clean Air Act firma może zostać ukarana grzywną w wysokości 37,5 tys. dol. za każdy sprzedany w USA pojazd, który łamał prawo. Takich aut było 482 tys. Maksymalna grzywna może więc przekroczyć 18 mld dol.
Dodatkowo firma poniesie koszty związane z pozwami cywilnymi, wstrzymaniem sprzedaży niektórych modeli w USA, a także spadkiem zaufania publicznego. Ten ostatni czynnik zresztą może zaszkodzić nie tylko Volkswagenowi, ale i samej idei silnika diesla – a przynajmniej takiego montowanego w samochodach osobowych, gdzie montaż specjalnych urządzeń redukujących emisję tlenków azotu znacząco podwyższa koszt auta.
Ale przykładów jest więcej. W ub.r. wyszło na jaw, że kreatywną księgowość uprawiała Toshiba, japoński gigant przemysłu elektronicznego, firma z ponad 140-letnią tradycją. Jak się okazało, na przestrzeni siedmiu ostatnich lat przedsiębiorstwo zawyżyło swoje dochody o 2 mld dol. W wyniku skandalu rezygnację złożył prezes Hisao Tanka, a także wiceprzewodniczący rady nadzorczej Norio Sasaki (który wcześniej również był prezesem firmy). Sprawa po raz kolejny przypomniała o niskim poziomie kultury biznesu w japońskich korporacjach – co zresztą stara się zmienić obecny rząd. Kilkanaście dni przez wybuchem skandalu w Toshibie gabinet premiera Shinzo Abe opublikował wytyczne dla nowych standardów korporacyjnych.
Niedużym echem odbiła się natomiast sprawa opisana we wrześniu przez dziennikarzy z serwisu „InsideClimate News” (otrzymali Nagrodę Pulitzera za artykuły dotyczące wycieków ropy). Według ich raportu jeden z największych koncernów naftowych na świecie – Exxon Mobil – już w 1977 r. dysponował badaniami naukowymi potwierdzającymi związek spalania paliw kopalnych z globalnym ociepleniem. W połowie lat 70. firma współfinansowała bowiem – razem z Departamentem Energii – jedno z pionierskich badań w tej dziedzinie. Koncern zdecydował jednak nie przyjmować tych wyników do wiadomości. Mało tego, firma zdecydowała się wspierać finansowo organizacje, które podawały zmiany klimatyczne w wątpliwość. Według Greenpeace tylko między 1998 a 2014 r. wsparcie to wyniosło ok. 30 mln dol.
Skandalem zakończyło się również podniesienie ceny jedynego skutecznego leku na toksoplazmozę (który od czasu wynalezienia był dostępy w cenie jednego dolara za tabletkę) przez inwestora Martina Shkreliego o 5 tys. proc. Sprawa ta zbulwersowała nawet przedstawicieli branży farmaceutycznej, którzy czują, że nad ich głowami zbierają się chmury w związku ze sposobem ustalania cen leków (Shkreli nie był jedynym, który wyszukiwał rzadkie leki celem przejęcia ich produkcji i kontroli nad cenami). Jeden taki mechanizm opisał na początku grudnia ub.r. „The Wall Street Journal”. Chodziło mianowicie o sposób, w jaki Pfizer ustalał koszt leku na raka piersi Ibrance. Cały proces miał niewiele wspólnego z próbą odzyskania pieniędzy za jego wynalezienie, a raczej próbą ustalenia maksymalnego poziomu, na który zgodzą się lekarze i amerykańskie firmy oferujące ubezpieczenia zdrowotne. Ostatecznie miesięczna terapia Ibrancem kosztuje 9,85 tys. dol.
Ranking CSR przedsiębiorstw w Polsce
Zapraszamy do udziału w X edycji Rankingu Odpowiedzialnych Firm.
Ranking jest sporządzany na podstawie wypełnionej i przesłanej do redakcji DGP ankiety. W tegorocznej ankiecie zawartych jest 60 pytań zamkniętych, jednokrotnego wyboru, z następujących pięciu obszarów CSR: odpowiedzialne przywództwo, zaangażowanie społeczne, komunikacja z interesariuszami, innowacyjność społeczna oraz odpowiedzialne zarządzanie.
Termin nadsyłania ankiet upływa 26 lutego 2016 r.
Informacje: jaroslaw.horodecki@infor.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama